Witam. Dziś kilka słów o
naszym prawie, a już konkretniej to o jego skutkach. Od jakiegoś roku - dzięki Europejskiemu Trybunałowi Sprawiedliwości - nabyliśmy możliwość rejestracji w naszym kraju standardowych samochodów z kierownicą po
prawej stronie (już wcześniej istniała bowiem możliwość rejestracji aut zabytkowych RHD). Kiedy tylko zapowiedziano rychłe wprowadzenie przepisów, których wcześniej nasz rząd obawiał się jak diabeł święconej wody wybuchła afera. Bardzo dobrze pamiętam wrzawę jaka przetoczyła się przez media,
zdecydowanie negatywne stanowisko Policji, czy też głosy tzw. EKSPERTÓW opowiadających się przeciwko takiej możliwości. Pamiętam też tony jadu jaki wylewał się forach - swoją drogą to ten jad powinien być naszym głównym towarem eksportowym. Podnoszono argumenty, że
młodzi będą masowo zabijać siebie, a przy okazji też innych użytkowników dróg w samochodach z kierownicą w złym miejscu (często w złym stanie technicznym) kupionych za bezcen z Wielkiej
Brytanii czy Irlandii.
Minął już prawie rok od wprowadzenia tej nowelizacji (formalnie zaczęła obowiązywać 15 sierpnia 2015 roku) - można już więc już nieśmiało zadać proste pytanie - no i co? Ano zasadniczo - nic. Chociaż codziennie wypatruje takich samochodów z partyzantami za wolantem to nie widziałem jeszcze ani jednego "trupa" przywiezionego za grosze i katowanego po wioskach powodującego zagrożenie dla kur. Czy dzieci. Media, które jeszcze nie tak dawno straszyły nas wuj wie jakimi skutkami i falą nawet 200.000 takich aut sprowadzanych co rok teraz nabrały wody w usta. Nie donoszą nawet o wypadkach z udziałem samochodów RHD, co mogłoby teraz uzasadnić ich wcześniejsze lęki. Ale nic z tych rzeczy nie ma obecnie miejsca. Podejrzewam, że stawki OC zrobiły swoje (choć część ubezpieczycieli zapowiadało, że nie podniesie stawek dla samochodów z kierownicą z prawej strony), ale ważniejszy mógł się okazać inny aspekt. Aspekt tak charakterystyczny dla tej grupy kierowców, której to obawiano się najbardziej. Jakoś nie wyobrażam sobie łepka, który chcąc zaszpanować w swojej mieścinie kupuje sobie TAŃSZE auto z UK. Bo co to za szpan wśród miejscowych, skoro kupił coś co jest tańsze, a do tego mniej praktyczne/bezpieczne w codziennym użytkowaniu? Wyobraźmy sobie, że jego teoretyczny kolega z ulicy dalej ma taka samą - dajmy na to - M3-kę E36, ale z kierownicą po prawidłowej stronie i co istotniejsze - zapewne droższą w zakupie od tej RHD. Kto wygrywa w tym pojedynku na szpan? No właśnie.
Widzę za to bardzo pozytywny wpływ tej legislacji - na naszych ulicach pojawiają się egzotyczne auta jakich normalnie nigdy nie mielibyśmy okazji zobaczyć. Są to rzecz jasna pojazdy pochodzące głownie z Japonii, w przeważającej części to sportowe rodzynki typu Nissanów GT-R starszych generacji, lub co lepsze wersje Subaru Imprezy, czy Mitsubishi Lancera. Są to samochody kosztujące już niemałe pieniądze, samochody o kolekcjonerskim statusie i właściciele takich aut nie będą ryzykować ich rozbicia w rowie. Zmierzając do końca - cała ta sytuacja to fajny przykład pokazujący jak Unia Europejska utemperowała nasz rząd kierując się zasadą swobodnego przepływu usług i towarów. Ta sama sytuacja wystąpiła na początku tego roku w przypadku zniesienia opłaty restylingowej. Nie był bym sobą, gdybym przy tej okazji nie poczynił pewnej łatwo nasuwającej się aluzji. Wbrew temu co głosi nasza prawica - uważam, że czasami dobrze, jeśli nad naszym rządem jest ktoś jeszcze, bo nigdy nie wiadomo na kogo trafimy u steru. Analogiczny proces obrony prawa ze strony UE widać teraz w sprawie Trybunału Konstytucyjnego. Oby tu też im się udało.
Minął już prawie rok od wprowadzenia tej nowelizacji (formalnie zaczęła obowiązywać 15 sierpnia 2015 roku) - można już więc już nieśmiało zadać proste pytanie - no i co? Ano zasadniczo - nic. Chociaż codziennie wypatruje takich samochodów z partyzantami za wolantem to nie widziałem jeszcze ani jednego "trupa" przywiezionego za grosze i katowanego po wioskach powodującego zagrożenie dla kur. Czy dzieci. Media, które jeszcze nie tak dawno straszyły nas wuj wie jakimi skutkami i falą nawet 200.000 takich aut sprowadzanych co rok teraz nabrały wody w usta. Nie donoszą nawet o wypadkach z udziałem samochodów RHD, co mogłoby teraz uzasadnić ich wcześniejsze lęki. Ale nic z tych rzeczy nie ma obecnie miejsca. Podejrzewam, że stawki OC zrobiły swoje (choć część ubezpieczycieli zapowiadało, że nie podniesie stawek dla samochodów z kierownicą z prawej strony), ale ważniejszy mógł się okazać inny aspekt. Aspekt tak charakterystyczny dla tej grupy kierowców, której to obawiano się najbardziej. Jakoś nie wyobrażam sobie łepka, który chcąc zaszpanować w swojej mieścinie kupuje sobie TAŃSZE auto z UK. Bo co to za szpan wśród miejscowych, skoro kupił coś co jest tańsze, a do tego mniej praktyczne/bezpieczne w codziennym użytkowaniu? Wyobraźmy sobie, że jego teoretyczny kolega z ulicy dalej ma taka samą - dajmy na to - M3-kę E36, ale z kierownicą po prawidłowej stronie i co istotniejsze - zapewne droższą w zakupie od tej RHD. Kto wygrywa w tym pojedynku na szpan? No właśnie.
Widzę za to bardzo pozytywny wpływ tej legislacji - na naszych ulicach pojawiają się egzotyczne auta jakich normalnie nigdy nie mielibyśmy okazji zobaczyć. Są to rzecz jasna pojazdy pochodzące głownie z Japonii, w przeważającej części to sportowe rodzynki typu Nissanów GT-R starszych generacji, lub co lepsze wersje Subaru Imprezy, czy Mitsubishi Lancera. Są to samochody kosztujące już niemałe pieniądze, samochody o kolekcjonerskim statusie i właściciele takich aut nie będą ryzykować ich rozbicia w rowie. Zmierzając do końca - cała ta sytuacja to fajny przykład pokazujący jak Unia Europejska utemperowała nasz rząd kierując się zasadą swobodnego przepływu usług i towarów. Ta sama sytuacja wystąpiła na początku tego roku w przypadku zniesienia opłaty restylingowej. Nie był bym sobą, gdybym przy tej okazji nie poczynił pewnej łatwo nasuwającej się aluzji. Wbrew temu co głosi nasza prawica - uważam, że czasami dobrze, jeśli nad naszym rządem jest ktoś jeszcze, bo nigdy nie wiadomo na kogo trafimy u steru. Analogiczny proces obrony prawa ze strony UE widać teraz w sprawie Trybunału Konstytucyjnego. Oby tu też im się udało.
A tak przy okazji jest to równo 400 post na
szrociakach:)
Ta, ale jak podrożały te rodzyny JDM. Jeszcze nie tak dawno R33 GT-R to był dostępny w okolicach 35 000 PLN. Teraz bez 60 000 nie podchodź :P. A z resztą... i tak nie miałbym gdzie tym jeździć, bo przy tych cenach to upalać strach, a na co dzień to jednak LHD wygodniejsze :P. Ale gdzieś siedzi ta chęć, by mieć GT-R'a po to tylko, żeby mieć ;).
OdpowiedzUsuńRizumiem - w takim razie pozostaje Ci zakup R34 - te już były z kierką po właściwej stronie. Jak zakupisz to zaklepuję się jako pierwszy do macania i przejażdzki;)
UsuńA tak na poważnie to zawsze można jakiegoś GT-S rozważyć.
R34 nie było z kierą po naszej stronie. Jest mit, ze gdzieś na jakiś rynek były, ale o ile udało mi się ustalić - to tylko mit. Dopiero R35 jest LHD. Wszystko da sie oczywiście przełożyć, ale w Skyline'ach to jest rzeźba spora. No i przy obecnych przepisach dość nieopłacalna już :).
UsuńA GTS-T to jednak nie to. Jakbym miał, to cały czas by mnie szlag trafiał, że to nie GT-R ;)
Ciekawe - cały czas byłem przekonany, że były jednak R34 LHD. Muszę to sprawdzić w internetach.
UsuńZnajdziesz tylko kilka przeróbek na LHD wykonanych przez zewnętrzne firmy. Nic przez Nissana. Uwierz, badałem temat bardzo mocno, bo R34 GT-R to mój ulubiony japoński wóz (na równi z moją Hondą oczywiście ;) :D ).
UsuńByłby fajny post, gdyby nie ostatnie zdania i oczywiście co? Trybunał! Uwierz mi ludzie już tym rzygają. Lubie swoje motoryzacyjne hobby i traktuję je jako odskocznię od codzienności. Ale nie! Wpis o samochodach i Trybunał! Trybunał! Trybunał! Bleee P.S Żeby nie było nie sympatyzuję z żadną obecną opcją polityczną.
OdpowiedzUsuńTo bardzo źle, jeśli tym faktycznie rzygają. Ludzie, którym leży na sercu dobro naszego kraju nie mogą odpuszczać tak ważnego tematu, tylko dlatego, że dużo się o nim mówi (choć ostatnio sprawa własnie przycichła). To zupełnie tak jakbyś odpuścił czerwonym w latach 80. i napisał, że rzygasz już tą Solidarnością. Wszędzie ta Solidarność, Solidarność i jeszce raz Solidarność! No a poza tym to tylko jedno zdanie - wpis jest w przeważającej części osadzony własnie w motoryzacji.
UsuńSama prawda.
UsuńBrawo za czwartą stówkę. Pisz więcej, dobrze się to ogląda i czyta.
OdpowiedzUsuńCo do RHD z Japonii, to ja takich nie zauważyłem, ale znam 2 osoby które sprowadziły sobie kolekcjonerskie auta w nienagannym stanie, ale z kierownicą po właściwej stronie.
Szczerze, to nie wydaje mi się, aby argument o wiejskich Sebixach i ich piramidzie prestiżu był trafiony. Sebix nie sprowadza - Sebix wyjechał na wyspy i nie ma zamiaru przyjeżdżać razem ze swoim BMW do Cebulandii, bo tam jest nikim, ale w swojej wiosce kimś. Jak wróci, będzie tylko nikim.
OdpowiedzUsuńNikt ze sprowadzających na dobrą sprawę nie chce targać złomu z UK, bo co z tego, że kupisz tam za grosze, jak sam transport wyjdzie kilka razy drożej niż z Niemiec/Austrii, a ryzyko długiego zalegania szrota na placu (koszty!) jest bardzo wysokie. To się po prostu nie opłaca...
Jedyna opcja to import prywatny - czy to z UK, czy z Japonii, lub targanie rodzynów (tu już głownie z Japonii), ale to już inny target, inna świadomość, inny sposób użytkowania pojazdu (brak zagrożenia dla życia i zdrowia innych użytkowników dróg). Ten drugi przypadek funkcjonuje i, jak sam napisałeś, ma się świetnie, ale o dziwo dotyczy głownie samochodów europejskich LHD :D. Niedawno oglądałem sobie takie Maserati Quattroporte IV z kraju kłwitnącej wiśni - miazzzzga.
Najśmieszniejsze jest to, że sam lekko obawiałem się rejestracji RHD u nas...
A, widziałem kiedyś E39 RHD na polskich blachach.
Z Sebami jest ten problem, że ich analiza jest często skazana na porażkę - ciężko bowiem nam zagłębić się w meandry ich myślenia:)
UsuńNo fakt - większość fur targanych z Japonii to LHD.
Ja bym nigdy nie wsiadł do takiego RHD, tym się nie da normalnie jeździć w ruchu prawostronnym. W ogóle cały ten podział na ruch lewostronny i prawostronny jest jakiś chory, po co to komu???!! Nie mogą wszyscy po tej samej stronie jezdni jeździć? Oczywiście jakiś albo jakaś grupa "geniuszy" musiała być lepsza od reszty.
OdpowiedzUsuń"Lordessex"