Translate

czwartek, 30 maja 2013

FELIETON: Choroba zwana Malarią






Ostatnio Polską wręcz wstrząsnęła aukcja na allegrze prawdopodobnie nowego cytrynowego Malucha z przebiegiem 101 km. Nie zamierzam się do niej odnosić gdyż napisano o tym chyba wszystko, co tylko można było. Chciałbym się dzisiaj zając czymś innym, jak dla mnie ciekawszym. Pierwsze zjawisko na które zwracam uwagę to ostatnio pojawiające się jak grzyby po deszczu kolejne „pereły”:





Wnioski? Wychodzi na to, że w Polsce Maluchów po prostu się nie rejestrowało, bo niby po co - żeby nimi jeździć? Szkoda, w końcu lepiej, żeby stał w szopie i służył jako sralnia dla myszy. Po drugie cała akcja pokazała też totalne zdebilenie mediów w Polsce. TVNy i Polsaty wręcz zabijały się by pokazać jakikolwiek materiał z tamtym autkiem; co rzecz jasna skutkowało popełnianiem prostych błędów, jak np. ten z kolorem auta, który to był przedstawiany jako Yellow Bahama, co jest oczywistą bzdurą. Żółta Malaria była szeroko komentowana i pokazywana jako jakiś wielki ewenement na skalę co najmniej Galaktyki, tymczasem takie Maluchy to standard na naszym wspaniałym allegrze. Ktoś kto nawet tylko pobieżnie przegląda ten portal wie, że mniej więcej co tydzień pojawia się jakiś inny, też nowy, i też często nigdy nie rejestrowany egzemplarz. Z tego co wiem to żaden się nie sprzedaje bo właściciel chce za Kaszla tyle za ile można kupić prawdziwy samochód kolekcjonerski, czyli taki, który coś sobą rzeczywiście reprezentuje. Może to być przykładowo jakiś amerykański klasyk o mocy kilkuset koni i prezencji daleko odbiegającej od wyglądu klopa, jak to ma miejsce w przypadku Kaszla.

Dziękuję za uwagę.

3 komentarze:

  1. to wszystko pokazuje nędzę mediów w Polsce, nie oglądajmy TV i już ... ogladajmy rdzę i pochodne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Popieram - wyzbycie się tego durnopudła z domu było bardzo dobrym posunięciem, polecam każdemu.

      Usuń
  2. W rzeczy samej. Ale chciałbym mieć taki kanał w TV - ZłomTV.

    OdpowiedzUsuń