Translate

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Vauxhall Rascal. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Vauxhall Rascal. Pokaż wszystkie posty

sobota, 1 lutego 2014

Miks Bristolski cz. 2: Busy (w tym jeden Żuk)



Dzisiaj zapraszam na miks bardzo tematyczny z dedykacją dla Demona, który jak powszechnie wiadomo lubi takie użytkowe sprzęty. W przypadku jednej z fur musiałem się z nim nawet naradzić, bo nie miałem pojęcia co to jest. Będzie trochę nowszych pojazdów ale raczej niespotykanych w Polsce. Tak a propos to będzie też wątek polski, a nawet w sumie to dwa. Zapraszam.

Daihatsu Hijet. Ależ to jest fajne
Toyota TownAce II. Dawno nie widziałem takiej w Polsce. Może nawet nigdy
Przedliftowa Mazda Bongo Friendee

T3 jest tu dalej sporo ale to nic dziwnego, w końcu to bardzo uczciwe żelazo

Toyota Hiace (H100) 4WD - wersja turystyczna. Ręka w górę kto by takiej nie chciał
To jest ciekawe. Dodge serii 50 ale - jak widzicie po logo -sprzedawany w Anglii pod marką Renault
Niezły rozpierdolnik
Najdziwniejsze, że spotyka się jeszcze sporo T2, które np. u nas już wymarły jako dailycary

Chrom dosyć szybko sobie poszedł

Widać ślady walki z rdzą za pomocą taśmy klejącej - clever

Redukcja masy - mniejsze spalanie


LT28
Jak widać - bus nie do zajechania
Bedford Rascal. Jego brata pod marką Vauxhall widzieliśmy w tym miksie
To oczywiście jedna z niezliczonych wersji licencyjnych Suzuki Carry
Kaczki (MB T1) też są jeszcze dosyć powszechne
Stary Transit. U nas wyginęły już zupełnie

Poliftowa Mazda Bongo Friendee

T2 w gigantycznej wersji
Previa II (XR30/40) + tłusty bodyshit = wielka niebieska kupa

Bardzo wczesna T2ka
Kolejne T1 ale nie od VW. Zastanawiające jest to podobieństwo nazw busów VW i MB
Carry chyba X generacji. Czemu u nas tego nie sprzedawali?



T2 doka

To jest fajne - wygląda jak jakiś filmowy bus z lat 70. Bedford serii CF, tu konkretnie CF 250

Na koniec zostawiłem sobie najciekawsze, czyli LDV Maximusa, którego równie dobrze można by nazwać kolejnym Lublinem! Demon trochę spalił mi niespodziewajkę bo przyuważył Maxusa gdzieś na zdjęciu w poprzednim wpisie. No ale mało kto zna te historię więc zapoznajmy się z nią od początku. Nie chciało mi się pisać, cytuję wszystko za Wikipedią.

"Od marca 1995 do 1998 r. montowano w Polsce w standardzie SKD samochody dostawcze LDV 400 a potem LDV Convoy w Wytwórni Silników Wysokoprężnych Andoria. W latach 1998-2000 montaż kontynuowała firma Daewoo Motor Polska. W samochodach tych montowano m.in. silniki 4CT90 z Andorii.
W latach 1998-2001 50% akcji firmy (LDV) należało do Daewoo Motor Poland. Opracowywano wówczas projekty dwóch samochodów dostawczych, DB 100 (mniejszy) oraz LD 100 (większy). W 2004 roku firma LDV zakupiła od Syndyka Masy Upadłościowej Daewoo Motor Poland projekt samochodu dostawczego LD 100 projektowanego wspólnie w Wielkiej Brytanii, Polsce i Korei oraz wyposażenie techniczne do jego produkcji od upadłego Daewoo Motor Poland. Zakupiony projekt wdrożyła do produkcji seryjnej pod własną marką w 2005 roku. Model ten nosi nazwę LDV Maxus"





Na koniec mała sensacja. Znalzłem w Bristolu Żuka i to w niezłym stanie:



wtorek, 3 grudnia 2013

Miks Liverpoolski cz. 3



Witam. Dziś zapraszam na kolejną porcję ciekawych samochodów wprost z ulic Liverpoolu. Zobaczymy sporo tego, czego najbardziej zazdroszczę Angolom, czyli niespotykanych u nas Japońców. Fajnie mają skurczybyki - mogą sobie zaimportować dowolnie głupie żelazo z Japonii i zarejestrować to u siebie bez żadnych przekładek itd. Poza tym w dzisiejszym odcinku będzie dużo vanów i busów, w tym jedno bardzo interesujące "Suzuki Carry", a także trochę miejscowych wyrobów. Zaczniemy od angielskiego szrotu, które wyglądają tu zgoła inaczej niż nasze:

Zalegające tu samochody u nas jeszcze długo by jeździły
Łał - 1875 rok powstania obiektu

Idę, paczę - o jakaś dziwna fura z Wrocławia
Niestety okazało się, że to tylko włoskie blachy. Żelazo to Daihatsu Mira Gino, sprzedawane w Europie jako Daihatsu Trevis. Nigdy wcześniej tego nie widziałem
Tutaj taki Ducato to już wręcz oldtimer
Ależ ja lubię te 5tki
Design budy był tak genialny, że spokojnie mogli by to trzaskać do dziś i pewnie dalej było by sporo chętnych
Sporo śmiga tych Carry 10 generacji
Vauxhall Rascal, czyli kolejne wcielenie starego, dobrego Carry
Ciekawy Japoniec
Mazda Bongo Friendee. Uwielbiam te lusterka z tyłu
A tu kolejny ciekawy van i znowu z tym fajnym lusterkiem cofania
Elgrand? Znaczek na masce jest trochę mylący
Jest to Nissan Elgrand E50, czyli MPV na głębokim tłuszczu. Mogło to mieć nawet 3,2 litra pod maską i napęd na tył lub 4WD. Nie wspominając o skórach, klimach i takich tam
Czas na Merole. Jak już wspominałem we wcześniejszym miksie -Vario są tu dosyć często spotykane
Oprócz UPSu używa ich także Royal Mail

To W126 było przepiękne, a do tego bardzo dobrze zachowane

Lambretta, jaki to model to pewnie Ameba będzie wiedział
Bluebird proboszcza, czy jak to tam oni się nazywają na Wyspach



Ambassador, którego więcej zdjęć znajdziecie w poniższym poście


Piękny Lotus Elan, o którym napiszę więcej już wkrótce
Hillman Minx III serii
Wnętrze było równie oryginalne co buda. Szkoda, że nie za bardzo widać to na zdjęciu
Te chromowane rynienki dachowe przechodzące na błotniki i podążające dalej ku tyłowi są wspaniałe



Na koniec rodzynek:

Nissan Figaro - auto, które wyprzedziło modny od jakiegoś czasu w motoryzacji styl retro o dobre kilka lat
Japończyki mają totalnego hopla na punkcie tego samochodu. Zresztą nie tylko oni. Wiem, że jak tylko jakieś egzemplarze pojawiały się w Europie to ludzie się o nie po prostu zabijali
Litrowy silnik z turbo + 3 biegowy automat. Tylko w takiej konfiguracji występował
Ten egzemplarz już powoli robi się szrociakiem. Jak to Japończyki w ogólności - blachy z papieru
Zbudowano tylko 20.000 egzemplarzy, produkowano go tylko przez jeden, jedyny rok - 1991. Podobno Eric Clapton ma jednego Figaro