Witam. Tym razem kilka fot z telefonu - wszystkie z aparatu już widzieliście. Na Lumce mam jeszcze około 110 zdjęć, więc podzielę to na dwa miksy, dziś 51 zdjęć. W felietonie o Malcie zapomniałem poruszyć jeszcze dwóch wątków - pierwszy dotyczy kradzieży aut. Podejrzewam, że z racji niewielkich wymiarów wyspy, a także faktu, że jest to właśnie wyspa, to proceder kradzieży aut może być dosyć znikomy. Kilka razy widziałem samochody z kluczykami w drzwiach. Drugi wątek to mechanicy. Nigdzie nie widziałem tak zapuszczonych i brudnych warsztatów jak tu, ponadto zdumiewał fakt, że często były one powciskane w zabudowę typowo mieszkaniową. Z drugiej strony to co widziałem na Malcie każe mi sądzić, że miejscowi mechanicy są całkiem sprawni w tym co robią - bo kto jak nie oni ratuje od śmierci technicznej te wszystkie stare samochody do których często nie ma już absolutnie żadnych części zamiennych - np. stare Datsuny.
Pierwszym starym samochodem jaki namierzyłem na Malcie był ten oto Baleron |
Yaris w sedesie na tak okazałych felgach - cudowny widok |
Ależ to jest rzadkie w Polsce |
Ten śmieszny insekt to Maruti Omni |
Garaże - to tam kryją się najciekawsze kąski |
Projektanci tego auta musieli mieć po 80 lat na karku |
O tym trendzie już wcześniej pisałem na FB, także nie będę się teraz specjalnie rozpisywać |
Choć jest to mega śmieszne |
Zjawisko ozdabiania samochodów ciężarowych też już opisywałem - o tu |
Marina + Forman - jakie to typowe dla Malty |
Najpopularniejsza na wyspie mała terenówka - Maruti Gypsy. Śmiga ich tu cała masa |
Ciekawym zwyczajem, który wcześniej znałem tylko ze zdjęć prawdziwych JDM-ów z Japonii jest charakterystyczne "chwalenie się" na drzwiach silnikiem jaki mamy pod maską |
Daihatsu Midget! |
Co za słodkie motoryzacyjne stworzenie |
Ale syf |
Wspomniane warsztaty |
Wspomniane kluczki |
O wielkich ilościach Formanów w tych stronach wiecie już od kilku miksów |
Tłuste JDM-y |
Wspaniałe parkowanie jakże charakterystyczne dla tutejszych |
A niech Cię... Zamiast pracować obejrzałem sobie Twoją galerię i dwadzieścia minut poświęciłem na przypomnienie sobie, że na piątym zdjęciu jest Ford Festiva.
OdpowiedzUsuńNo ja ją tak rzadko widuję, że mam to samo - przez kilka minut myślę jak to się nazywało :D
UsuńCo do tej polskiej rzadkości, ostatnio widziałem go na Powstańców Śl. :P
OdpowiedzUsuńPics or it didn't happen ;) Ja nie znalazłem we Wrocławiu ani jednej, ale jak widać jakieś są. Nie rzuca się w oczy - trudno je wyłapać z tłumu innych aut.
UsuńZnów go tam widziałem :p postaram się uważniej chodzić żeby w razie czego, udało mi się go uwiecznić na fotce
UsuńZnów go widziałem :p postaram się uważniej rozglądać żeby w razie czego czyhać na niego z uwiecznieniem na zdjęciu
Usuńdzięki - do porannej kawki w sam raz takie widoczki :)
OdpowiedzUsuń