Translate

środa, 1 stycznia 2014

PRAWDZIWA PATYNA: Honda Prelude II Borata



Witam Szanownych Czytelników po małej przerwie. Grubsze materiały, które wielokrotnie zapowiadałem zostawimy sobie na razie na później a zaczniemy czymś co najbardziej lubię, czyli konkretnym zgniluchem. Ostatnio mój brat trafił na ulicy na coś rzadko spotykanego na naszych drogach i parkingach - bardzo wrośniętą Hondę Prelude II generacji. Starsze Preludy to auta, które darzę bardzo pozytywnymi uczuciami. Mają one jednak pewną podstawową wadę - nic nie gnije tak dobrze jak japońskie blachy z tamtego okresu. W pewnym stopniu była to oczywiście przemyślana taktyka, do której lata później (z wielkimi sukcesami) nawiązał Mercedes m.in. modelem 210, czyli tzw. Okularem. 
Dziś jednak nie o Merolach, tylko o starych Hondach. Przyjrzyjmy się zatem naszemu bohaterowi:

Z daleka nie wygląda najgorzej
Otwierane oczka to plus 10 punktów do faktora zajebistości

Widzimy pewną dowolność w doborze kół
Z bliska srebrna Pralka nie sprawia już jednak tak dobrego wrażenia
Nawet plastiki i szyby pordzewiały. Widzimy praktyczne udogodnienie - wymiana żarówek jeszcze nigdy nie była tak łatwa
Niezła kolekcja ale widywałem znacznie bogatsze gatunkowo
Podtlenek gazotu - dzięki niemu była jeszcze szybsza
Tylny spojler chyba nie jest oryginalny. Wydaje się, że to jakaś narośl z mchów i porostów wyprofilowana przez pęd okolicznych wiatrów
Już niedługo dachu nie trzeba będzie otwierać, żeby podziwiać niebo
Eufemistycznie mówiąc - boczek fotela kierowcy najlepsze lata ma już zdecydowanie za sobą
To nie Maserati Bora - to Honda Borata




13 komentarzy:

  1. Hodowla rdzy i mchu. Ciekawe, kiedy złamie się na pół :-(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dach jest jeszcze w miarę dobrym stanie, więc myślę, że utrzymałby całość jeszcze przez dobrych kilka lat. Zakładam, ze wcześniej niestety pójdzie na żyletki.

      Usuń
  2. Pięknie rudzieje i się zazielenia, trochę chrustu pod tylną szybą elegancko uzupełnia całość.

    OdpowiedzUsuń
  3. DWL - Mój Wołów taki piękny...
    Jeździ tu trochę Hond. Jeździ tu aka ,,pralka" pięknie utrzymana i na jednym z podworek civic III

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to gratki. W ogóle ten wasz Wołow jakiś taki Hondowy. Zastanawiam się teraz z pewnym znajomkiem czy nie podjechać do Wołowa oglądać amerykańskiego, złotego Accorda za 1550 złociszy polskich. Pognity w diabły ale sprawny. Kojarzysz może to auto?

      Usuń
    2. Kilka razy jedynie widziałem. Uruchamiam tzw. kontakty, dowiem sie kto to i co to. Ale raczej spod wołowa to jest.

      Usuń
    3. Civic III gen? Hmmm rozmarzyłem się. Możesz jakieś fotki porobić?

      Usuń
  4. W Jaworznie jest do wzięcia niezły Accord II za jedyne 1790 zł do negocjacji:
    http://otomoto.pl/honda-accord-zabytek-unikat-z-1982-roku-C31711262.html

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękna sztuka za niewielkie pieniądze, żal nie kupić :/

    OdpowiedzUsuń
  6. Na allegro ta Pralkę: JEDYNA TAKA! Dla studenta bilogii. SPecjalność mchy i porosty ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Te Prelude miały właśnie bardzo dobre blachy. Po 32 latach mogła sie pojawic korozja, spojler oryginalny. Ogólnie super dopracowane auto. Tego jeszcze da rade reanimować pewnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy ja wiem. Wszystkie starsze Hondy z jakimi miałem do czynienia miały spore problemy z rdzą. Zwłaszcza progi i tylne nadkola. Poza tym jak w tej postęp korozji jest już aż tak widoczny na zewnątrz to pomyśl co jest w środku - durszlak.
      A auto jest dopracowane - to fakt. Od stront mechanicznej to rewelacja. Elektryka to kolejny mocny punkt - po tylu latach niemal wszystko w nich śmiga jak należy.

      Usuń