Translate

czwartek, 28 listopada 2013

PRAWDZIWA PATYNA: Reliant Robin 850




Dziś w końcu udało mi się trafić na to najbardziej brytyjskie z brytyjskich aut. Co tam Rollse, co tam Jaguary, co tam Daimlery, co tam Bentleye. 3 kołowy Reliant Robin to jest dopiero brytolska fura! Dodatkowo natknąłem się na egzemplarz bardzo styrany życiem (co tylko dodaje mu uroku), w kurczakowym kolorze (+10 punktów faktoru zajebistości), a do tego na tzw. chodzie, gdyż albowiem było poruszało się to nawet.


Te malutkie kołeczka są przezabawne. To chyba 10 cali. Tyle to mają teraz tarcze hamulcowe w niektórych samochodach
Klasyczna wersja na okrągłej lampie

Gablo jest już generalnie dosyć wiekowe. Pierwsze roczniki to 1973 rok. Robin wyróżniał się od większości współczesnych sobie samochodów głównie ze względu na swoje 3 kołowe podwozie i plastikowe nadwozie, dzięki czemu był objęty niższym podatkiem. Niska masa w okolicy 450kg pozwalała jeździć tym z kategorią B1. 
Oprócz wielkiej Brytanii produkowano je na licencji również w Grecji i Indiach. Produkcję zakończono w 1981, ale potem wznowiono (w 1989). W międzyczasie były jakieś dziwne lifty (min. przednie lampy najpierw od Forda Fiesty, potem od Opla Corsy) i ostatecznie zakończono produkcję w 2001 roku. Trzeba przyznać, że długo skurczybyk utrzymywał się w produkcji. Spokojnie może sobie podać rękę (albo raczej koło) z naszym Polonezem i Dużym Fiatem.

Ta morda coś mi przypomina


Wnętrze wydaje się dosyć sportowe. Ta kierownica, ten tunel środkowy przechodzący w konsoletę. Nic tylko przycisnąć i wchodzić tym agresywnie w ostre zakręty....a nie, czekaj - chyba jednak lepiej nie.

Typowe w Reliantach - pęknięcia tylnych szyb z racji niezbyt sztywnego nadwozia
Ale przynajmniej nie rdzewieje. Z czasem tylko stopniowo się ściera
Takie prawie Turbo - Super Robin 850 (początkowo pojemność wynosiła 750)

Robin jest oczywiście bardzo mocno zakorzeniony w brytyjskiej kulturze. Bardzo lubią go także w Top Gear. Można go było zobaczyć w kilku odcinkach ale najbardziej pamiętny to ten w którym Robin został przerobiony na prom kosmiczny i wystrzelony w przestrzeń powietrzną (do kosmicznej, jak wiemy, nie doleciał). Na koniec jeszcze reklama z epoki:





wtorek, 26 listopada 2013

Wielki Przegląd Wrocławskich Skodilaków



Podejrzewam, że dzisiejszy materiał może spowodować u Ojca Baldwina ostrą palpitację serca, a potem gwałtowne zejście, no ale mówi się trudno. Trzeba w końcu coś publikować. Tekst wziął się stąd, że jakiś czas temu powyższy osobnik rzucił tezę, że tylnosilnikowych Skód to już jest we Wrocławiu jak na lekarstwo. Jako równie wielki miłośnik starych Skodilaków nie mogłem puścić tego mimo uszu.

Najnowsze rewju będzie dotyczyć głównie Skód typoszeregu 742, a konkretnie to modeli takich jak: 105, 120, 125, 130, 135 i 136 produkowanych w latach 1976 - 1990. Dodatkowo będzie też kilka pochodnych aut z typoszeregu 743/747 (Skoda Garde i Rapid). Wbrew pozorom, ku mojej uciesze, zachowała się ich dosyć spora liczba (w tym nawet kilka tych najstarszych, jeszcze na chromach), co tylko pokazuje jak dobrą konstrukcję stworzyli Czesi. Dostępność części jest też dobra, nic tylko kupować sobie takie auto jako dupowoza. Dalszych szczegółów można się wywiedzieć stąd, a ja tymczasem zapraszam na Wielki Przegląd Wrocławskich Skodilaków. Jak już sama nazwa mówi, nie jest to wpis z załączonymi 5 zdjęciami na krzyż, tylko coś znacznie konkretniejszego:

Po tym poznajesz Skodę w dobrym stanie - znaczy teren
Tą kiedyś usiłowałem zanabyć ale karteczki wkładane za szybę chyba przez rok nic nie dały
To jest jedna z najbardziej znanych wrocławskich 105tek. O dziwo jeździ bo zmienia pozycję co kilka dni
W tle 2 youngtimery - Omega A i Espace I
WBK Bank Skodowy
Mile Miglia pojawiła się już tutaj
Literka S na końcu jest w pełni uzasadniona


Skody cieszyły się sporą popularnością, wyprodukowano ich aż 2 020 250 sztuk. Większość sprzedaży to oczywiście sprzedaż na rynek wewnętrzny ale wyeksportowano też trochę egzemplarzy. Najciekawsze są te na rynek angielski z kierownicę po prawej stronie. Widziałem nawet taką ostatnio na sprzedaż w Czechach. 
Według statystyk samochodów zarejestrowanych w Republice Czeskiej jeszcze w 2002 roku (a więc 12 lat po zakończeniu produkcji) ten typ Skód był najpopularniejszym samochodem spotykanym na ich drogach.

O Poldon w kombiaczu
Cytryn i Gumiak też lubio Skody
Ale ładna
Dziwne ma te szparunki. Przypominają te wytatuowane druty na łapskach osiłków
Zajebistość tej Skody zaciemnia obraz
Ale fajny wrost
Ale nie wiem co napisać

Wrocław ma w pewnym sensie szczęście z tą kostką. Na żadnej innej nawierzchni stare samochody nie prezentują się tak dobrze jak na przedwojennej wrocławskiej kostce granitowej. Poza tym jak jest mokro to nawet taką Skodą pochodzisz bokami jak zły
Ta stoi koło mojej babci. Teraz cała Polska już wie!!!
4 reflektory, napęd na tył i shadowline - to musi być BMW

W tle przyczaił się Borewicz w bieli

Ta chyba zostanie tu na dłużej



Codziennie przejeżdżałem koło niej a jakoś nigdy nie zrobiłem jej zdjęcia
10 punktów za precyzję z jaką właściciel pomalował felgi
Czyżby german style?
Ale fajny kolor
Zadbana szwagierka. A tak BTW to dobre koło - Apollo







Rapidek parkuje na Zakrzowie, był już u mnie w jakimś miksie



Interesujący i mało znany epizod związany ze Skodą 105 to jej małe starcie z Peugeotem. Szczegóły podaję po czesku, jako wystarczająco zrozumiałe a to tego fajnie wyglądające:
"Vozy Škoda 105 dodávané do Francie musely být přeznačeny na Škoda 1050 - ve Francii má totiž třímístné číselné označení vozu s nulou uprostřed chráněné automobilka Peugeot."


Wczesny Rapid



No i wyszło, że jeździsz rowerem po pijaku...

Zlot w Oławie
Kolejna ekskluzywna Skoda Rapid. Niestety trochę dłubnięta. Srebro jej nie służy

Powyższy i poniższy Skodilak pojawiły się już w historycznym, bo pierwszym szrociakowym miksie ever, czyli miksie zzakrzowskim

S125 - dosyć rzadki widok

Przy okazji zaznaczam, że na polskojęzycznej wikipedii jest mały błąd związany z liczbą wyprodukowanych egzemplarzy Skody 135 i 136. Podają tam jakieś abstrakcyjne liczby rzędu w przybliżeniu odpowiednio 1000 i 1600 egzemplarzy, co czyniłoby te modele bardzo ekskluzywnymi, a w rzeczywistości tak nie było. Wyprodukowano więcej, choć nie tak znowu dużo bo około 6000 sztuk każdego typu. Co przy okazji nie dowodzi popularnego twierdzenia, że wikipedia jest kiepskim źródłem informacji, jak to często uważają niektóre osobniki nie zastanawiając się zbytnio nad bezzasadnością tego stwierdzenia. Trzeba po prostu potrafić z niej korzystać i zawsze potwierdzać interesujące nas informacje na edycjach krajowych właściwych dla danego tematu. Jak ktoś ma dalej wątpliwości to niech załączy sobie polską stronę o Fiacie 125p i powie, co jest tam takiego niewiarygodnego, albo niemiecką o Mercedesie W124. Face with that.


W ogóle nie widać gdzie była robiona...

Powyższe dwa Skodilaki stoją w miejscu o którym pisałem szerzej tutaj
Nie wiem co stało na środku i odjechało ale z boku też jest jakaś Skoda
A to drodzy Państwo nie jest Rapid...
...tylko Skoda Garde (typ 743), poprzednik Rapida
Skoda, która kiedyś należała do red. Kozy. W tle kolejna
Ta 105tka wyglądała jak nowa

Zlot w Oławie
To też już gdzieś było ale nie pamiętam gdzie. A nie, już wiem
Ta była już w OWT cz.6

PS 1. Adam podesłał jeszcze jedną bardzo interesującą 105tke:



PS 2. Lordessex dosłał takie zdjęciwo:

Fajnie, że w ruchu. Za wolantem dziadek - pewnie pierwszy właściciel

Zdjęcia dostarczył w zdecydowanej większości niezawodny i wszechmający Piotrek. Moja rola ograniczyła się do tekstu, opisów i dodania zaledwie kilku ostatnich zdjęć, które nie powtarzały się z wcześniejszymi. Wielkie dzięki raz jeszcze!

W cyklu Wielkich Przeglądów ukazał się jeszcze Wielki Przegląd Kaszli Wrocławskich