Translate

sobota, 20 lipca 2013

MIKS WAKACYJNY: Czarnogóra



Trzy tygodnie temu moi rodzice pojechali na wakacje do Czarnogóry. Myliłby się ktoś zakładając, że nasze transgraniczne rozmowy telefoniczne będę opierać się o standardowe pytanie typu: Jaką macie tam pogodę? Pytanie było trochę inne: Jakie macie tam złomy i czy już je uwieczniliście?
Uwiecznili. Niestety nie było tego tak wiele jak myślałem. Okolice Czarnogóry każą spodziewać się sporej ilości Renault 4, Yugo Korali i Zastaw 750. Tak też na szczęście było. Niemniej znalazło się także trochę innych fajnych szrociaków.


Natenprzykład to, czyli FAP 1314 "Kamion". FAP Famos to serbski producent samochodów ciężarowych (Fabrika Automobila Priboj) istniejący do dziś
Trzeba przyznać, że mieli poczucie humoru z tą nazwą



Interesująca jest historia podboju Yugo Koralem rynku amerykańskiego, gdzie było to najtańsze z oferowanych ówcześnie aut. Wbrew pozorom sprzedano ich ponad 140.000 egzemplarzy; oferowano wersje z klimatyzacją, z automatem itd. Podobno ze sprzedażą było by lepiej, gdyby nie nazwa, którą prześmiewcy zamieniali w "You go", nawiązując do rzekomo słabej jakości tych samochodów. Co nie jest do końca prawdą. Samochód miał wielu zwolenników, był moment, że eksportowano go do aż 74 krajów świata. Przez 28 lat wyprodukowano 794 428 egzemplarzy tego auta.







Czarnogóra to nie Albania ale również i tu dało się zauważyć miłość do starszych Mercedesów (ten konkretny W115 pochodził akurat z Serbii)



Idealna pogoda do robienia remontów. Auto można zostawiać rozgrzebane w połowie roboty pod chmurką i wrócić do niego po trzech miesiącach
2 Preludy IV przyglądają się 750tce
To po lewej to Daihatsu Rocky, to po prawej nie wiem
Jak w Chinach znalazłem Malucha, to czemu miało by go nie być w Czarnogórze



Ależ piękny wrost
Prawie udało się zachować proporcje oryginalnego napisu



Kolejny pożarniczy FAP 1314

Łada Niva wstydziła się wyjść na pierwszy plan
Bożena kupiłem zderzaka ale nie pasował, w sumie to na cholerę nam ten samochód

Dodatkowa opcja w Zastavach - maska zbierająca owoce

To o dziwo podobno było jeżdżące
Dziękówa rodziciele!

4 komentarze:

  1. Mniam!
    Oczywiście to niewiadomoco to Fiat Campagniola (albo jakoś tak się pisze).
    Bardziej interesuje mnie fura z drugiego planu drugiego zdjęcia. Jakoś mnie się kojarzy z hiszpańskim URO.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest tam numer, możemy zadzwonić:) A i dzięki za tego Fiata, nie wiedziałem.

      Usuń
  2. A! zapomniałbym dodać - ciężarówka z podwójna kabiną na drugim planie Nivy to Renault.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bu, Demon mnie uprzedził z tą Campagnolą :P

    OdpowiedzUsuń