Witam. Jak zapewne wielu z
Was wie tytułowy salon Volkswagena znajdujący się u zbiegu Brücknera i B. Krzywoustego jest jednym z największych w Polsce, jak nie największym w ogóle. Do tego - co najciekawsze dla nas - znajduje się tam
bardzo prężnie działający dział VW Classic. Dzięki mojemu znajomemu miałem okazję
odwiedzić miejsca, które nie są powszechnie dostępne, w tym klejnot tego
miejsca - podziemia - w których magazynuje się wiele
interesujących samochodów. O części z nich niestety nie mogę nawet napisać, nie
mogłem też robić zdjęć. Wycieczkę zaczęliśmy od najwyższego piętra, gdzie prężył się ładnie odrestaurowany czarny VW Karmann, a także coś znacznie, znacznie
ciekawszego - prawdopodobnie jedyna w Polsce Tatra T87 podchodząca z kolekcji samochodów zabytkowych z Topacza. Na tym
poziomie zainteresował mnie też Opel GT w stanie zupełnej nagości. Następnie przenieśliśmy
się na parter do warsztatów, gdzie stał kolejny Karmann, a także Porsche 911 (930) Targa w
trakcie składania. Byłem pod dużym wrażeniem jakości prac wykonywanych w warsztacie.
Wrażenie robiło jeszcze coś - wszystko co się tylko da jest zamieniane na oryginalną i nową część. Pomijając silnik i skrzynię biegów to, jak mówił Wojtek, w zasadzie tylko tylne wahacze i zaciski hamulcowe są regenerowane. Jedno jest pewne - jeśli chcecie zafundować swojemu klasykowi porządną
renowację (zwłaszcza temu z grupy VW) to we Wrocławiu nie ma lepszego miejsca.
|
Jedno z ciekawszych aut w salonie - Tatra T87. Zastanawiam się nad tym okrągłym przetłoczeniem na płetwie - nie jest to oryginalne rozwiązanie |
|
Motur równo 2 razy za mały |
|
Jak widać było z nim trochę roboty |
|
A tu to już chyba w ogóle większość blachy była wymieniona |
|
Tu widzimy wspawany nowy "ryjek" |
|
Tę 911 Targa mogliśmy podziwiać na MotoClassic |
|
Praktycznie wszystko na nowych częściach |
Wszystko to było jednak
jedynie przedsmakiem do głównego dania. Wojtek zaprosił mnie następnie do podziemi
salonu VW, o których to słyszałem wiele dobrego i generalnie rzecz biorąc to nie rozczarowałem się. Jak można było się spodziewać panowała tam ciemność, która została jednak sukcesywnie przegoniona światłami zapalającymi się w kolejnych salach ukazującymi znajdujące się tam samochody. Wśród
wielu nowych, albo kilkuletnich VW kryło się tam co najmniej 25 zabytkowych
samochodów. Tuż przy wejściu stał ciemnozielony, znany mi z Topacza Bentley Continental "Chinese Eye". Dobry początek, ale potem było jeszcze ciekawiej.
|
Mały Ponton (W120/W121) w kombiaku to spora rzadkość. Oczywiście nie jest to produkt macierzystej fabryki tylko jakaś konwersja |
|
Ten ponoć służył na lotnisku |
|
Porsche 356, a raczej jego buda |
|
To ciekawa rzecz - prototyp VW Typ 3 w kabriolecie robiony na zlecenie |
|
Widzieliście kiedyś tak dużo samochodów na tak malej przestrzeni? |
|
Jakiś wczesny |
|
Ten jest już na górze w trakcie odbudowy |
|
Adenauer bez budy |
Wielkie dzięki dla Wojtka za możliwość zobaczenia tego wspaniałego miejsca!
Po tytule spodziewałem się zobaczyć same samochody VW, a tu takie miłe rozczarowanie. Niezła wycieczka, chętnie też bym pozwiedzał te podziemia ;)
OdpowiedzUsuńTatra <3
OdpowiedzUsuń