Jak ja lubię Norwegów. Już
od dawna wiedziałem, że mój sąsiad kitra w garażu jakąś przetłustą furę przysypaną
masą szpargałów. Nawiasem mówiąc to przed tym samym garażem trzyma też białego
Garba z 1969 roku.
Kiedy tylko wczoraj
zobaczyłem, że otworzył wrota do garażu czym prędzej przemieściłem się w jego
kierunku, przy okazji niemal spadając ze schodów i gubiąc gacie (znajomi
wiedzą, że jak coś zobaczę to już nic innego się nie liczy;). Dotarłem w miarę
cały i wdałem się w długą pogawędkę o czyhającym w czeluściach garażu bolidzie i nie tylko.
Okazało się, że to dosyć
rzadki AMC Rambler Classic z 1966 roku. Właściciel sprawdzał w urzędzie komunikacji i
podobno obecnie w Norwegii znajduje się tylko 8 sztuk tego modelu. Auto ciekawe z kilku powodów. Po pierwsze nie ma ramy, a po drugie jest w
specyfikacji europejskiej - prędkościomierz wyskalowano w kilometrach, a nie
w milach, a do tego jeszcze skrzynia manualna o 3 przełożeniach. Zdziwiłem się też, że pod maską siedzi sobie silnik R6 (zamiast zwyczajowego w takich gablotach V8) o pojemności 3,8 litra. Sama marka jest też ciekawa, można rzec, że nawet trochę niszowa - AMC (American Motors Corporation) nie należał bowiem do tzw. Wielkiej Trójki (GM, Ford, Chrysler). Marka powstała w 1954 roku z połączenia Nasha i Hudsona produkowała bardzo oryginalne pojazdy - najbardziej charakterystycznym z nich jest mały AMC Pacer. AMC zniknęło w rynku w 1987 roku po przejęciu przez Chryslera.
Taki oto widok ukazał mi się po dotarciu na miejsce. Właścciel, jak widać, jara się też modelami |
Samochód trochę wrósł w garaż. Jest w posiadaniu właściciela od 18 lat |
Nieoryginalne miejsce montażu zewnętrznych lusterek wstecznych - powinny być na przednich błotnikach |
Fajny. Choć widać, że w permanentnym stanie "Będę go robił"
OdpowiedzUsuńKolo ma jeszcze inne stare fury, więc musi to jakoś wszystko na raty ogarniać. Na razie zbiera części potrzebne do remontu. Ma już większość blach, 4-biegowego manuala na podmiankę itd.
UsuńNajfajniejszy jest stół obudowany dookoła maski. Nad dachem by się przydały jeszcze półki, a nie tak bezpośrednio graty na dachu ustawiać
OdpowiedzUsuńSamochód Andy'ego Andersona?
OdpowiedzUsuńNie znaju.
Usuń