Witam. Jeśli spodziewacie się kilku ciepłych słów o Peugeocie 205 GTI, czy Golfie GTI to będziecie zaskoczeni, bo Ci dwaj "goście" będą tu jedynie tłem dla prawdziwego bohatera wpisu - Hondy Civic 1.6i-VT (EE9).
Do napisania tego tekstu skłoniły
mnie dwa wydarzenia w ostatnim czasie. W Classicauto z marca przeczytałem
artykuł o Peugeocie 205 GTI i pochwały jakie to fajne i szybie auto i w ogóle
najlepsze w swoim rodzaju. Nie jest to oczywiście pierwszy raz, kiedy czytam
takie rzeczy, ale pierwszy raz znalezione w tak znamienitym miejscu. Do czego
zatem piję? Otóż jest auto, które zostawia 205 GTI daleko w tyle - to Civic IV generacji
(powszechnie znany jako "żelazko"), a konkretnie to w wersji 1.6i-VT (EE9). Jak dla mnie to
jest rzeczywisty król hot-haczy z przełomu lat 80. i 90. Prowadzi się lepiej od
konkurencji (wielowahaczowe tylne zawieszenie), jest bardzo lekki, a co
najważniejsze w tej kategorii - jest
moc. Konkurencyjny 205 GTI 1.6 wygląda na jego tle wręcz żenująco, bo
legitymuje się mocą zaledwie 115 KM, a Civic z najmocniejszym motorem dostępnym
w Europie ma ich aż 150. Nawet 205 GTI z większym silnikiem o pojemności 1.9
jest słabsze - ma "tylko" 129KM. Renault 5 GT Turbo - 120 KM, Golf II GTI 1.8 GTI 16V - 139 KM. Najmocniejszy z
konkurentów - Opel Kadett E 2.0 GSi 16V (150
KM) delikatnie przegrywał w sprincie do "setki". Dodam jeszcze, że B16A1 ma
VTEC-a, który zapewnia dodatkowe wrażenia z jazdy i został przeniesiony do aut
drogowych prosto z F1. A to nie było ostatnie słowo inżynierów Hondy. W Japonii
silnik 1.6 (B16A) wyciągał dodatkowe 8 KM więcej. Golf II do osiągnięcia takiej
mocy potrzebował kompresora i większej pojemności. Nawiasem mówiąc to w zestawieniach hot-hachy, podobnie jak Civic, bardzo często pomijany jest wspomniany wyżej Kadett GSi - a w tamtych czasach naprawdę dawał radę - tyle, że nie był aż tak zaawansowany jak CV. Niemniej na pewno warto go wspomnieć.
Foty są autorstwa Piotra Golasa |
Osiągi. Honda Civic IV z
silnikiem o mocy 150 KM rozpędza się do 100km/h w 7.3 sekundy. Co na to
konkurencja? Peugeot 205 GTI 1.9 - 7,8 sekundy. Golf II GTI 1.8 16V - 8 sekund.
Civic jest więc lekki (1030 kg), szybki, świetnie się prowadzi, a do tego moim
zdaniem wygląda lepiej niż dwaj wspomniani konkurenci. 205 kojarzy mi się z
piramidą (zwłaszcza z tyłu), a Golf jest klockowaty i bez polotu.
Rzeczą wartą podkreślenia w tym miejscu jest fakt, że piszę tylko o normalnych wersjach dostępnych w salonach, produkowanych w rozsądnych
ilościach. Bo zarówno 205, jak i Golf II miały "uturbione" wersje,
ale to już inna bajka. Na polu standardowych wolnossących kompaktów z napędem
na przód Civic po prostu nie miał sobie równych.
Zastanawiam się skąd
wzięła się ta maniera pomijania CV w zestawieniach najbardziej
"jadowitych" hot-hachy z tamtych lat. Wydaje mi się, że jedynym wytłumaczeniem jest chyba nieznajomość tego modelu. Swoja drogą to mój znajomy spotkał
ostatnio na mieście dokładnie takiego Civica, o jakim piszę. Można go poznać z
daleka m.in. po czerwonych wstawkach na bocznych listwach ochronnych i na zderzakach
(typowe w hot-hachach z tamtego okresu). Zagadał z właścicielem i wyszło na to,
że samochód miał przejechane 440.000 km na jednym silniku (podkreślę, że bez
remontu!). Co więcej właściciel mówił, że rok temu był na hamowni i silnik
wypluł z siebie 147 KM. Czyli przez te 25 lat użytkowania (i to pewnie
niełatwego dla silnika) ubyły mu zaledwie 3 KM. 3! Do tego silnik nie pobierał oleju.
Dla mnie to kolejny przykład, że przez długi czas silniki produkowane przez
producentów europejskich były konstrukcjami drugiej kategorii.
Zła fama Civiców na pewno
wiąże się z ich użytkownikami, którzy w latach 90. i później okrutnie katowali
te samochody - nie dziwi więc fakt, że po tak ciężkich próbach silniki te z
czasem się poddawały. Choć gwoli sprawiedliwości - poddają się bardzo niechętnie. Obstawiam w ciemno, że silniki producentów europejskich po takim traktowaniu nie wytrzymałyby nawet
połowy tych przebiegów jakie robią hondowskie jednostki. Odrębnym aspektem
pozostaje pytanie, czy w ogóle daliby radę zaprojektować tak wysilone, a
zarazem tak trwałe wolnossące silniki :)
Czas więc porzucić
mitologię związaną z Peugeotami 205, Golfami GTI i spojrzeć w kierunku czegoś
lepszego, a do tego bardziej niszowego. Te auta jeszcze nie kosztują dużo, a
ich osiągi i radość z prowadzenia przodowały w swoich czasach. Zresztą jeszcze
dziś potrafią zaskoczyć wiele współczesnych i teoretycznie mocniejszych
"wózków". Zachęcam do przejażdżki "żelazkiem" z 1.6 pod
maską - zapewniam, że długo tego nie zapomnicie i będziecie chcieli kupić sobie
taki samochód takiego gokarta.
Jak dla mnie królem pozostaje Renault 5 GTE/GTT - z ukierunkowaniem na GTE, ze względów sentymentalnych :) Najlepiej w wersji Alain Oreille, o takiej:
OdpowiedzUsuńhttp://www.automobile-sportive.com/guide/renault/r5gtt/r5gtt-ao.jpg
Miałem zwykłą "Piątkę" w 2008, był plan swapa na 1.7 z GTE, był rownież pełen bodykit i środek z GTE... Niestety "Piątka" nie dożyła tej operacji. W 2009 miałem szansę nabyć oryginalne GTE przygotowane do lakierowania za bagatela 5000zł ale odpuściłem temat i kupiłem Audi Cygaro... Do dzisiaj żałuję, bo teraz dostanie oryginalnego GTE w normalnych pieniądzach graniczy z cudem, ceny na Zachodzie powalają. W Polsce rzadko się zdarza, a w Danii można o tym zapomnieć. Od tego czasu zjechałem już kilka samochodów, ukierunkowałem się na stare Mercedesy i transaxle z rodziny Porsche, a jednak GTE nadal śni się po nocach... Może jeszcze kiedyś nadejdzie taka chwila... :)
Jeszcze bardziej niż Civici zapominany jest mniejszy brat Golfa - Polo.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o zawieszenie, daleko mu nawet do Golfa. Z przodu MacPherson połączony stabilizatorem, który ucieka na boki przy mocniejszej jeździe. Do tego przedni zawias ma źle policzone kąty, przez co przy większym skręcie kierownica zamiast odbijać - ściąga do skrajnego położenia i brak wspomagania nie pomaga.
Niemniej nie jest to nic czego nie da się poprawić w domu / warsztacie, a Polo potrafi odwdzięczyć się jeszcze mniejszą masą i z silnikiem 113KM daje podejrzewam podobne wrażenia - jest w stanie zakończyć sprint 0-100km w mniej niz 8 sekund (choć książkowo to bodaj 8.5), a modyfikacjami "za gorsze" uzyskuje się dużo wyższe moce.
Przede wszystkim moim zdaniem, w porównaniu do Golfa wygląda fantastycznie. Jest zgrabniejsze i linia jest dużo bardziej dynamiczna. Ot, między innymi dlatego jestem fanem tego autka ;)
True story bro ;]
OdpowiedzUsuńJaki tam hejt, ja się z tym od dawna zgadzam! Z resztą, właśnie dlubie wpis o Civikach jeżdżących szybko :).
OdpowiedzUsuńJakaś Honda + jakieś GSi - od pewnego czasu jestem fanem tego połączenia ;)
O - w takim razie czekam w napięci na wpis.
UsuńNo to trochę potrwa, bo materiału do obrobienia sporo, a czasu mało :P
UsuńJa wciąż bym wybrał R5 Turbo lub 205 GTi - po prostu bardziej mi się podobają. :)
OdpowiedzUsuńObstawiam, że Civic jest często pomijany bo w PL praktycznie nie występuje, przynajmniej ja nie widziałem żadnego na sprzedaż (w stanie oryginalnym, nie żaden swap) od bardzo dawna. Już CRX'a łatwiej dostać. 205 GTi wciąż są łatwo dostępne, gorzej z ceną zakupu, która wciąż rośnie.
Golfa II nie chciałbym nigdy, jeździłem zwykłym 1.6 i to okropny samochód pod każdym względem - wyposażenia brak, komfort ujemny, przyjemność z jazdy żadna, dziwna pozycja za kierownicą, tragiczna ergonomia (radio niemal na wysokości oczu? kto to projektował?).
No jak to kto - projektanci czołgów:D
Usuńsliczne sa te Civiki, a jeszcze ladniejsza poprzednia generacja, oraz Accordy z tych lat - odkad mialem Accorda Aerodecka 2.0mpi automat z 88r to uwazam ze Hondy to najporzadniejsze i najsolidniej wykonane samochody ze wszystkich - w.w. Accord nie byl wogole pierwszej swiezosci, ani nawet drugiej, a mimo to wszystko w nim dzialalo niemalze jak nowe, mimo ze wszystko w elektryce, a karoseria juz dziur miala sporo, szkoda ze sie jej pozbylem..
OdpowiedzUsuńPo tytule myślałem, że będzie o Golfie GTI :P Tak jak przewidziałeś :) Fajnie wygląda ta honda i może rzeczywiście niesłusznie jest pomijana.
OdpowiedzUsuńNie słusznie to mało powiedziane.
UsuńMitsu i Mazda też miały fajne toczydełka w tym czasie.
OdpowiedzUsuńFajne - fakt, ale uturbione. Colt na pewno wygrywa nazwą - było takie coś jak 1600 Mirage Cyborg R Turbo AWD. Chyba najlepsza nazwa dla Hot-hatcha ever:D
UsuńAle Colt C5X miał też motór 1.8 wtedy się zwał GTI.
UsuńDokładnie c58 z 4g67 1.8 dohc.
UsuńNieźle, ale to i tak tylko 136 KM;)I to z 1.8.
UsuńNo dobra, a co z Mitsubishi Mirage/Colt Cyborg R, na bazie Colta CA? Silnik 1.6 MiVEC (coś jak V-TEC) generował aż 175KM. Przy nim nawet Civic się chowa :)
UsuńNo właśnie nie chowa :) Testy z japońskiej prasy potwierdzały, że 160-konny Civic był szybszy niż ten Colt 175 KM, pomimo nieco mniejszej mocy i - co najśmieszniejsze - nieco większej wagi. A w 1997 roku był już dostępny pierwszy Civic Type R (EK9), który miał z 1.6 oferował 185 KM...
UsuńZobacz sam:
http://asia.vtec.net/side/cyborg/index.html
http://asia.vtec.net/side/cyborg/index.html
A ja uważam że Peżotowi niezawodności nie można odebrać, bo już parę razy widziałem gti z przebiegami 700/800 tysięcy km wyglądające mega zdrowo.
OdpowiedzUsuńW sumie to są silniki serii XU, które objechały Afrykę wzdłuż i wszerz. :P
Jestem fanem hondy odkąd nabyłem swoją pierwszą civic sedan 88 automat 1,5 bez vtec, 90 koni, do dziś płaczę że sprzedałem ale podyktowane było to słabą dostępnością części zamiennych, niesamowite samochody których brakuje, super trakcja i moc której zawsze było więcej,
OdpowiedzUsuńChętnie bym pojeździł takim gokartem dziś po przygodzie z polo 6N (też ciekawe hacze i te starsze z kompresorami G40 G60 były wyśmienite) wróciłem do 8generacji hondy w sedanie :) . Jak popatrzymy w niemiecką prasę np. autoświat motor i inne pochodne na rynku polskim to zorientujemy się że auta japońskie są tam często niedoceniane i pomijane, a dzieje się tak że jest to licząca się konkurencja która często wieloma zaletami wymiata europejskie marki i jest jakby w innej lidze, wyższej lidze niż europejskie samochody, co ciekawsze jest to główny winowajca kryzysu motoryzacyjnego w USA w ubiegłych latach. Wszystko co napisałem jest może obiektywne ale i też jest niepoprawne politycznie dlatego nie przeczytamy o tym w autoświecie ;) pozdrawiam
Widziałem jak to wygląda na rynku USA i tam Honda zasłużenie jest potęgą. A u nas ludzie dalej są zapatrzeni w te taczki zza zachodniej granicy.
Usuńczyzby to byla taka brazowa Honda uderzona z tylu a potem z wydmuchnieta uszczelka pod glowica?
Usuńbenny masz może foto tej hondy, kolor złoty brąz wydmuchana uszczelka to się zgadza
Usuńniemam niestety :( kolor jakis taki wlasnie, byla z rok temu na olx w lublinie do sprzedania najpierw za 1700 a po calkowitym zapewne wydmuchnieciu uszczelki za bodajze 1400, ladne brazowe wnetrze, szyby elektryczne, automat, gaz, silnik 1500, bardzo mnie kusila bo sliczna byla, i automat i gaz :D, z tylu wgnieciona nieduzo, wyprostowal bym sobie i zderzak do wymiany (zderzaki tez pod kolor miala), tylko niestety sedan, co w moim przypadku obniza uzytecznosc o jakies 70%
Usuńz tego co pamietam to za mojej kadencji nie była puknięta z tyłu, ale uszczelka pewnie wydmuchnięta była, wcześniej na blachach PR potem na KN i poszła do warszawy, nie mów że żyje ....
OdpowiedzUsuńTak opis sie zgadza poza uderzeniem. Nie moge znalezc fotki.poprzednio na rejestracji pr i kn. Zapodaj foto
OdpowiedzUsuńWiele lat temu miałem ten model Hondy, ale z silnikiem bodaj 90 KM. Przez kilka tygodni walczyłem z ubytkami płynu z chłodnicy przy ostrzejszej jeździe. Wymiana uszczelki pod głowicą nic nie dała. Auto było w ogóle jakieś pechowe bo gość, który je kupił skasował je tego samego dnia. Na początku lat 90-tych miałem też Golfa II GTI i do dzisiaj jestem zakochany w tym aucie. Niby tylko 115 KM, ale wówczas robiło to niesamowite wrażenie. Do dzisiaj nie mogę sobie wybaczyć, że 4 lata temu mogłem kupić w Holandii za 9 tyś. euro idealnego Golfa II Rallye i odpuściłem. Obecnie za ładny egzemplarz trzeba położyć 20 - 25 tys. euro – ale żebym to wtedy wiedział.
OdpowiedzUsuńFajna jest ta honda :) Kiedyś chciałem sobie kupić civica V, do tej pory mi się podoba, ale ciężko znaleźć coś w dobrym stanie, a dużo jeżdżę, więc nie mogę ryzykować, że stanę w trasie :)
OdpowiedzUsuńStarsze Hondy nie psują się w drodze. Może Ci odpaść jakaś część nadwozia, ale zawsze dojedziesz do domu:)
Usuńmam takiego civica ee9, dodam że oprócz mocy wyróżniał się również całym frontem tzn zderzak, maska, światła, kierunki, błotniki były inne niż w wersji zwykłej tej generacji co czy go jeszcze bardziej wyjątkowym. Fakt tych aut zostało bardzo niewiele dlatego też że były dostępne w Europie od grudnia 1990 do października 1991.
OdpowiedzUsuńO błotnikach akurat nie wiedziałem.
Usuńjeszcze zacytuje "Dzisiaj są to modele kultowe i rzadko występują w oryginale (ogromna podatność na modyfikacje zrobiła swoje). Część osób uważa je za najszybszą Civic/CRX w historii - nawet jeśli dzięki wprowadzeniu silników K-serii te nowsze są trochę szybsze na prostych... Niska masa własna, nisko położony środek ciężkości, w pełni wielowahaczowe zawieszenie, niezła aerodynamika (nie gorsza niż kolejnych generacji) i mocne silniki robią swoje."
OdpowiedzUsuńFajnie, że powstał tego typu wpis, 4-generacja jest pomijana coraz częściej a to wspaniałe auto z klimatem. Nie zapominajmy proszę o konkurencie z Wielkiej Brytanii - Rover 220 Coupe Turbo, co prawda silnik ze śmigiełkiem, ale ciekawy wóz, który jest bardzo mocnym autem a przy tym jego linia może podobać się nawet dziś.
OdpowiedzUsuńWiele jest japońskich hothachy z tamtego okresu o których sie nigdzie nie słyszy. Jako że jestem fanem japońskiej motoryzacji, a w szczególności Mazdy i Toyoty za każdym razem gdy jest mowa o szybkich hb z lat 80 i 90 zastanawiam sie czy tym razem powiedzą o corolli e9 gti 1.6 (125km) czy małej zapomnianej starlet czy mazdzie 323 bf/bg gt/gtx/gtr. Wszedzie tylko golf gti...
OdpowiedzUsuńJasne - tylko w tym konkretnym przypadku nie wspominam o Corolli, bo jest ona dosyć słaba na tle Civica, więc nie ma o czym pisać za bardzo. 323 N/A też nie było mocniejszego. 323 BG w wersji GTX i GTR to prawdziwy szatan, ale znowu - to już turbo. Gdyby Honda poszła w turbo w tamtyh latach to z 1.6 wycisnęli by pewnie z 250 KM:)
UsuńUwielbiam stare Hondy i uważam, że ten Civic jest bardzo fajny. Zgadzam się, że jest lepszy od VW i Peugeota (choć Type-R EK9 jest jeszcze bardziej genialny), ale dla mnie król hot hatchy lat 80 (a nawet wszechczasów) jest tylko jeden: Lancia Delta Integrale. 🙂
OdpowiedzUsuń