Translate

niedziela, 29 czerwca 2014

Z WIZYTĄ: III Międzynarodowy Zlot Pojazdów Zabytkowych w Oławie 22.06.2014




Dziś, po raz pierwszy, cały wpis został stworzony przez Piotrka. Ja tylko gdzieniegdzie pododawałem to i owo (zaznaczone kursywą) i skróciłem tekst - tak, to jest jego skrócona wersja:

Jak powszechnie wieść gminna niesie, 22 czerwca, miał miejsce III Międzynarodowy Zlot Pojazdów Zabytkowych w Oławie. Do tego wydarzenia przygotowywałem się skrupulatnie już od miesiąca, po tym jak Qropatwa poinformował mnie o evencie. Szczupak otrzymał nowe uszczelki w przednich drzwiach, maskownica antyradarowa w postaci yebniętej tylnej uszczelki poszła „wek”, a zamówione w „Mango” przez ojca środki czystości, po moich protestach, zostały w końcu użyte zgodnie ze swym przeznaczeniem, co dało cokolwiek dobry efekt.

Drogowskazami usprawniającymi dojazd na miejsce, czyli oławski rynek (a ściślej rzecz ujmując, jego okolice), były Syrenki 105, w tym jedna przybrana w barwy ERŁO 0212. Już po tym można było poznać, że organizatorzy się postarali. To nie ironia, bynajmniej. Cel ostateczny, wyznaczały barierki, przy których ulokowali się z emzetkami sympatyczni milicjanci (taki oksymoron).

Pierwotne wrażenie chaosu i radosnej anarchii niwelowali w porę wolontariusze, którzy od każdego kierowcy pobierali dane dot. pojazdu i samego właściciela, a następnie kierowali na miejsce, gdzie można było usytuować swój wehikuł. Jednak przed nawigacją, każdy uczestnik otrzymywał bon żywieniowy i kilka gadżetów, w tym koszulkę z logo zlotu i zacną Warszawą „Garbuską” z przodu. Wzdłuż ulic ustawiły się szpalery aut, niekoniecznie zabytkowych, czy w jakikolwiek sposób interesujących. Co powiecie na Fiata 126 el, albo Passata B3? Na szczęście takich „kwiatków” nie było wiele, z grubsza uczciwe żelazo. Zaparkowawszy Santanę, wygramoliłem się ze środka wnętrza i wraz z familią udałem się na łowy.

Plan był taki: czego nie uda mi się upolować, oni focą. Na szczęście ilość aut była możliwa do ogarnięcia, choć przyznam szczerze, że nigdy w życiu takiej liczby zabytków na oczy nie widziałem. Rekord z zeszłego roku został pobity. Ponad 400 samochodów w godzinach od 14 do 18 zagościło w Oławie. Na zwiedzających, a było ich mrowie, czekały stragany z żywnością, sklepy z pamiątkami, konkurs („ile osób zmieści się do Małego Fiata razem z telewizorem i dwoma walizkami”) losowanie nagród i Disco Polo. To ostatnie raczej czyhało. Dla dzieci przewidziano jeszcze dmuchany zamek i trampolinę.

Zlot zdominowały samochody produkcji polskiej i pochodzące z naszego kraju, głównie Polskie Fiaty 125p/FSO 125p w różnym stanie oryginalności. Mimo członu „Międzynarodowy” w nazwie mityngu, aut na zagranicznych rejestracjach nie było wiele, między innymi Wołga 21 z Litwy, Mercedes C123 z Niemiec, czy Honda Prelude pierwszej generacji z Holandii (a gdzie jest jej zdjęcie - pytam się ja - red. Q.). Nie zabrakło jednak aut przedwojennych, czy też amerykańskich. Te ostatnie było wyjątkowo mocno oblegane. Żeby sfotografować Mustanga z lat 1969-1970, musiałem czekać... ponad godzinę!

Całość należałoby krótko podsumować. Otóż w mym odczuciu, wszystko zostało zorganizowane poprawnie. Doskwierał trochę zamęt i bezładne masy ludzkie, kręcące się bez celu (nie każdy przyszedł na zlot; cała impreza odbywała się pod oknami mieszkańców). Kilka firm sprezentowało swoje nowe auta, w tym także i te zabytkowe (duży plus), taką promocję to ja rozumiem. Dużą wadą był mityczny bordowy namiot, gdzie można było zanabyć żarło. Ów po prostu nie istniał, albo ja i co najmniej 4 osoby, niedowidzimy. Ale wszystkie wady ewidentnie masakruje ogromna ilość klasyków, miła obsługa i serdeczni właściciele samochodów, którzy nie zawahali się pokazywać swej chluby nawet nadpobudliwym dzieciakom.

To mój pierwszy pełnoprawny wpis na blogu, więc proszę o wyrozumiałość. Ewentualnie o szybką i bezbolesną śmierć;)


KOKO KOKO ZLOT BYŁ SPOKO!
Wołga należąca do Blues Brothers. Mieli uciekać przed milicją, ale coś nie wypaliło było
Pięęękny Peugeot 302 był jedną z "powitajek" dla przybywających na zlot
Ładny Polski Fiat 125p z Wrocławia. Pierwszy raz go widzę na oczy (ja też - do tego ma bardzo rzadko już spotykany kolor tapicerki - jak w karetkach)
A teraz wyobraźcie sobie milicyjnego Fiata 126p
Sowiecka biała żmija
Do tego Kaszla miało się zmieścić jak najwięcej osób. Nie wiem, jak poszło, bo kręciłem się w innym areale
Hamerykan
Jak wyżej
Podtrzymuję
Normalnie jak w reklamie Maxi Kinga.

Teraz to taki antyczny dresowóz
Warszawa 223/224 na starych blaszkach. Chyba wnętrza nie zdobiła/szpeciła ekoskóra z Robura
Mechaniczna pomarańcza
Za kółkiem niejaki Sebastian, którego notorycznie molestuję o sprezentowanie nowych nabytków. Jeśli to czytasz, to pozdrawiam! ;)
Może ze mną jest coś nie tak, ale kręci mnie bardziej niż tamta "stodwójka"
ZUOOOOOOOOoo....
Nie dało się dopchać do przodu z aparatem. A jak kierowca podgazował, ludzie omal nie weszli do komory silnika
Z przodu wyglądał wręcz zajebiście

Ten też
Ten niezbyt
Pod McDonaldem, spocik WSK na chwilę przed odjazdem na Oławę. Piękna 2103 (Tomek jak pięknie wyszedłeś:)
Sroga, że aż zęby dęba stają (jak dla mnie to takie zloty mogłyby się składać wyłącznie ze starych Japończyków)
Wersja na Juesej, o ile się nie mylę
Wnętrze od ST, zaczepy na zderzaki P4, wlot powietrza od ST/FL ("Przejściówki"). Co to może być? Odpowiedź jest prosta: tak do końca, to nie wiadomo
Podobny stał kiedyś obok mnie. Właściciel robił dzieciom zimą Tokyo Drift, przyczepiając sanki do zderzaka i śmigając po podwórku. Serio
Piękny 1302 i miły właściciel. Miał w zanadrzu akordeony sprzed stu lat i nie zawahał się nimi tymczasowo obdarować moich młodszych braci, coby we wnętrzu Garbusa im się nie nudziło
Chciałem go sfotografować jeszcze we Wrocławiu, ale stwierdziłem, że dorwę go już na miejscu. I faktycznie
Stylowa Beczka, nie ma co
Widzę ten model chyba pierwszy raz w życiu, i to co widzę bardzo mi się podoba
Fiat 850. Nic dodać, nic ująć
Urocza Octavia typ 985. Niestety, rdza ją zżerała
"Piotrek, patrz! Stary samochód!"
A tu jeszcze starszy. To nie Warszawa, a GAZ
Ojcze Baldwinie, proszę bardzo :)
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! <3
Przyjechała aż z Bratniej Litwy (szkoda, że po drodze nie zwiało jej tego metaliku)
Zastanawiałem się czy w ogóle marnować przestrzeń dyskową
Podobnie jak wyżej
Szatan jedzie Suką
Świniak

Butelkowo zielony imiennik Qropatwy (wiesz, że to podpada pod ustawę odo;)
Będziem Niemców bić
Zasmaczysta Hachi Roku (Panda)




Relacja z poprzedniego roku tutaj


czwartek, 26 czerwca 2014

Miks Bristolski cz. 10: Będzie Mitsuoka



Witam. W Bristolu narobiłem tyle zdjęć, że mam w zanadrzu jeszcze 2 tłuste miksy. Dziś pierwszy z tych dwóch ostatnich. Zaczniemy od ostrego uderzenia Mitsuoką:

Trochę mało ją widać ze względu na bardzo ekstrawagancki kadr - ale jest
Nie powiem - miałem małe lęki, czy taki Robin nie wywali się na mnie przy tak pochyłym zakręcie, a do tego na mokrej nawierzchni
Jaguar XJ Mark I Series I
4.2 Sovergin
Pogadałem chwilę z właścicielem - był bardzo zainteresowany Baleronem. Miał też kiedyś


Nasi remontujo!

Citroen Visa Super E

To ujecie dobrze oddaje historię - kolo w pośpiechu zatankował za całe 10 funtów...
...a jak wyjeżdżał ze stacji to spalił kapcia chyba ze wszystkich z 4 laczków:D Mam nadzieję, że nie za dużo moto-slangu
Jestem wielkim fanem tego wzoru felg - ale to już pisałem kiedyś. Blachy też miał dobre
Tu jedyny raz spotkałem Jaguara E-Type. Niestety uciekł zanim zdążyłem zrobić sensowne zdjęcie
Za to - to mi nie uciekło. Nie jestem fanem tego stylu hot-rodów ale ten był całkiem spoko
Zamieniłem kilka słów z właścicielem i okazało się, że auto zostało zmontowane zaledwie 2 dni wcześniej. Widać chociażby po oponach
Jak można, no JAAAAAAK!!!!!
Honda S-MX

RX-7 FD z jakimś gównianym przednim spojlerem
Cudeńko - ITR JDM DC2- ma inny (ładniejszy) przód niż nasz Euro Spec ze świńskim ryjem. No i więcej koni - B18C miało tu seryjnie aż 200KM
Słyszałem, że aż do czasów Megane RS było to najszybsze przednionapędowe auto świata. A do najlepiej się prowadzące - miało nawet Torsena
Ten Figaro chyba już był


Piękny - Triumph TR6



Bristola 411 opisywałem już tutaj
Krokodylca natomiast jeszcze nie opisywałem

Idealny MG MGB GT...

...stąd też będzie aż 6 ujęć tego żelaza



Nieopodal stał Krokodyl nawiązujący kolorem do MG

Remont TVR Cerbera na ulicy - takie rzeczy tylko w Anglii

Ostro zajechane S123 240D - przez chwilę poczułem się jak w Polsce
:D W mojej byłej Beczce też mi kiedyś odpadła górna część gałki zmiany biegów
Z tej strony wygląda już całkiem nie najgorzej
To ujecie dobrze pokazuje jak małe kółeczka ma Honda Acty I - a Mieczysław jest tu tylko na 15kach

Mitsu L300 4WD, choć to akurat jest Delica Star Wagon Turbo D

Nikomu nie potrzebne Mitsu Evo II/III



10 calowe felgi
Bedford CF-250
Ależ fajna patynka. Choć mechanicznie jest bardzo dobrze - właściciel tego warsztatu regularnie w nim grzebie

Tak a propos - Subaru Libero stylizowane na VW T1

Na koniec coś dla Baldwina - knajpa znajduje się na wiecznie zakorkowanej Baldwin St.