Translate

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Łada 2107. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Łada 2107. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 26 września 2022

PRAWDZIWA PATYNA: Przydrożne graty

 


Witam. Mój znajomy jest teraz na urlopie w Chorwacji i najwyraźniej zamiast się urlopować to lata za gratami, co jakoś niespecjalnie mnie martwi :) Maciek podsyła naprawdę dobre graty w naprawdę solidnych ilościach, także muszę już zacząć to publikować, bo potem utonę w materiałach. Na pierwszy ogień idzie taka oto paczka przydrożnych gratów. Można pomyśleć, że w zasadzie nie ma tu nic specjalnego. Ale poza rozbitą Beczką w dziwnym kolorze, nieźle zachowaną Ładą 2107 jest też ta dziwna, żółta ciężarówka. Podejrzewam, że to mało znany w Polsce sprzęt, więc tym chętniej ją tutaj zaprezentuję. To Zastava 616, przedstawiciel lekkich ciężarówek produkowanych w Serbii na licencji Fiata 615 począwszy od , zdaje się, 1956 roku. Pamiętam z mojego pobytu w Chorwacji i Czarnogórze, że wcale nie było tak łatwo trafić na jakiegokolwiek przedstawiciela tego ginącego gatunku. Teraz z racji ich wieku i rabunkowego modelu użytkowania to już zapewne bardzo ciężki temat do namierzenia. Wersja 616 z silnikiem diesla Perkinsa pojawiła się na rynku w 1975 i produkowano ją aż do... 1985 roku.

Zaczynamy jednak od Łajdaczki, która ma lepszy widok z okna niż 99% Polaków w swoich dewelokurnikach pobranych na kredyt (również zaliczam się do tej grupy, także jadę także po sobie).

No zobaczcie jak fajnie tam ma.














wtorek, 28 stycznia 2020

MINIMIKS Warszawski



Witam. Dziś mam dla Was kilka zdjęć te stolicy. Nie ma tego co prawda zbyt dużo, bo nie za bardzo miałem czas na latanie za gratami ale coś tam mimo to udało mi się upolować. Tym bardziej, że znajomy pokazał mi świetną miejscówkę - to był teren Straży Pożarnej, gdzie nagromadzono jakieś potworne ilości starych gratów - było ich tam co najmniej 40. Zapewne strażacy ćwiczą sobie na nich rozcinanie furek. Nawet lokalni złomoznawcy nie kojarzą tej miejscówki - a to potwierdzone info. Jeszcze jedna refleksja - nie wiem czy to było związane z odbywającym się akurat w ten dzień finałem WOŚP ale widziałem w ruchu kilka naprawdę dobrych gablot m.in. Porsche 911 993. No i przy okazji - ten fotoradar pod górkę przed ambasadą ruskich jest śmieszny. Wygląda bowiem na to, że ludzie pałowali tam swoje fury do odcinki tylko po to, żeby dawnym okupantom doj.... uprzykrzyć życie :D Ok - nie przedłużając zapraszam na minimiks. Zaczynamy od ciężkiego strzału w postaci lekko już zastanego Camaro na parkingu społecznym - ciekawa inicjatywa swoją drogą.




Mówili jedź do stolicy - nie opędzisz się od supercarów
Tymczasem z czerwonych fur to głównie Żuki były...

No i Syrena...


Jeszcze nie tak dawno miała żółte blachy






SC400 zachowany w nienagannej kondycji
Dawno nie widziałem tak ładnej GTV. Ta ponoć należy do Włocha
Uwielbiam te oczka w 928





poniedziałek, 11 grudnia 2017

MIKS ARMEŃSKI


Witam. Dziś dla odmiany zagranica. Kontynuujemy temat tripa mojego kumpla do Gruzji i Armenii. Jakiś czas temu wrzucałem foty z Gruzji, a więc dziś kolej na Armenię. Dla przypomnienia Maciek pojechał z ekipą robić materiały dla TV, no i na miejscu ich przewodnikiem był niejaki Żora. Oddaje głos Maćkowi: Żora to facet 70+, poeta, malarz i xxuj wie co jeszcze, który trzyma to wszystko na podwórku i robi sobie powoli, ale to nie są jego fury, przynajmniej część nie jest jego (Żorę widać na jednym zdjęciu z wnukami w tym Steyerze). Z ciekawostek - to takie bordowe z motylkiem na przodzie to jest samoróbka, którą on zrobił od podstaw. Na tym czarno-białym zdjęciu to jest przód Ziła, którym podobno jeździł Stalin (nie mam więcej zdjęć, myślałem ze nie będę robił telefonem, bo mój jest xxujowy i że sobie wytnę klatki z filmu, albo wezmę zdjęcia od kolegów co maja lepsze telefony, ale nie zrobiłem tego rzecz jasna). Tym Amerykańcem ze sparciałym dachem jeździł przewodniczący KC Armenii kiedyś.

Dalej widzimy garaż i podwórko blisko miejscówki Żory należące do jakiegoś typa, który restauruje auta. W Mustangu było podobno kilkadziesiąt dziur po kulach przed renowacją. Rollsem przyjechał jakiś ziomuś - xxuj wie skąd. A ten czerwony ze skrzydłami jak Gullwing to OROR (opisywałem go tutaj) Reszta zdjęć z Armenii to po prostu z ulicy. Ten niebieski bus to YERAZ - od Yerevanskiego Automoblnego Zawodu - jedyne auto produkowane kiedykolwiek w Armenii, miał w xxuj wersji. Oczywistości, że Ład jest tu jak naxxał nie ma co wałkować.