Witam. Bardzo długo zastanawiałem się czy dać ten wspaniały pojazd do kategorii "Prawdziwe Gówno" czy też do "Prawdziwego Prodżektu" - być może opis auta
przekonał mnie, że mamy tu do czynienia ze sztuką i stąd też ostatecznie znalazł się on w tej drugiej. Do rzeczy. Paweł podesłał
mi wczoraj link do TEGO ogłoszenia. Z pozoru nic ciekawego - Camry z 1992 roku
w jakiejś z dupy cenie. Normalka w przypadku polskich ogłoszeń. Ale potem
przyjrzałem się zdjęciom i opisowi. Kyrie eleison - co tu się dzieje! Auto jest
wg. właściciela DZIEŁEM SZTUKI. Camry dzieło sztuki zostało otoczone jakąś
glutoidalną ciemną mazią, a z maski wyłaniają się dwie postacie. Generalnie
efekt tej pracy ciężko opisać słowami, oddam zatem głos samemu sprzedającemu:
"Rzeźba na aucie jest metaforą miłości Orfeusza do Eurydyki. Stąd dwie postaci:
młodzieńca, uosabiającego tego mitycznego muzyka i wynalazcę skrzypiec oraz
kobiety (jak przystało na czasy, intelektualnej feministki), symbolizującej
mitologiczną wybrankę Orfeusza, tragicznie pochwyconą przez śmierć". W
ogłoszeniu jest tego znacznie wincyj.
Na koniec pozostaje
mi jeszcze tylko - klasycznie już - zarekomendować oczu kąpiel.
Ale dziwactwo... choć ma coś w sobie i mi się nawet podoba, ale stawiam, że po 1 zimie ta maź czy szpachla by zaczęły odpadać. No i jak to umyć na myjni... Zdecydowanie dla jakiegoś konesera Toyoty (i sztuki) z dużą kasą, żeby mógł to gdzieś konesować.
OdpowiedzUsuńtrochę pasuje do jakiegoś horroru
OdpowiedzUsuńW środku też wysmarowana gównem?
OdpowiedzUsuń"metempsychoza formy i ducha" - dzięki Szrociaki, dzięki Wam poznałem nowe słowo!
OdpowiedzUsuńChyba zacznę stosować to określenie w kolejnych wpisach :D
UsuńTo jest mój pierwszy samochód więc raczej nie mogę powiedzieć że to gówno
OdpowiedzUsuńCamry tej generacji to nawet bardzo dobry samochód, ale nie o tym jest ten wpis.
UsuńFeministka w okularach? Skandal! To uwłacza godności kobiet! Co za szowinistyczna świnia z tego "artysty"... ale dilera ma dobrego :)
OdpowiedzUsuńLepszy jest ten fragment:
OdpowiedzUsuń"W wyobraźni artysty nie ma granic, wszystko jest w stałym procesie, pączkuje, pęcznieje, dojrzewa, przeobraża się – taka wieczna metempsychoza formy i ducha. Tym samym, Toyota Camry odradza się jako dzieło sztuki"
Innymi słowy - widać rdzę/wgniecenia/inne ubytki? Oblep sypiące się auto gównolitem, porób jakieś maziaje i rzeźby i sprzedaj jako dzieło sztuki.
Zaintrygowała mnie postać feministki - okulary z kabaretu, usta napompowane botoksem i nos wzorowany na fallusie chomika.
OdpowiedzUsuńPoproszę o komentarz prezydenta Białegostoku pana Konona
OdpowiedzUsuńToyota Boża.
UsuńJak można tak oszpecić tak dobre auto. W końcu Toyota to jedna z najlepszych marek.
OdpowiedzUsuń