Translate

niedziela, 2 października 2016

Z WIZYTĄ: Salon Volkswagen Centrum Wrocław


Witam. Jak zapewne wielu z Was wie tytułowy salon Volkswagena znajdujący się u zbiegu Brücknera i B. Krzywoustego jest jednym z największych w Polsce, jak nie największym w ogóle. Do tego - co najciekawsze dla nas - znajduje się tam bardzo prężnie działający dział VW Classic. Dzięki mojemu znajomemu miałem okazję odwiedzić miejsca, które nie są powszechnie dostępne, w tym klejnot tego miejsca - podziemia - w których magazynuje się wiele interesujących samochodów. O części z nich niestety nie mogę nawet napisać, nie mogłem też robić zdjęć. Wycieczkę zaczęliśmy od najwyższego piętra, gdzie prężył się ładnie odrestaurowany czarny VW Karmann, a także coś znacznie, znacznie ciekawszego - prawdopodobnie jedyna w Polsce Tatra T87 podchodząca z kolekcji samochodów zabytkowych z Topacza. Na tym poziomie zainteresował mnie też Opel GT w stanie zupełnej nagości. Następnie przenieśliśmy się na parter do warsztatów, gdzie stał kolejny Karmann, a także Porsche 911 (930) Targa w trakcie składania. Byłem pod dużym wrażeniem jakości prac wykonywanych w warsztacie. Wrażenie robiło jeszcze coś - wszystko co się tylko da jest zamieniane na oryginalną i nową część. Pomijając silnik i skrzynię biegów to, jak mówił Wojtek, w zasadzie tylko tylne wahacze i zaciski hamulcowe są regenerowane. Jedno jest pewne - jeśli chcecie zafundować swojemu klasykowi porządną renowację (zwłaszcza temu z grupy VW) to we Wrocławiu nie ma lepszego miejsca.

Jedno z ciekawszych aut w salonie - Tatra T87. Zastanawiam się nad tym okrągłym przetłoczeniem na płetwie - nie jest to oryginalne rozwiązanie
Motur równo 2 razy za mały


Jak widać było z nim trochę roboty
A tu to już chyba w ogóle większość blachy była wymieniona
Tu widzimy wspawany nowy "ryjek"

Tę 911 Targa mogliśmy podziwiać na MotoClassic

Praktycznie wszystko na nowych częściach

Wszystko to było jednak jedynie przedsmakiem do głównego dania. Wojtek zaprosił mnie następnie do podziemi salonu VW, o których to słyszałem wiele dobrego i generalnie rzecz biorąc to nie rozczarowałem się. Jak można było się spodziewać panowała tam ciemność, która została jednak sukcesywnie przegoniona światłami zapalającymi się w kolejnych salach ukazującymi znajdujące się tam samochody. Wśród wielu nowych, albo kilkuletnich VW kryło się tam co najmniej 25 zabytkowych samochodów. Tuż przy wejściu stał ciemnozielony, znany mi z Topacza Bentley Continental "Chinese Eye". Dobry początek, ale potem było jeszcze ciekawiej.











Mały Ponton (W120/W121) w kombiaku to spora rzadkość. Oczywiście nie jest to produkt macierzystej fabryki tylko jakaś konwersja
Ten ponoć służył na lotnisku

Porsche 356, a raczej jego buda
To ciekawa rzecz - prototyp VW Typ 3 w kabriolecie robiony na zlecenie 
Widzieliście kiedyś tak dużo samochodów na tak malej przestrzeni?

Jakiś wczesny







Ten jest już na górze w trakcie odbudowy








Adenauer bez budy





Wielkie dzięki dla Wojtka za możliwość zobaczenia tego wspaniałego miejsca!





2 komentarze:

  1. Po tytule spodziewałem się zobaczyć same samochody VW, a tu takie miłe rozczarowanie. Niezła wycieczka, chętnie też bym pozwiedzał te podziemia ;)

    OdpowiedzUsuń