Translate

środa, 5 marca 2014

Miks Bristolski cz. 5: Nie tylko Angole





Witam. Zazwyczaj w miksach bristolskich podziwiamy stare samochody angielskiej produkcji. Nic w tym dziwnego i dzisiaj będzie w większości tak samo ale z małym wyjątkiem - a nawet dwoma. Ostatnio spotkałem bowiem dwa typowo socjalistyczne pojazdy, których to raczej nie spodziewałbym się tu zobaczyć.
Poza tym chciałem zwrócić uwagę na tutejsze reguły dotyczące nowych kierowców. Na ulicach Bristolu widać sporo samochodów z naklejonymi na karoseriach dużymi literami L i P.
Znak "L" to Learner driver a "P" to Probationer driver. Co istotne - ten drugi znak nie jest obligatoryjny. Od razu nachodzi mnie myśl jakby to wyglądało w Polsce. Obstawiam w ciemno, że zapewne Cebulactwo nie naklejało by takich znaków, bo po co pokazywać innym, że jest się leszczem podczas gdy tak naprawdę jest się mistrzem kierownicy rodem wprost spod remizy w Ustrzykach Waligórskich...

Zwróćcie uwagę na wspaniale zrobione Clio w tle - Prawie jak BMW
W przypadku miksów bristolskich trzeba przyznać, że nie ma miksu bez Minora. Będzie ich więcej







Austin 10/4 Ripley Sports z 1935 roku
Zbudowano tylko 126 sztuk z czego do dzisiaj zachowało się prawdopodobnie tylko 6
W tle właściciel z którym udało mi się zamieć kilka słów. Wiśnia nie dała mi się karnąć
I potem mówią, że Polacy jeżdżą jak wariaci. Ja się pytam - jak mam się skupić na patrzeniu w przód skoro z tyłu...
... a potem z boku pojawiają się tak zjawiskowe dailycary jak Humber Super Snipe Series V
Z lekka wrośnięte już Figaro





Honda S-MX już drugi raz na szrociakach
Honda Integra. Wersja na Europę ma bardzo świński ryj ale i tak bardzo chętnie bym nią jeździł
Jest niska i szyba - o bosze
Jakaś samoróba
To Alfa czy Ford?



Jeden z nielicznych klasycznych MB, których nie poważam
Proporcje tego auta są skandalicznie złe - trochę poprawili się w przypadku C107 SLC (miał dłuższy rozstaw osi). Nie przeszkodziło mu to zostać najdłużej produkowanym osobowym Mercedesem w historii tej marki (18 lat)
Kolejny, cudownie spatynowany Minor




A tu trafiłem na ostatni wypust Relianta Robina. Charakteryzuje się m.in. przednimi lampami z Opla Corsy
To może być nawet z rocznika 2001
Tłuścioch - Supra A80



MG Midget 1500

To już ostatni wypust charakteryzujący się okropnym plastikowym zderzakiem z przodu. Dowód na to, że usilna reanimacja modeli nie ma sensu

Rover P6 2000



Idealny Nissan Bluebird T72 w jakże fajnym, oryginalnym kolorze dla tego modelu
Ale bym nim jeździł. Choć w sumie to nie - u nas zaraz by zgnił. Lepiej niech zostanie tak gdzie jest

Na koniec obiecane socjaluchy:

Auto, którego nie spodziewałem się zobaczyć w Bristolu nr 1
Auto, którego nie spodziewałem się zobaczyć w Bristolu nr 2
Interesujący detal, którego nie uświadczyliśmy na naszym rynku to widoczny tu winylowy dach
Po naklejce można wnioskować, że to 1987 rok. Z rozmowy z właścicielem wynikło, że Skoda ma przejechane od nowości około 60.000 mil i nigdy nie zawiodła

21 komentarzy:

  1. o w mordeczke 120tka i błotnik gnije w tym samym miejscu co którejs mojej byłej ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojcze, co za wpadka - przecież to 130tka! Na ich rynek szły tylko tłuściochy w końcu.

      Usuń
    2. literówka,cyfrówka ;)

      Usuń
    3. jaka była reakcja na tą skode ? szok ? ciekawe kto ty, się porusza ...

      Usuń
    4. No ok, przyjmujemy to tłumaczenie:) Czy 130tka miała fabrycznie takie zagłówki?
      Fajna fota ze zlotu w UK?
      http://en.wikipedia.org/wiki/File:Skoda_Estelle.jpg

      Usuń
    5. Moja - lekki szok. Właścicielem był tak na oko 100 kg człowiek, ciemnej barwy, bardzo sympatyczny. Choć z początku nie wydawał się taki. Dopiero jak mu zdradziłem, że sam mam Skodę i to jeszcze starszą to się rozgadał.
      Takie auto to w UK totalne freakostwo i coś w tym jest bo właściciel wychodził z jakiejś galerii sztuki:)

      Usuń
  2. A myślałem, że Figaro, którego udało mi się tam sfotografować nie przebijesz. A tu wrośnięte Figaro... Damn!
    Ależ bym jeździł tą Suprą!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Figaro to widzę po kilka dziennie - wczoraj to nawet jednego brązowego spotkałem (najrzadszy z 4 dostępnych kolorów). Kilka innych mam już obfoconych, będą w następnych miksach. A MGB z Clifton też już dorwałem:D

      Usuń
    2. Tam się pojawiały dwa: zielony, który był u mnie i taki czerwony z oznaczeniem V8. Tylko V8 mi zawsze uciekał jakoś :) W ogóle muszę się znów kiedy do tej Anglii przejechać, bo materiał mi został już tylko na jeden wpis u siebie :P

      Usuń
    3. A nie to ja mam białego a tego czerwono/ceglastego V8 widziałem kilka razy ale za każdym razem też mi uciekał. Miałem co prawda jedno nocne zdjęcie ale nie nadawało się do niczego.

      Usuń
  3. BORZE TUCHOLSKI ta skoda z winylowym dachem wygląda tak koszmarnie. Ale detal fajny. Rodzynek

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak zawsze jest co podziwiać. I jest co komentować^^
    1. Z miksu na miks coraz bardziej pożądam Minora...może nie jest to jeszcze pożądanie priapiczne (dobrze napisałem?), ale jednak.
    2. O, Hijet! (suchar, który chyba nie powie zbyt wiele tym, którzy nie oglądali "The Room")
    3. Humber zacny. Naprawdę zacny. Genialne rozwiązanie tylniej szyby...i komu to przeszkadzało?
    4. S-MX i pozostałe JDMy zawsze na propsie.
    5. Ilekroć widzę tyle znaczków na jednym aucie, przypomina mi się ta "reklama": https://www.youtube.com/watch?v=ybZ9PVcf6X8
    6. Można by zrobić taki wpis- zestawienie samochodów, których lampy można było znaleźć w innych modelach.
    7. Bluebird też spoko, zwłaszcza te "wloty" przy tylnych światłach, czemukolwiek miały one nie służyć :D
    8. Pierwsza myśl przy Skodzie "ale się Baldwin ucieszy...". Rzut oka w komentarze, a ten już tam jest! Nie żeby mnie to jakoś specjalnie dziwiło:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1. Mi też zaczynają się podobać. Zwłaszcza ten zielony z zielonym wnętrzem z tego miksu przypadł mi do gustu. Z racji oldtimerowości to mają tu kilka zniżek i ich użytkowanie jest relatywnie tanie.
      2. Hmmmm:)
      4. JDMów to trochę tu jest. Co rusz odwraca mi się łepek za jakąś 4 drzwiową Integrą albo czymś takim.
      7. No te wyloty są spoko. To raczej tylko ozdoba ale jak widać po nas - działa:)

      Usuń
  5. ja się cieszę , ja się ślinie ja podziwiam ,,, ja ja ja

    OdpowiedzUsuń
  6. aha a ile kosztuje oc w uk za taką skodę na oko ? i mógłbym tam na polskim oc śmigać ? bo juz zapomniałem jak to jest ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest w ogóle najlepszy sposób na własne 4 kółka w UK. Po pierwsze to co u nas, czyli mała pojemność. Po drugie auta zabytkowe są zwolnione z road taxu. Po trzecie - najważniejsze - samochody zabytkowe maja spore zniżki na ubezpieczenie, które jest tu bardzo drogie. Ja za Mietona musiałbym płacić jakieś 1000 F, jak nie więcej. Taka Skoda to pewnie ze 3 stówki rocznie. Dlatego śpieszmy się kochać nasze stawki OC. Pewnie za jakiś czas raj się skończy...

      Usuń
    2. a w uk jaka jest definicja auta zabytkowego?

      Usuń
    3. Odpowiem krótko i merytorycznie - nie wiem:D
      Ale szybko sprawdziłem i wygląda to tak:
      "As far as HM Revenue & Customs is concerned, a classic car is one which is over 20 years old and its value is over £15,000. Insurers often have a different definition of a classic car – one which is at least 10, 15 or 20 years old, is owned as a second car and its annual mileage does not exceed 7,500 miles."

      Usuń
    4. You found my car :)
      I own the green Morris Minor BYB588B now!

      Usuń
    5. Yes, but it was long time ago:) 3 years ago. I miss Bristol to be honest. Especially the spots in Queens Square.

      Usuń
  7. Naprawdę świetnie napisane. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń