Witam. To już niestety ostatnia część przeglądu samochodów z bristolskich ulic. Co prawda mam tam stale swojego człowieka, ale wątpię czy będzie na tyle jebnięty co ja, żeby ganiać dzień i noc za jakimiś tam złomami.
Poza tym sprawdziłem i wstępnie wyszło mi tego wszystkiego aż 1100 zdjęć, więc można spokojnie założyć, że daje to dosyć miarodajny obraz tamtejszej motoryzacyjnej fauny. Pod koniec pobytu znalem już niemal każde stare auto i mało co było mnie w stanie zaskoczyć w tej kwestii. Ciekawi mnie też, czy ktokolwiek wcześniej zrobił w tym mieście inwentaryzację klasycznego żelaza w aż tak dużej skali. Za jakis czas planuję jeszcze zrobić bardzo tłusty tzw. miks podsumowujący. Ale i dziś bedzie się działo:
Wcześniejsze edycje są dostępne po kliknięciu na odpowiedni temat. Ależ tego wyszło w diabły:
Poza tym sprawdziłem i wstępnie wyszło mi tego wszystkiego aż 1100 zdjęć, więc można spokojnie założyć, że daje to dosyć miarodajny obraz tamtejszej motoryzacyjnej fauny. Pod koniec pobytu znalem już niemal każde stare auto i mało co było mnie w stanie zaskoczyć w tej kwestii. Ciekawi mnie też, czy ktokolwiek wcześniej zrobił w tym mieście inwentaryzację klasycznego żelaza w aż tak dużej skali. Za jakis czas planuję jeszcze zrobić bardzo tłusty tzw. miks podsumowujący. Ale i dziś bedzie się działo:
Na początek mocne uderzenie - znacie takiego mrówkojada? To Austin Ambassador |
Panów Chrabąszczów przedstawiać chyba nie trzeba |
Przepiękne MG MGB świeżo po lakierowaniu. Tylko te badziewiaste folijkowe szybki jakoś mi nie pasują do całości |
911 Carrera (930) stylizowane na Turbo |
R-R Silver Shadow II |
A nad nim jedno z licznych w Bristolu dzieł Banksy'ego |
Taki samochód na ulicy robi fenomenalne wrażenie. Kiedy widuje je na zlotach, wśród innych zabytków, albo wręcz innych Royców to już nie robią takiego wrażenia |
Wiem, wiem - nie przystoi podchodzić do damy w trampach |
Wczesne T2 - podoba mi się wydech, a raczej ta kiszka, co wystaje spod zderzaka |
To marka, którą z trudem piszę poprawnie. |
E31 840i |
W tym kolorze dosyć trudno nie zwrócić na nie uwagi |
T1 albo T2 |
Kolejny bardzo ładny egzemplarz MG MGB GT |
Ten już chyba był kiedyś |
318i |
Lubię ten wzór felg. Całej reszty już jednak nie |
O - ale ten jest za to fajny. Prawdziwy szrociak |
Nigdy nie widziałem w Polsce T3 Syncro. Nasze wąsate budowlańce chyba by się o takiego pozabijali |
Mistrzostwo oszczędnego designu |
Ta 940tka wyglądała niemal jak nowa |
Dobry klimat aż się wylewa z tego zdjęcia - i to bez stosowania żadnych pieprzonych bagietek if ju noł łot aj min |
Ale dostał |
Te wycieraczki reflektorów! Aaaaaaaaaaaaaaaaaa |
No - 924 w takim stanie w końcu wygląda poważnie |
W pojedynku sąsiedzkich fur zdecydowanie wygrywa Robin |
Golf i Punto - co za nuda |
W środku można spokojnie urządzać mecze koszykówki |
Kończymy samochodem, który już na zawsze będzie dla mnie motoryzacyjnym znakiem Bristolu |
Choć tu akurat mamy jedną z ciekawszych wersji Moris Minora - mianowicie Travellera |
Wcześniejsze edycje są dostępne po kliknięciu na odpowiedni temat. Ależ tego wyszło w diabły:
[Miks Bristolski cz. 1]
[Miks Bristolski cz. 2]
[Miks Bristolski cz. 3]
[Miks Bristolski cz. 4]
[Miks Bristolski cz. 5]
[Miks Bristolski cz. 6]
[Miks Bristolski cz. 7]
[Miks Bristolski cz. 8]
[Miks Bristolski cz. 9]
[Miks Bristolski cz.10]
Ładnie, ładnie, choć dla mnie motoryzacyjnym symbolem Bristolu jest jednak MGB :)
OdpowiedzUsuńZgadza się - też ich sporo śmiga. Na ulicy, na której pomieszkiwałem był jednak ten warsztat specjalizujący się w Minorach, stąd też w moim wypadku, Bristol nie może kojarzyć się inaczej:)
UsuńA propos MG to wczoraj ustrzeliłem w Norwegii MGB - tylko takie trochę specyficzne.
Mhm. Tłusto jak zawsze. Podobuje mi się. Jak zawsze:)
OdpowiedzUsuń1. Zestawienie kolorów na Rollsie podobuje mi się bardzo, choć wątpię, czy lakier jest oryginalny.
2. Żółta Beta też jest spoko. Chociaż Wolseley powyżej fajniejszy:)
3. Renault 5 naprzemiennie z Volvo - dobry zestaw. Mógłbym taki mieć: Piątkę do jazdy po mieście, a Volvo na dalsze eskapady.
4. Felgi w Saabie mają głupi kolor. Ale przynajmniej pasują do podsufitki. Tak jakby.
5. Ostatnie zdjęcie wywołało u mnie palpitację serca. Kcem takiego! W trybie natentychmiastjuż! (czyje to było sformułowanie, tak w ogóle? Nie pamiętam już.)
W Wawie znam 3 Bety z serii 850 wszystkie oczywiście w nudnych,prestiżowych kolorach typu czarny, srebrny czy granatowy. A taka żółta to jest dopiero coś. Strasznie fajny kolor.
OdpowiedzUsuńZgadzam się w pełni. To była przecież fajna cecha starych samochodów, że były dostępne w tak zwariowanej palecie kolorów. Teraz już tak nie ma i dlatego bardzo sobie cenię te bardziej odważne lakiery z przeszłości.
UsuńSoczyście, jak zwykle z resztą.
OdpowiedzUsuńPierwsze zdjęcie prostuje zwoje, zwykły Escort III a po chwili - o kruwa.
Wolseley - tego (chyba) w Polandii nie uświadczysz. Z akcentem na chyba.
Optane BMW kombi - patrząc na pozostałe angielskie miksy to optanych pojazdów malutko. Wyspiarskie pipitacze takie kulturalne i nie ptajo na karoserię?
No jakoś mało faktycznie. Za to tu w Norwegii mewy rządzą miastami. Poważnie. Teraz mają młode i jak te młode idą sobie beztrosko ulicą to kilka mew ma na nie oko. Spróbuj podejść. U mnie wczoraj skończyło się na obsranej koszulce i ucieczce do domu:D
UsuńTWOOSHTCH.
OdpowiedzUsuńAleż bym tym Wolseleyem na zmianę z Kroko 2d.
Będzie jeszcze w Prawdziwej Patynce, gdyż był tak pięknie spatynowany, że nie omieszkam pokazać go bliżej szerszemu gronu.
UsuńUff! jak to dobrze, że to ostatnia część! ;-)))
OdpowiedzUsuńRR jest tak brytyjski!...nobliwy!
T2 zawsze na tak,
R5 zawsze na tak!
Złoty Golf...w sumie też tak!
A tego Austina gdzieś widziałem na kontynentalnej części Europy...
Moris..."The grass was greener
The light was brighter" z balonikami...tak mnie się skojarzyło :-)
Co ja tu robię? sobota wieczór!