Translate

wtorek, 18 września 2018

Islandzkie Graty cz. 3

Witam. We wrześniu będę miał dla Was cykl 3 miksów z Islandii. Z czym motoryzacyjnie kojarzy mi się Islandia? Przede wszystkim z autami terenowymi i vanami na absurdalnie wielkich i szerokich kołach, no i z gratami. Wyspiarskie kraje zawsze charakteryzują się dużym udziałem fajnych gratów z prozaicznego powodu - często nie ma ich gdzie złomować, więc stoją sobie tak, jak ktoś je kiedyś porzucił. Obie grupy pojazdów będą w miksach. Trzecia ciekawa rzecz - tym razem już poza motoryzacyjna - największą napływową grupą etniczną na Islandii są... Polacy. Kiedyś na jakimś wykładzie o Islandii słyszałem, że w Reykjavíku nasi rodacy nieoficjalnie stanowią już chyba 1/10 mieszkańców - ale nie wiem czy dobrze zapamiętałem. Wiem za to na pewno, że miejscowi cieszą się z napływu nowych osadników, gdyż nie jest tam zbyt dobrze ze zróżnicowaniem genetycznym. Jest nawet specjalna aplikacja na telefon pozwalająca szybko sprawdzić czy nasz potencjalny partner/partnerka/oboje nie są z nami zbyt blisko spokrewnieni... No dobrze, koniec wymądrzania się. Zdecydowana większość zdjęć pochodzi z Reykjavíku, ale będzie też kilka z Akranes, Keflavíku, czy Hafnarfjörður. Zdjęcia zawdzięczamy Adamowi Charłampowiczowi, który ma tam rodzinkę, więc raz na jakiś czas odwiedza te rejony ku uciesze szrociakowiczów. Te konkretne zdjęcia pochodzą z maja 2018 roku. Tym razem w miksie naprawdę będzie pojazd z Polski!





























Baleron wygląda jakby był eksploatowany raczej w Afryce, a nie na Islandii
























Imperial z 1962 roku - to ten okres kiedy była to osobna marka





Na koniec zostawiłem polski akcent - Ursusa C-335


Jakby ktoś nie widział to wklejam linki do poprzednich wpisów z Islandii:





8 komentarzy:

  1. Muszę przyznać, że blog jest naprawdę interesujący.

    OdpowiedzUsuń
  2. Gdyby w Polsce były takie autobusy jak ten biały Mercedes to byłbym w stanie przesiąść się na komunikację miejską. Swoją drogą Islandia jest chyba tym miejscem na ziemi, gdzie chciałbym mieszkać najbardziej. Surowa, trochę na uboczu z dala od pędzącej rzeczywistości. Lubię takie klimaty.

    OdpowiedzUsuń
  3. Baleron wyglada jakby go ostrzelali... super blog. Śledzę wpisy od dawna.

    OdpowiedzUsuń
  4. Imperial rzeczywiście urywa, baleron fajnie pordzewiał, a może to jakaś instalacja artystyczna?

    OdpowiedzUsuń
  5. a mnie jakoś ten Blazer przekonuje - mały, ale byk

    OdpowiedzUsuń
  6. Faktycznie Polonia w stolicy Islandii jest na prawdę konkretna, a co do samochodów to aż żal patrzeć na te przeżarte rdzą cuda, jest co ratować, ale w tamtejszych rejonach to zupełnie bez sensu. Niepraktyczne i drogie - jedynie dla miłośników.

    OdpowiedzUsuń