Translate

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Borgward Isabella. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Borgward Isabella. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 1 września 2016

MIKS MONACHIJSKI




Witam. Jakiś czas temu zgłosił się do mnie Kuba i podesłał materiały na miks belgijsko-portugalski, który mogliście podziwiać tutaj. Przy okazji zapowiedział, że dośle też materiały z Monachium. Założyłem, że pewnie będą to zdjęcia z muzeum BMW, lecz na szczęście okazało się, że były to zdjęcia z ulic Monachium. Kiedy zaczynałem je pierwszy raz przeglądać to ponownie założyłem, że zobaczę tam głownie auta produkcji niemieckiej. Po raz kolejny - na szczęście nie. Zapraszam na bardzo tłusty i zróżnicowany miks.

"M" na przedzie to nie tylko wyróżnik mocniejszych Bet, ale także początek blach aut zarejestrowanych w Monachium
Taki tam dupowóz



No fajnie, fajnie, ale mi bardziej go gustu przemawia egzemplarz z Topacza


Śliczności - spór o to, która wersja jest piękniejsza (przedlift, czy polift) uważam za problem nierozstrzygalny

Jakoś ostatnio zaczęły mi się podobać Świniaki





Renault Estafette też mogliście zobaczyć w Topaczu, acz w trochę gorszm stanie niż tu widoczny egzemplarz





Jakby przed chwilą wrócił z jakiegoś rajdu




Cieszy mnie ten widok - nawet kolor zbliżony do mojego Gala

Coś dla Basisty - wtedy wejdzie dużo, dużo basów



Wygląda zaskakująco dobrze




Jest i polski akcent, choć zaraz będzie jeszcze jeden


Coś mi tu śmierdzi

Aston DB Mark III w kabriolecie (1957-1959) z silnikiem konstrukcji naszego rodaka. Rzadkie auto - wyprodukowano bowiem zaledwie 84 sztuki!


Można śmigać starym Wanklem na co dzień - można



Kuba jeszcze raz dzięki za foty! 


sobota, 15 sierpnia 2015

Szrociaki na MotoClassic Wrocław 2015




Witam. W tym roku z racji pewnego zaangażowania w organizację MCW zacznę od przedstawienia szrociakowej wystawy. Pozostała część relacji już wkrótce.
Na miejsce przyjechałem już trochę po 8. Musiałem m.in. podcharakteryzować auta, żeby wyglądały tak, jak świeżo wyciągnięte ze stodoły. Nieskromnie powiem, że dobór i stan samochodów to była po prostu ekstraklasa - wątpię, by gdziekolwiek w Polsce ktoś zrobił wystawę spatynowanych pojazdów na tak wysokim poziomie. Poza tym od wielu osób słyszałem, że szrociakowy kącik był najciekawszy z całej imprezy. Przybyły dzikie tłumy ludzi - wizytówki znikały w błyskawicznym tempie, a na jutro już prawie nic mi nie zostało.
Żeby tego wszystkiego było mało to jeszcze od kustosza muzeum dostałem służbówkę:) Do wyboru były RR, Bentleye, i rożne takie, ale co ostatecznie wybrałem to zobaczycie już na koniec wpisu. To wszystko plusy. Czas na pewne minusy.
Oprócz wielu bardzo sympatycznych rozmów (m.in. Piotr Życzyński z CA), spijaniu śmietanki fejmu i działań marketingowych byłem też odpowiedzialny za pilnowanie eksponatów. A było to zadanie wymagające wielkiej cierpliwości. Z jakiegoś powodu ludzie po prostu muszą otwierać drzwi, nawet gdy te wyglądają jakby miały zaraz odpaść. Zauważyłem też, że ludzie nie ciągną klamek itd. w autach po renowacji. A takowych u mnie nie było... Widzowie chyba doszli do wniosku, że jak auto jest stare i skorodowane, to można po nim łazić i skakać. Mało kto zdawał sobie sprawę, że były tam naprawdę wartościowe samochody - Jak BMW 327 Sportkabriolett (1124 wyprodukowanych sztuk), Borgward Isabella Coupe, czy Wartburg 321 Coupe na giętej szybie itd. Mistrzem był jakiś leszcz, który najpierw otworzył sobie drzwi w Tatrze, pieprznął nimi po czym zabrał się za wchodzenie do bagażnika! Szybko zwróciłem mu uwagę, że taka podłoga może się po prostu zapaść (pomijając już samą bezczelność takiego zachowania) i poszedłem dalej. Wracam za minutę - patrzę, a ten sam typek otwiera sobie drzwi od Nysy... Szkoda gadać, niektórym chyba tylko siłą można przemówić do łba. Nie wiem co takiego trudnego było w zapamiętaniu jednego zdania - Nie wchodzimy do samochodów i nie otwieramy drzwi. Ostatecznie część samochodów pozamykałem za pomocą trytytek i przynajmniej z niektórymi był spokój. 

Dobra - najpierw widoczki ogólne, a później szczegółowe: 

Taki oto jebitny - 4 metrowy - baner witał odwiedzających MCW


Zapomniałem zrobić zdjęcia przednich błotników - najwyraźniej z jakiejś wersji wyścigowej - miały duże wyloty chłodzące przednie hamulce
Początkowo z R-R było najwięcej zabawy - chyba ze 20 osób w nim siedziało, zanim go zamknęliśmy


Powiem rzecz pewnie oburzającą, ale nie za bardzo podoba mi się Izabela z Niemiec. Jakaś taka koślawa jest




Z Karmanna chyba jeszcze coś będzie

Z 603-ki już raczej nie

Chyba najdroższe auto ze szrociakowej kolekcyji
Szkoda, że bez silnika, ale w końcu 200D w naszym kraju pod dostatkiem

To na pewno VW T2. Ja się znam Proszę Pana

Taki 312 Coupe wydaje mi się zgrabniejszy niż Izabela









A to moja skromna służbówka:)


Bardzo zabawne było słuchanie tzw. "znafców". I tak dowiedziałem się, że Tatra 603 to Saab, Renault lub Warszawa. Syrena Laminat również okazała się być Saabem, a R-R jeździł Hitler:D Renault Estafette było powszechnie mylone z VW T2, a pewna Pani była nawet pewna, że wrasta takie 3 na swojej działce.

Dziękuję organizatorom za możliwość pokazania się i docenienie szrociakowej twórczości!