Translate

poniedziałek, 13 marca 2017

MINIMIKS WARSZTATOWY cz. 2



Witam. We Wrocławiu przy ulicy Pełczyńskiej znajduje się pewien dobrze ukryty warsztat samochodowy, który będzie tematem dzisiejszego wpisu. Dlaczegóż zapytacie. Poniewóż na jego tyłach zagnieździło się sporo fajnych bolidów, głównie produkcji amerykańskiej - najwyraźniej stanowiących specjalizację owego warsztatu. Pomimo, że jest to moja rodzinna ulica to jakoś tak wyszło, że nigdy się tam osobiście nie pojawiłem, ale zrobił to za mnie Piotrek - i to nie raz - dzięki czemu możemy dziś podziwiać te wszystkie wspaniałe szrociaki. Generalnie mogłem to co prawda wrzucić do jednego z nadchodzących miksów, ale stężenie rdzajebistości w tym konkretnym miejscu jest wyższe niż na niejednym zlocie samochodów zabytkowych w Polsce - stąd też bezwzględnie należało to ukazać Wam osobno, co niniejszym i poniższym czynię.

Zaczynamy od II generacji Buick'a Wildcat'a z 1965 roku
Chrysler 300 z 1971 roku
Tego konia nie trzeba przedstawiać
Ford serii F, prawdopodobnie F-1, czyli ewidentnie to wersja wyścigowa
Ford Thunderbird V

Cadillac Eldorado Brougham III
Taunus P4


Chevrolet 3100 (Advance Design Series)
Chrysler New Yorker VIII
Na koniec Dodge Charger III generacji



A tu znajdziecie poprzedni wpis warsztatowy.



 

5 komentarzy:

  1. fiu fiu ale kolumbrynowe fregaty
    co amerykanskie to amerykanskie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mmmm, Charger. W Białymstoku też jest jeden taki, po renowacji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hurgot sztancy14 marca 2017 10:21

      III generacja zupełnie mi nie leży. tak jak poprzednia jest genialna, tak tutaj ten ciężki tył zrobił się nadciężki ;)

      Usuń
    2. Mi też te wcześniejsze znacznie bardziej leżą. A już kompletnie mi nie leżą te wielkie spacje pomiędzy zdjęciami - ale tak to jest jak się edytuje coś w pracy :/

      Usuń
  3. LeSabre jest spoko, pamiętam jak stał w innym miejscu :)

    OdpowiedzUsuń