Translate

poniedziałek, 12 października 2015

ZAKUPIWSZY: BMW E34 525i 1990



Jak zapowiadałem jakiś czas temu na FB dziś kolejny odcinek cyklu "Zakupiwszy". Już od jakiegoś czasu mój kumpel szukał dla siebie jakiegoś godnego E34. Co ciekawe - jeździł E34, ale z pewnych względów musiał je oddać prawowitemu właścicielowi, a że był w tym aucie wręcz zakochany to wybór następcy był prosty. Tym razem auto musiało wykazywać się pojemnością co najmniej 2,5 litra, a do tego mieć na pokładzie jakieś ciekawsze wyposażanie, niż tylko kierownica i stołki.
Poszukiwania trwały chyba od kilku miesięcy - i tu mała dygresja. W przypadku E34 (jaki i jego konkurenta W124) znalezienie czegoś interesującego zajmuje sporo czasu pomimo, że na rynku jest dużo egzemplarzy. Przeważają na nim te w gorszym stanie (tanie), lub w stanie konkursowym (b.drogie). Nie ma natomiast zbyt wielu aut w stanie dobrym z plusem (średni pułap cenowy), ale do małych poprawek. Sytuacja ta wymaga jednego podejścia - nieustannego "czesania" ogłoszeń i czekania na pojawienie się czegoś atrakcyjnego. Tak było i tym razem. Marek zadzwonił do mnie późnym wieczorem zaledwie 5 minut po ukazaniu się ogłoszenia:D Szybko się skonsultowaliśmy i padła wstępna decyzja - brać. Po pierwsze nienaganny stan, po drugie bardzo fajny kolor (nietypowy dla E34 - zazwyczaj są w smutnych szarych, czy czarnych odcieniach), po trzecie ciekawe wyposażenie. Po rozmowie z właścicielem nasze apetyty zostały jeszcze bardziej zaostrzone, bo z rozmowy wynikało, że auto jest od nowości w Polsce (zakupione w niemieckim salonie, ale eksploatowane i serwisowane w naszym kraju), bardzo długo posiadało jednego właściciela, posiada oryginalny lakier (w zdecydowanej większości), który z racji ciągłego garażowania zachował się w super stanie. Auto było co prawda dosyć daleko (w Warszawie), ale było bardzo obiecujące. Dobrym znakiem okazał się sam sprzedający - pasjonat BMW ze starych, dobrych lat, który swoją drogą posiadał jeszcze jeden egzemplarz - i to wielce interesujący. Następnego dnia rano Marek był już w Warszawie i zakupił poniższe E34. Dodam, że do tego egzemplarza dodatkowo przekonał nas fakt, że auto jeździ na pełnym syntetyku - dla mnie to zawsze dobry znak oznaczający, że ktoś faktycznie dbał o auto, a nie zasłaniał się głupim stwierdzeniem, że do starych aut nie leje się syntetyku. Do aut tego typu zawsze trzeba lać jak najlepszy olej - a jak gdzieś wycieka to trzeba uszczelnić silnik, a nie zapychać go smołą. 

To E34 jest ciekawe z kilku względów. Po pierwsze kolor - Brillantrot, w którym w mojej opinii Betony wyglądają po prostu zjawiskowo, a do tego dosyć "youngtimerowo" - dziś już mało kto ma na tyle odwagi, by zakupić w salonie czerwony samochód tej klasy. O ile oczywiście producent w ogóle oferuje taką opcję... Po drugie fajny, prosty silnik M50B25 - czyli 2.5 litra 192 KM, do tego bez vanosów (jak to piszą w internetach - całkiem jakby silnik miał kilkanaście vanosów;). Jasno szare wnętrze (w bardzo dobrym stanie) jest dosyć rzadko spotykane, zazwyczaj mamy albo czarną świnię, albo morze szaro-burego plastiku i weluru. Wyposażenie także jest całkiem niezłe - sprawna klimatyzacja, sportsitze, przednie furtki w prądzie, a także coś ponoć bardzo rzadkiego w E34 - podświetlana rolka nawiewu. Z ciekawych dodatków jest też antena na tylnym błotniku (zazwyczaj jest ukryta w tylnej szybie).

Kilka dni temu miałem okazję zobaczyć samochód bliżej i przejechać się nim i jestem zaskoczony z kilku względów. Po pierwsze stanem tego egzemplarza - na pewno nie miał żadnej przeszłości wypadkowej. We wnętrzu jest cicho, nic nie skrzypi, nic nie ściąga (jak puścimy kierownicę na prostej to auto można tak jechać nawet kilka kilometrów). Posiada jeszcze oba oryginalne katalizatory, które zazwyczaj ginęły, kiedy tylko właściciel-kat chciał dodać kilka KM, lub kilka złotych do kieszeni. Po drugie elastyczność tego silnika. Spokojnie można jechać na 5 przy 50 km/h i auto nie protestuje. Pod dodaniu gazu bardzo ładnie "zbiera się" - zwłaszcza jak na tak wysoki bieg przy tak niskiej prędkości. Zaskoczenie in minus to osiągi z dołu - z niższych biegów. Być może wynika to stąd, że auto jest trochę zastane, ale mam wrażanie, że poprzednie E34 Marka [link tutaj] pomimo niższej mocy i pojemności zbierało się lepiej z dołu. Zauważyliśmy, że to 2.5 im szybciej jedzie, tym szybciej przyspiesza. Czwarte zaskoczenie to komfort, który jest na poziomie tego z W124. To E34 ma po prostu niewybite zawieszenie, a do tego jeszcze felgi 15" na dosyć balonowym profilu - 60. 
Jest troszeczkę korozji na dolnych krawędziach drzwi, można pomalować tylną klapę i to chyba tyle z minusów. Generalnie czas obszedł się z tym egzemplarzem nadzwyczaj łaskawie i jego stan spokojnie można określić jako bardzo dobry. Czas na zdjęciwa. Niestety nie oddają one prawdziwego nasycenia koloru - w rzeczywistości jest on bardziej intensywny.




Wąski ryj - zdecydowanie ładniejszy niż ten poliftingowy
Pierwotnie E34 było na jakiś mega wsiurskich felgach pomalowanych na czerwono - na szczęście to już przeszłość

W gratisie był taki kot - jak ktoś go chce to dzwonić, zabierać




Przepraszam, ale jarają mnie takie detale
Tylko kierkę bym zmienił na tą spod znaku M
Fotele zostały obszyte w ich dolnej części, ale wygląda to zaskakująco dobrze

Powód do dumy każdego właściciela BMW. Tu brakuje tylko jednej rzeczy
Komputer krzyczy do nas po niemiecku jakimiś bliżej niezrozumiałymi komunikatami. Lisz an? Jaaa
Oryginalna blokada skrzyni biegów
Wczesne E34 miały akumulator jeszcze w komorze silnika - później przeniesiono go do bagażnika pod kanapę
Detal wskazujący, że auto jest od dawna w naszym kraju
Instrukcje obsługi itd. w idealnym stanie



I co - podoba Wam się? Na koniec dodam tylko jeszcze, że auto nie było drogie, a po małym czyszczeniu i polerce zapewne było by warte spokojnie +50%. Kończymy obiecanym krótkim filmikiem z jazdy pokazującym jak pięknie Beta śpiewa:






14 komentarzy:

  1. Gratuluje zakupu :) Właśnie co się stało z tym bankiem znakowania pojazdów? Kiedy to przestało funkcjonować i dlaczego wie ktoś? Coś mi się kojarzy że zaniechano tego jak Polska weszła do UE.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem na tak, a nawet bardzo na tak! No i ten kolor...
    Ja bym już pewnie szukał 540i, ale na daily drivera, ten wydaje się optymalny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawdziwa beta tylko z dużym R6:) Choć te stare V8 brzmią świetnie.

      Usuń
  3. - pierwsze co pomyślałem, jak zobaczyłem ten wpis - Qropatwa udowodnił moją tezę o tym, że "Honda to nowe BMW". Ale jednak nie...
    - "oddać prawowitemu właścicielowi"...w przypadku tej marki co najmniej dwuznaczne ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nowe BMW już jest i to do dawna - to Audi:)

      Po zmacaniu tego egzemplarza zacząłem poszukiwać E34, ale ja chyba pozostanę przy Baleronach. Wnętrze W124 jest dla mnie dużo fajniejsze, niż te w Betonie.

      Usuń
  4. Heh, dokładnie w tym kolorze było moje E36 :). Ładny egzemplarz E34, ale ja się nie jaram - dość mam BMW na długi czas

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ale E34 jest trochę starsze niż E36 i może trochę lepiej skonstruowane.

      Usuń
  5. Nie jara mnie w żaden sposób BMW. Są różne gusta, w większość ludzi nie podniecała by sie na temet moich ulubionych aut. I w sumie dobrze; świat byłby wtedy nudny. mimo wszystko gratuluje zakupu, auto naprawde w niezłym stanie technicznym. Dalszy znajomy miał właśnie E34 w kolorze czarnym chyba w nowszej wersji bo miał akumlator w bagazniku czy nawet w przedziale osobowym pod tylna kanapą???? W każdym razie zamienił na W 124. Nie znam powodów, ale chyba to było spowodowane problemami technicznymi. Samo odpalanie tego auta to był swego rodzaju rytuał.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też preferuję inne auta - Balerony, więc doskonale Cie rozumiem, choć jako petrolhead kumam też zakochanych w BMW - naprawdę mają swoje walory. Ten egzemplarz przede wszystkim jest wspaniały jako kapsuła czasu - nie ma żadnych zmian, wszystko w oryginale i to jest rewelacja.

      Usuń
  6. Piękny egzemplarz i nawet kolor mi pasi! Jakiś czas temu sam zajarałem się betkami i obecnie mam kolejną trójkę z takim samym silnikiem. Radość z jazdy, a często po wyprowadzeniu auta z garażu stoję i słucham silnika.

    OdpowiedzUsuń
  7. Brakuje listewek na dolnych krawędziach drzwi, do dostania w ASO za około 360zł.
    Fajnie że przednie ramki kloszy (ten element czerwony do okoła kloszy i nerek) się tak zgrabnie trzyma i szpary są odpowiednie a element nie zgnity! Ale i tak wolę poliftowe szerokie nery, no chyba że miałbym M5 :>
    Brakuje też zaślepki w tylnym zderzaku. Z tym że można to za 5zł zamówić w ASO razem z listwami.

    Sprawdzcie jaką ma wiazke do komputera. Jak szeroką to duże OBC pozwoli nawet na zalobkowanie wozu kodem jak w filmie Transporter :>
    Jak coś, mam małe OBC do puszczenia za piwo :P

    Bardziej od kiery boli brak podłokierników! Kto nie jechał ten nie zrozumie! Nie siedziałem w wygodniejszym ziclu niż w moim buczku!
    Kombiaki mają akumulator pod tylną kanapą.
    A co do ogólnej charakterystyki, niestety, wóz jest ciężki i musi mieć moc, bo sam moment na dole jest zwyczajnie za niski :) Ale jak już jeeeedzie to fajnie :D Dla przykładu, mnie w V8 kombi spod świateł objechał prius, bo nie byłem w stanie zebrać 1700kg z miejsca :)

    Gratuluje zakupu! Dobra baza i OK auto do jeżdżenia na dzień powszedni! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Listewki są, ale podobno lepiej jeździć bez nich bo doły drzwi gniją pod nimi.
      Wszystko się ładnie trzyma - widać, że nie była dzwoniona nigdy.

      Jestem zwolennikiem podłokietników - to nawet jeden z głównych elementów wyposażenia wnętrza które muszę mieć na pokładzie jak szukam nowego Balerona, ale tu w przypadku sportsitze są zupełnie zbędne. Te boczki są tak zaprojektowane, że zastępują podłokietnik.

      Małe OBC jest w schowku, ale Big Ben raczej zostanie, bo wygląda mega klimatycznie i taki był w oryginale.

      A, czyli moje obserwacje a propos osiągów były sensowne:) Dziwi mnie to, bo konkurencyjny W124 2.8 (moc prawie ta sama, masa też) zbiera się wyraźnie lepiej.

      Z tego co wiem to plany są takie, żeby pojeździć i wystawić za jakiś czas za 15 koła. Mechanik z warsztatu, który robi tylko BMW mówił, że to jest najbardziej dziewicze E34 jakie widział.

      Usuń
    2. W poprzednim E34 małem duże OBC, podłokietniki i rolety :D Szczerze zastanawiałem się czy nie będzie mi tego brakować i jestem pozytywnie zaskoczony. Sportsitze mimo braku podłokietników są wygodniejsze od komfortów i jest co robić z rękoma :) Przesiadka z dużego OBC na zegarek była łatwiejsza, niż mi się początkowo wydawało. OBC leży w schowku ale jednak nie będę montował. Z tego co pamiętam po pierwszym lifcie w 1992 akumulator przeniesiono pod kanapę i zmieniono lusterka. Listewek nie będę raczej montował bo szkoda blachy :D

      Usuń
  8. Prezentowany kot - Purcia - dziś odszedł:(

    OdpowiedzUsuń