Translate

niedziela, 30 sierpnia 2015

Szrociaki w USA: San Francisco cz. I



Siema. Jak już chyba wiecie siedzę sobie teraz z Stanach. Podróż rozpoczęliśmy od Chicago i generalnie nie zachwyciło mnie ono ani w warstwie motoryzacyjnej, ani w żadnej innej. Na szczęście opuściłem już tamto - trochę smutnawe - miejsce i aktualnie siedzę w Kalifornii, a konkretnie to w San Francisco. Miasto jest dużo fajniejsze, niż Chicago, jest bardzo przyjemna pogoda, ludzie jacyś tacy wyluzowani, a do tego na ulicach jest mnóstwo fajnych samochodów. Wielu nie udało mi się uchwycić, a był wśród nich m.in. czarny Lincoln Continental w kabriolecie, czy bordowe Porsche 356 również w kabriolecie. 
Zachwyciła mnie różnorodność tych samochodów - jest tu praktycznie wszystko, co zaraz sami zobaczycie. Dosłownie przed chwilą pod naszym mieszkaniem stała sobie piękna bordowa Alfa Romeo Giulia. Wrzucam wszystko na szybko bez opisów, bo nie mam teraz czasu. Miłego oglądania:


















































21 komentarzy:

  1. Co się stało temu HY? Próbowałem odgadnąć, co tam się dzieje, ale nie dałem rady.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest przecięty na pół i mocno przedłużony. W środku są ławki na których można było spożyć posiłek z pobliskiej knajpki.

      Usuń
  2. Stare Merce! 244! Alfa i HY!!! Rrrany, jak ja chcę zobaczyć SF.

    Ale parkowanie na tej pochyłości to hardkor, Panie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zastanawia mnie ta liczba Beczek - niemal wszystkie w gnoju.

      Z parkowaniem to faktycznie maskara. Ciekawe jak to wpływa na trwałość silników - na takiej pochyłości po odpaleniu po dłuższym postoju silnik chodzi w zasadzie na sucho.

      Usuń
  3. aaaaa Ballade wygrywa chyba wszystko!! jeszcze ten tasmex, i ten kolor... postawilbym mojego civica obok xD
    no a drugie porsz hanka moodiego... tam tylko brakuje zbitego reflektora xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W ogóle dużo Hond, co bardzo mnie jara. Dużo Accordów Naleśników - a i widziałem 2 Żelazka, ale nie mam zdjęć, bo Ola miała już dosyć;)

      Usuń
    2. Ballade faktycznie wygrywa , zwłaszcza , że każdy CRX w USA miał podobny status co Manta w Niemczech, albo Calibra w Polsce.

      Usuń
    3. A dziś złapałem kolejnego - też czerwony i też zajechany w trzy dupy.

      Usuń
    4. Też Ballade? U nas już II gen jest na wymarciu, a z Ballade to znam 3 sztuki w Polsce. Del Sol to już moim zdaniem nie jest to, ot taki lanserski samochodzik. Chociaż ostatnio jak byłem na KJS-ie to startowało pięć II genów , z czego jeden z B16A1 pod maską.

      Usuń
    5. Też. Mi najbardziej podoba się właśnie ll generacja. I wygląda za bardzo zabawkowo, a III jest najbardziej "ciepłą" Hondą jaka jest:) A B16A1 to najlepsze 1.6 jakie widział świat. Dziś BMW robi 1.6 turbo o jakiejś powalającej mocy 105 KM:D

      Usuń
    6. Cała B-seria z B16B na czele to najlepsze silniki świata. Szkoda, że Honda już nie idzie tą drogą co w latach 80 i 90. Chociaż nowy CTR przywraca nadzieję ;) Ale cóż świat chce crossoverów (CR-V i HR-V) i małych autek miejskich(City, jazz).

      Usuń
    7. Jest jeszcze nowy NSX, a za jakiś czas nowe S2000:)

      Usuń
    8. Kompletnie mi nie leży wygląd nowego NSX-a. Jak dla mnie to taka sama profanacja legendy jak SLS AMG

      Usuń
  4. Jak mawiał pewien Szekspir: kurważesz! A jednak! ;-) Wiedziałem, że będzie tłusto, a Ty się tak sceptycznie za to wziąłeś :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo na początku była lipa. Z Chicago mam może ze 20 zdjęć i to takich sobie. Za to tu jest masakra - żałuje, że nie mam tu jakiegoś moto - wtedy mógłbym to porządnie poeksplorować:)

      Usuń
    2. Choć tu duże nachylenia terenu, to rower byłby raczej lepszym rozwiązaniem. Wiem co mówię xD

      Usuń
    3. Jak z górki to tak, ale tu są takie wzniesienia, że rowerem praktycznie nie da rady podjechać.

      Usuń
  5. No proszę, stary CRX. U nas spotkać takiego to święto

    OdpowiedzUsuń
  6. NSX! Jakiż on cudowny. Choc biorąc pod uwagę, ze to stany to obawiam się, że to wersja z automatem :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. NSX zabił mnie swoją obecnością już 10 minut po przybyciu do centrum. Automat i do tego pewnie Acura, a ten kijowy znaczek nie wygląda tak dobrze jak rogate H;)

      Usuń
  7. Europejskimi furami (a już zwłaszcza AMG) w juesej jeżdżą wyłącznie bad guye - nie ma co do tego wątpliwości, bo tak było w Miami Vice ;) Zastanawia mnie tylko, czy HY też się pod to łapie?...

    OdpowiedzUsuń