Witam. Ostatni Top 10
okazał się być dosyć poczytny - w sumie jest dziś pod nim ponad 40 komentarzy,
co oczywiście skłoniło mnie do stworzenia kolejnej części. Poprzednio pisałem o najgorszych - moim zdaniem - sedanach, czas więc na coś odwrotnego i dziś zaprezentuję listę 10 najatrakcyjniejszych
- w moich oczach - nadwozi trójbryłowych. Z oczywistej racji jest to lista dużo
trudniejsza do zrobienia i powstawała ponad miesiąc. Propozycji miałem w głowie
na dużo ponad 10 pozycji - taką listę można by spokojnie wypełnić samymi
modelami BMW, Alfy-Romeo, czy też Mercedesa, ale nie o to przecież tu chodzi.
Zaczniemy w takim razie od Mercedesa, a nawet dwóch;) Kolejność na tej liście nie ma większego
znaczenia, choć - rzecz jasna - mam swojego faworyta.
1. Mercedes-Benz W114/W115
Paul Bracq w swojej najlepszej formie. Sylwetka jest skromna, a zarazem majestatyczna - wydawało by się, że to cechy nie do pogodzenia. Do tego spore pokłady elegancji.
2. Mercedes-Benz W126
Zastanawiałem się długo który przedstawiciel Klasy S powinien się tutaj znaleźć i po długich "gdybaniach" postawiłem właśnie na W126. Z W116 jest coś nie tak, W108/109 jest zbyt barokowe. W126 natomiast posiada piękną, surową i elegancką linię, która za cholerę nie chce się starzeć. Osoby pobieżnie zaznajomione z motoryzacją wsiadając do takiego auta z dobrym wyposażeniem i V8-ką pod maską mogą pomyśleć, że to auto ma może z 15 lat, a nie 30. Wybieram wersję krótką w niebieskim metaliku i jasnym welurowym wnętrzem. I oczywiście w aftomacie.
3. BMW E12
W przypadku BMW brałem jeszcze pod uwagę E3, E32 i E38, ale jednak E12 jest bardziej surowe i smukłe. Następne punkty dla Paula Bracq'a - to kolejne auto, w którym maczał palce, choć w tym wypadku razem z Marcello Gandinim - trzeba przyznać, że oboje mieli wielki talent do rysowania nadwozi. Ten design znowu jest bardzo oszczędny, wręcz chłodny, ale mimo to wzbudzający emocje i bardzo atrakcyjny.
4. Jaguar XJ
Która generacja, bo co najmniej kilka większych Jaagów mogłoby się znaleźć na tej liście? Wybieram XJ6 pierwszej generacji i pierwszej serii (1968-1973). Jego tył zdaje się ciągnąć w nieskończoność. Proporcje są dokładnie takie jakie powinny być, czyli nisko, długo i szeroko, a do tego bardzo atrakcyjne jest to ledwo widoczne przetłoczenie tuż przed tylnymi nadkolami. Oprócz sylwetki uwielbiam jego detale - malutkie tylne klosze lamp, zderzaki z kłami, podwójny wydech i najlepsze - dwa wlewy paliwa z chromowanymi korkami. Chciałem nawet kiedyś kupić takie auto w ciemnozielonym lakierze i jasnym wnętrzem za jakąś "okazyjną" kwotę - na szczęście rozsądek wygrał i z wielkim bólem zrezygnowałem. Z tą generacją XJ od razu kojarzy mi się De Tomaso Deauville - oba auta są niezwykle podobne do siebie.
Myślałem dużo nad 159, ale ma ona jeden tak wielce skopany fragment, że ostatecznie nie znalazła się tu - a chodzi mi o przedni zwis. Jest tak astronomicznie wielki i nieatrakcyjny jak np. w Peugeocie 407. To jest właśnie stylistyczna przewaga aut z napędem na tył - wtedy można w szlachetniejszy sposób zaprojektować przód auta. 166 też jest przednionapędowa, ale chyba z racji długości auta ten ryj nie rzuca się aż tak w oczy, jak w przypadku 159. Gdyby nie ten przeklęty zwis przedni to 159 byłaby na tej liście. Ale wracając do 166 - obie wersje są przepiękne, stąd też nie wklejam nawet zdjęcia przodu. Generalnie to 166-tka ma smak, jest mega elegancka, ale zarazem nie jest nudna. Ideał. Wnętrze też ma fajne.
6. Alfa-Romeo 164
W tym punkcie zastanawiałem się jeszcze nad Peugeotem 605 - oba te auta są w końcu do siebie podobne i oba są zaprojektowane przez studio Pininfarina, ale wbrew obiegowym informacjom nie powstały na tej samej platformie. Ostatecznie wygrała Alfa - jest bardziej rasowa. Poza tym wnętrze 164 to absolutne dzieło sztuki - we wnętrzu zrobili moim zdaniem nawet lepszą robotę, niż w przypadku nadwozia.
Co poradzić - uwielbiam to auto. Mało które coupe dorasta do pięt temu sedanowi. Ma bardzo szlachetne proporcje i jeszcze te detale np. podcięte tylne nadkola, które nie pozwalają pomylić tego samochodu z żadnym innym. No i jeszcze bardzo czytelna sylwetka klina - po prostu rewelacja.
8. Fisker Karma
To auto może się niektórym nie podobać - o ile wcześniejsze przykłady były dosyć oczywiste i klasyczne, to Karma ma zupełnie inny charakter - tu postanowiono pójść trochę odważniej. Po pierwsze uwielbiam proporcje - jest bardzo nisko, bardzo szeroko, no i jest też odpowiednia długość auta. Po drugie widać, że maczał tu palce ktoś, kto zaprojektował Astona DB9, bo szlachetność sylwetki jest na podobnym poziomie, z tym, że Karma jest bardziej awangardowa. Krótkie zwisy i bardzo duży rozstaw osi sprawia przyjemne wrażenie, że kabina jest jakby rozpięta pomiędzy dwoma masywnymi punktami - czyli nadkolami goszczącymi duże - 20 calowe felgi. Jestem wielkim fanem stylistyki tego samochodu. Nawiasem mówiąc nie tylko ja - Brian Johnson (AC/DC) powiedział, że to chyba pierwsze auto, który wygląda dokładnie tak samo jak concept car, które je zapowiadał. Jeśli coś na tej liście miałoby mieć pierwsze miejsce to bez wahania przyznałbym to miejsce właśnie Karmie.
Jakieś amerykańskie żelazo musiało się tutaj znaleźć i z przebogatej oferty dużych sedanów (najchętniej hard-topów) wybieram właśnie Oldsa 98 z tego rocznika. Jak na amerykańskie standardy jest dosyć zachowawczy, choć ma w sobie coś ciekawego np. te wspaniale zaakcentowane przednie i tylne nadkola. Ale generalnie to wszystko jest w nim fajne.
10. Mazda 616
A jakie sedany Wam śnią się po nocach? No i co sądzicie o mojej liście. Piszcie w komentarzach.
Kończymy Japończykiem. I pierwsze co mi przyszło do głowy to Mazda 616. To mało znane auto - stąd też wklejam aż 3 zdjęcia żebyście mogli się jej dobrze przyjrzeć. Prawda, że ma szlachetne i rasowe linie? Równie dobrze mógłby tu gościć znaczek Alfy-Romeo, a nie Mazdy. W tym punkcie zastanawiałem się jeszcze nad inną Mazdą - modelem Luce.
A jakie sedany Wam śnią się po nocach? No i co sądzicie o mojej liście. Piszcie w komentarzach.
#10 najatrakcyjniejszych sedanów, 10 najładniejszych sedanów w historii, lista 10 najlepiej wyglądających sedanów, 10 best looking sedans ever, 10 best looking saloons in history, the 10 greatest saloon cars of all time, the 10 greatest sedan cars of all time, szrociaki, ten most attractive sedans ever, ten most attractive saloons in history, the greatest saloons of all time, top ten best looking sadans, top ten best looking saloons
Jest w115, jest w126. Wszystko sie zgadza. Jak wymawiac poprawnie to nazwisko Bracq - braku, brackju brak kół? Chce zabłysnąć w towarzystwie.
OdpowiedzUsuńChyba po prostu "brak".
UsuńBrask.A 605 bym dodał jako 11.
UsuńLista zacna.
OdpowiedzUsuńAle co do 159 bardzo się nie zgodzę. :< Dla mnie ma idealne proporcje, wygląda mega mega mega, a przód to jest arcydzieło.
A w 166 przedliftowe świńskie oczka są średnie. :P
Dziękuję. Ja pozwolę najpierw się zgodzić - tak przód 159 obserwowany z przodu jest genialny i koniec. Ale przód oglądany z kąta ujawnia swoją wielka wadę - jest mrówkojadem. Widzę stylistyczne próby ukrycia tego faktu (Czyli to załamanie karoserii zaczynające się na zewnętrznej krawędzi zespołu reflektorów, a potem idące w dół zderzaka. Ten myk ma za zadanie sugerować naszym oczom, że tam właśnie kończy się przód - a tymczasem jest on jeszcze bardziej wysunięty i kończy się dopiero na Scudetto), ale proporcji nie przeskoczysz.
UsuńCo do 166 to też skłaniam się ku poliftowej.
Przód Mazdy 616 jakby z Michelottiego. Czy on czasem nie maczał w tym swoich zdolnych paluszków?
OdpowiedzUsuńWnętrze 164 jest wprost idealnie zgrane z zewnętrzem tego auta- dokładnie ta sama stylistyka zagięta w harmonijkę. To się rzadko zdarza, a jeszcze rzadziej daje tak dobry efekt.
A co do tylnego nadkola Quattroporte to projektował je pan, który podcięte nadkole dawał we wszystkich swoich projektach- Marcello Gandini.
Ogólnie Pańskie zestawienie, Szanowny Panie- bez zastrzeżeń. Nie za bardzo jest z czym dyskutować.
Wiem, że Mazda Luce miała takie korzenie (odrzucony projekt dla A-R), ale czy 616 - nie wiem. Ale fakt faktem - wygląda bardzo "włosko".
UsuńW zdecydowanej większości swoich projektów dawał zwykłe nadkole. Takie podcięte to kojarzę tylko z Maserati QIV i Shamal. A no i jeszcze Cizeta.
Countach, Diablo, De Tomaso Mangusta, Maserati Shamal, pełno prototypów , w tym Stratos Zero i Alfa Carabo, Lambo Bravo. Nawet jego Renault Super5 też miało coś w tym duchu przy tylnym kole.
UsuńNo tak, ale w seryjnych samochodach nie było tego tak dużo, a szkoda - lubię te rozwiązanie. Mangusta ma zwykłe nadkole.
UsuńPomyliłem z Qvale Mangustą.
UsuńA, nie. No może jeszcze mogę dyskutować nad Alfą 156. Obejrzałem ze wszystkich stron modelik 1:24 wzięty z komody, a potem zdjęcia z googla. Nie masz Pan racji. 156 lepsza niż 166. Bardziej zmysłowa, znacznie lepsze detale- niemal najlepszy i wielce wypracowany kształt przednich reflektorów, genialne boczne przetłoczenie, lekko zanikające na drzwiach, a wyostrzone nad nadkolami. Tak delikatnego rysunku i finezji nie było przed 156, a i po niej też niewiele. A jeśli już- to w supersamochodach za miliony. 166 jest przy niej bardziej banalna, może elegancka (Clarkson uznał ją za najbardziej europejski samochód swoich czasów), ale bez tej maksymalnej sublimacji... Wszedłem już chyba w strefę poezji. Może mnie zatrudni jakiś marketing? Mogę tak długo.
OdpowiedzUsuńRozumiem, że myślałeś o 159? :)
Usuń166 ma w mojej opinii o niebo bardziej szlachetną linię boczną. Tył też bardziej mi się podoba. 159 wygrywa przodem, ale tylko widzianym z perspektywy czołowej. Nie zapominajmy też, że 166 jest dużo starsza od 159 - pokazali ją 1998 roku, a 159 w 2005, czyli jak 166 już powoli przechodziła na emeryturę. Stąd pewne małe różnice w świeżości sylwetki, ale i tak 166 broni się świetnie. Ale żeby było jasne - 159 to i tak ścisła czołówka, jeśli chodzi o design. Gdyby tylko nie ten duży przedni zwis...
Niestety o 156, którą wielbię bardziej niż 159. Zwis ma mniejszy ;) .
UsuńZwis faktycznie ma bardziej dyskretny, ale dla mnie 156 jest taka za okrągła. Za dużo w niej... łódki:)
UsuńOlds jest w porządku ale jeśli chodzi o amerykany to moim totalnym mistrzem jest Chrysler Newport rocznik 1970 (taki jak ten: http://2.bp.blogspot.com/-ocDU_bgmkKQ/TifYsYBvwjI/AAAAAAAAH-Q/JTpFyxEmVVA/s1600/1970%2BChrysler%2BNewport%2BHardtop.%2B-%2B01.jpg). Absolutnie zajedwabisty. Chociaż 95% populacji pewnie nazwałoby go zupełnie zwyczajnym.
OdpowiedzUsuńQuattroporte jest świetne z przodu ale na ten nieproporcjonalny tył nie mogę patrzeć. Jest straszny. III i VI generacja-to jest to.
Co do Fiskera zgadzam się w 100 procentach. Jest bardzo ładny i harmonijny, moim zdaniem ładniejszy niż np. Tesla.
Newport z tego rocznika też bardzo mi się podoba - jest taki zachowawczy, jeśli chodzi o design i fajny w proporcjach (nisko, szeroko i długo).
UsuńTe wcześniejsze Quattroporte są dla mnie jakieś takie nieproporcjonalne. A tył IV jest faktycznie trochę przyciężki, ale to dobrze zamyka całość budy. Klin musi się kończyć czymś masywnym;)
164 Kocham od lat,przypomina mi Skyline'a R30. Cała lista w pełni odpowiada moim gustom :)
OdpowiedzUsuńJeszcze Toyota Cressida B-)
OdpowiedzUsuńAlfa? 155/156. Ale 159 jest już spierdzielone. Sportwagon jest o wiele lepszy od sedana. Sedan ma za krótki tył. 166 przed lift jest krytykowany, a dla mnie zawsze był piękny. Ogólnie Alfy z przełomu wieków WSZYSTKIE SĄ SPIERDZIELONE W WERSJACH PO LIFCIE - 156/166/147 - polift=brzydal.
OdpowiedzUsuń1. ALFA ROMEO 156 - Alfą wszech czasów jest 156 sedan :)
2. MERCEDES-BENZ W123 - Ja na tej liście widzę W123 przed /8 bo jest bardziej... no bardziej :) sam nie wiem... ciężki :) ale w takim pozytywnym sensie.
3. SAAB (oczywiście sedan, więc żadne 900/900NG) - obojętne - najnowszy (ostatni) 9-5 lub któryś krokodyl.
4. JAGUAR XJ - ostatni z klasycznych czterookich.
5. Popularne też może być - ASTRA F.
6. VOLVO - każda cegła.
7. MERCEDES W201 - bo u mnie też muszą być dwie gwiazdy.
8. FORD SIERRA COSWORTH 4x4 - bo rajdowy rodowód.
9. WŁOSKI FIAT 124 i 125 - bo włoskie piękne to nie tylko Alfa.
10. SUBARU IMPREZA GC - bo musi na liście być japończyk :).
Pozdrawiam
broneq
Jak dla mnie wygrywają Oldsmobile 98 Regency jak również Meśki W114/115 i 126 (dodałbym jeszcze W123). Doskonałe połączenie prostoty i elegancji. Choć w przypadku amerykańców, to myślę że większość sedanów tzw. "full-size" (przynajmniej produkcji GM) wyglądała podobnie, jak chociażby Buick Electra/Park Avenue czy Pontiac Grandville/Bonneville.
OdpowiedzUsuńJa bym dodał jeszcze Volvo 740/760, szczególnie za te doskonałe wręcz kanty i prawie pionową tylną szybę (w zasadzie to dałbym każde klasyczne Volvo począwszy od modeli Amazon, 140/160, a na modelach 940/960 skończywszy, ale to już takie moje skrzywienie bardziej do tej marki :-P) a z amerykańców Chevrolet Caprice/Impala (1977-90) i Pontiac Parisienne (w zasadzie ten sam Caprice/Impala).
"Lordessex"
Włochy
OdpowiedzUsuńpoprzednie generacje Quattroporte I i III równie dobre
tu pieknie zestawione http://www.auto-motor-und-sport.de/fahrberichte/maserati-quattroporte-speed-luxus-exklusivitaet-und-stil-10637583.html
Lancia na pewno Thesis
z Ameryki brak
Lincoln Continental IV lub V gen
https://en.wikipedia.org/wiki/File:1978_Lincoln_Continental_Town_Car,_front_right.jpg
https://en.wikipedia.org/wiki/File:1969_Lincoln_Continental_(16369774371).jpg
absolutna miazga
Angole
Silver Shadow
no i Aston Lagonda
Ruskie
Gaz 24
z Japonii brak
Lexus GS300 vel T.Aristo - dzieło Giugiaro zupełnie sie nie starzeje
Galant po 96 szczegolnie z pakietem sport
Nie jestem fanem Thesis. Chyba, że tej ostatniej - tam jest fajne połączanie amerykańskiej muskulatury z włoską elegancją.
UsuńGalant VIII - jak najbardziej. Takie japońskie BMW:)
Sympatyczna lista, z niektórymi pozycjami zgadzam się całkowicie, z innymi nieco mniej, ale tylko nieco - nie ma tu wg mnie brzydkiego samochodu. Całkowicie nie zgadzam się za to ze stwierdzeniem, że z W116 jest "coś nie tak". Nie, absolutnie nie ma z nim czegokolwiek "nie tak". Jest wspaniały. Przepiękny. To mój ulubiony Mercedes ever.
OdpowiedzUsuńA z tej listy? Jag i Mazda. Coś przepięknego.
Ja też go lubię (chciałem nawet kiedyś kupić niebieski egzemplarz z Warszawy - gaźnikową 280-tkę), ale w mojej opinii są ładniejsze S-ki. To sprecyzuję co jest w nim trochę nie tak. Najbardziej nie podoba mi się przód - a konkretnie zderzak(i), które optycznie podnoszą go do góry, a nie odwrotnie. No i ten obszar pod zderzakiem z żaluzją jest taki jakby nieskończony.
UsuńTył z kolei za bardzo kojarzy się z Beczką. I jeszcze ten styk kloszy z blachą tylnych błotników jest mało szlachetny. Mogli je w całości otoczyć jakąś rameczką chromowaną. Na podobnej zasadzie nie podobają mi się klosze tylnych lamp w poliftowym MB /8.
Civic 4g i po temacie xd
OdpowiedzUsuńJak można zrobić listę fajnych sedanów bez tego:
OdpowiedzUsuńhttps://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/1/1d/72_Imperial_LeBaron.jpg/800px-72_Imperial_LeBaron.jpg
Imperial Le Baron!
Jest tłusty - to fakt, ale liczba miejsc na liście była ograniczona.
UsuńMazdy 616 wcześniej nie znałem. Bardzo mi się podoba! Przypomina mi trochę Peugeot 504 tyle, że jest ładniejsza ;)
OdpowiedzUsuńnie wiem jak mozna bylo zapomniec o Taunusach TC2 TC3 i o Granadzie MK2 - dla mnie te 3 samochody sa najpiekniejszymi sedanami
OdpowiedzUsuńEeee - takie tam zwykłe kanciaki. Przy każdym z przedstawionych tu aut wyglądałyby dosyć słabo:p Co innego te starsze.
Usuńdla tego wlasnie wyglad jest kwestia gustu ;) mi sie kanciaki podobaja najbardziej, nie mowie ze jestem normalny ;)
OdpowiedzUsuńJa też lubię kanciaki, ale preferuję te bardziej hardcorowe pokroju Volvo serii 700/900.
UsuńKamil zwrócił uwagę na to samo o czym ja pomyślałem. Nie jestem znawcą, ale czy Mazda 616 ma coś wspólnego z peugeotem 504?
OdpowiedzUsuńI już ktoś wspomniał, gdzie wśród sedanów nad sedanami Impreza GC? No przecież ładna.
Źródła o tym kto odpowiadał za design są po japońsku, także tego:)
UsuńImpreza GC - nie jest brzydka, ale postawiona obok każdego samochodu z tej dziesiątki wygląda zupełnie przeciętnie.
Impreza GC wygląda jak każdy japoński sedan z lat 90ych, czyli przeciętnie. Gdyby nie spojlery i sportowe dodatki przez niewprawne oko mogłoby być pomylone z Cariną E.
UsuńJa rozumiem, że można się pomylić z cyferkami, więc śpieszę z pomocą :-)
OdpowiedzUsuń- zamiast W126 (któremu nic nie brakuje), oczywiście powinien być W108/109,
- zamiast BMW E12 powinien być E24,
- oczywiście KAŻDE Quattroporte jest przepiękne!
- a zamiast Alfy 166 miał być Peugeot 504.
Nie ma za co ;-)
P.S. zdjęcie nr.2 Jaguara - pojazdy z pierwszego i drugiego planu stoją sobie do sprzedania naprzeciw siebie po dwóch stronach ulicy na wjeździe do Odense.
Z tym pomyleniem numerków to fakt - E24 nie jest sedanem, stąd też nie ma go na liście;)
UsuńQ pierwsze ma swój urok, ale jest za bardzo przeszklone.
Dobra lista :) Mimo, że numeracja podobno bez znaczenia, to i tak mercedes zasłużenie jest pod jedynką :)
OdpowiedzUsuńBardziej pasowałby opis - "Stare, ale jare". ;)
OdpowiedzUsuńMnie najbardziej ujeła Mazda 616. Piękny klasyk w sedanie, na fajnej feldze. Taki delikatny cultstyle, to lubię.
OdpowiedzUsuńSławomir D.
Jak dla mnie najfajniejszym sedanem jest Chevrolet Impala 3 gen. :)
OdpowiedzUsuńChevrolet Bel Air z 1957 najlepszy. ;-)
OdpowiedzUsuń