Translate

poniedziałek, 1 lipca 2019

FELIETON: Mazda i rightsizing


Witam. Powróciłem z urlopu, zacznę więc pomału wrzucać rzeczy jakie mi podsyłaliście w ciągu ostatnich dwóch tygodni. Teraz czas na jakiś wpis, a jest ku temu całkiem niezła okazja. Ostatnio wróbelki ćwierkają, że Mazda zamierza wprowadzić do oferty rzędowy 6-cylindrowy silnik - będzie dostępny zarówno w wariancie benzynowym, jak i tym klekoczącym. Co lepsze silniki te, z tego co na razie wiadomo, trafią do nowej tylnonapędowej platformy. Say whaaaaaat?! W dobie ostatnich newsów o elektrykach, autach na wodór, czy też kombinacji dwóch poprzednich, czyli samochodów na wodorowe ogniwa paliwowe brzmi to mocno kuriozalnie. Ale czy na pewno?



Silnik będzie należeć do nowej rodziny Skyactiv-X SCCI, czyli będzie to motor benzynowy z zapłonem podobnym do samoczynnego, znanego z diesli. Jeśli prawdą okażą się założenia projektowe tego silnika mówiące o jego małym zapotrzebowaniu na paliwo, a zatem stosunkowo niskiej emisyjności to w mojej opinii ma to sens ekonomiczny, a ostatnio głównie ten czynnik decyduje o być, albo nie być danego silnika, samochodu, czy też całej marki. Te skurczybyki z Japonii pewnie kalkulują sobie to tak - jest na rynku dostatecznie duża grupa osób, która dysponując zasobami na zakup auta z segmentu D ma po dziurki w nosie samochodów napędzanych jakimś żałosnym silnikiem o 3 lub 4 cylindrach i pojemności np. 1.6 litra. Grupa ta chce starej, dobrej szkoły, czyli silnika o słusznej pojemności i słusznej mocy. Nie interesują ich też elektryki, czy hybrydy - chcą oni bowiem auta, które po przyciśnięciu gazu nie brzmi jak odkurzacz, a jak normalne auto - jak np. taki Galant z V6 (zupełnie nie wiem skąd wziął się ten przykład). Do tego wyśrubowane normy emisji spalin dotyczą głównie Europy, która wcale nie jest najważniejszym rynkiem dla producentów samochodów. Przykładowo W USA nowy silnik R6 w ofercie Mazdy będzie tylko i wyłącznie zaletą. Dochodzi do tego wszystkiego stylistyka nowych aut tej marki, która tylko zachęca do zakupu. Taka Mazda 3-ka zapewne nie dostanie tego nowego napędu, ale muszę napisać, że to auto wygląda obłędnie dobrze. To zdecydowanie najładniejszy obecnie kompakt na rynku. Nadchodząca Szóstka też pewnie zaora rynek w dziedzinie stylistyki, choć akurat w kwestii najurokliwszego auta z segmentu D ma już teraz mocnego konkurenta w postaci Peugeota 508 II.

Także wietrzę sukces, bo wygląda na to, że znaleźli sobie niszę na rynku i może się to im opłacić. Poważnie potraktowali swoje dążenie do "premium". Pozostaje jeszcze kwestia niezawodności tak wysoce skomplikowanej jednostki - to rzecz jasna kwestia otwarta w tym momencie. Z tego co wiem Skyactiv-X w Mazdach 3 jeszcze  przechodzi proces homologacji i w Polsce pojawi się dopiero w drugiej połowie 2019 roku.



A co Wy o tym myślicie?


9 komentarzy:

  1. Jak blachy nie będą gnić, to będzie to IMHO pelnowymiarowy konkurent dla BMW i Mesia. Tylko ładniejszy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda. Design obecnych BMW, MB i Audi nie leży mi. Może jedynie Audi jakoś w miarę. Merol ma katastrofalne z wyglądu wnętrza - ten retro-futuryzm z ekranami w ogóle do mnie nie przemawia.

      Usuń
    2. Nawet nie o to się rozchodzi :) stylówa, jak kto lubi. Ale teraz mamy albo Niemców gdzie silniki w zasadzie zaczynają się na 2.0, albo zabojadow ktorzy 2.0 traktują jako maks. I to ciągle w segmencie D.
      Podobnie było z 35 lat temu kiedy Niemieckie marki się wybijaly. Po prostu jako jedyni oferowali duże motory, a to samo przez się mówi o majetnosci. I tak doszli do tego co jest dzis :) brutalna moc stanowi o luksusie.
      I ja wiem że były pojedyncze epizody z 6 gram na zachód od Niemców. Ale to były pojedyncze sztuki modelowe. Tymczasem nawet mała seria 3 miała 6 garów w kilku pojemnościach.

      Usuń
    3. Hurgot Sztancy6 lipca 2019 09:21

      przecież 35 lat temu każdy francuz miał spory silnik w ofercie - nawet ostrożny w tym względzie citroen miał 2.5 litra turbo

      Usuń
  2. Nie jest tajemnicą, że producenci japońscy nie traktują rynków UE i zbliżonych jako priorytetowych, ale jednocześnie dopóki względnie im się kalkuluje to sprzedają tu co mają (a co reszta świata ceni) i dzięki temu można wyjechać z salonu prawilnym autem takim jak Subaru z bokserem 2.4 czy w/w Mazda. Toyota ma na tyle duży potencjał, że może kierować różne linie modelowe na poszczególne rynki i sprzedawać Priusy w Kalifornii czy UE, Sequoię w Teksasie a klasycznego LC u Arabów - niektóre z globalnych produktów Toyoty są naprawdę interesujące. A u nas, no cóż, dobrze że chociaż można rejestrować z "importu prywatnego"

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja to bardzo propsuję. Jak jeszcze zrobią dużego kombiacza, nadgarstek będzie ćwiczony.

    OdpowiedzUsuń
  4. Czy teraz już na stałe wpisy będą 1-2/mc, czy to jeszcze obniżona aktywność?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej. Postaram się wrzucać jeden na tydzień, bo wciąż nie mam za wiele czasu.

      Usuń
  5. Dobry pomysł! Ogólnie Mazda robi jedne z najładniejszych aut na rynku. Poproszę MX-5, do której wysocy się nie mieszczą, ale sprawia dużą frajdę i można tym driftować. :)

    OdpowiedzUsuń