Witam. Kilka dni temu zgłosił się do mnie Sebastian i zaproponował podzielenie się ze Szrociakowiczami materiałami jakie złapał w Holandii. Oddaję mu głos.
Ostatnio firma wysłała
mnie do Holandii na dwutygodniowe szkolenie, miałem jednak tylko jeden weekend
wolny na kręcenie się po mieście wiec zdjęć jakoś dużo nie ma.
Był to mój drugi pobyt w
Holandii (pierwszy był jakieś 3-4 lata temu) i z tego co widziałem mogę napisać
że:
Uwielbiają duże
amerykańskie samochody terenowe, jest ich sporo jednak tym razem nie udało mi
się zrobić im zdjęć. Nie wiem po co im te auta ale jażdża nimi na co dzień.
Dominują małe miejskie
samochody.
Jest dużo starych Saabów
oraz Volvo - wszystkie bardzo zadbane i też jeżdżą nimi codziennie.
Często można trafić na
prawdziwe tłuste skurwysyny w różnych przypadkowych miejscach.
Pamiętam ze za pierwszym
razem jak bylem w Holandii mało karku sobie nie skręciłem kiedy zauważyłem pod
domem Pontiaca Trans AM (tak mi się wydaje ze to było to) w stanie szrociakowym, a w tym samym momencie przejeżdżał E-Type!
W jednym garażu podziemnym
stało sobie czarne E9 ale nie dało się zrobić zdjęcia.
Najpiękniejsze Volvo ever |
Wonska |
3-drzwiowy Jeep Cherokee generacji SJ |
A tu coś wspaniałego, choć na holenderskich ulicach stosunkowo standardowego |
Wczesny DS 21 |
Chwilę dalej jego następca |
Simca 1100 - po raz pierwszy na szrociakach |
Fajny Taunus, tylko ta żaluzja z przodu mu nie służy |
Kończymy Kadettem B |
Prawilny Moskwicz.
OdpowiedzUsuńChyba najbardziej mnie zaskoczył właśnie ten Moskwicz 412.
UsuńW naszym kraju E46 to też bardzo częsty widok :) Miks wygrywa ścierwo, chociaż ta wonska jest w pożądanej opcji - nie ma szyberdachu.
OdpowiedzUsuńOkej, ale czy ma czarną podsufitkę - a to jest przecież najważniejsze w każdym BMW:D #bekazmonachium
UsuńNa pewno ma jasną, bo to chromline :/ A wiadomo, że tylko kombinacja diamantschwarz, shadowline, czarna podsufitka i black hella "robi robotę".
UsuńKsiążę Ciemności.
UsuńNajważniejsze w BMW jest, żeby felgi stajling 69 z naciągniętymi oponami Nankang pasowały idealnie do linii rdzy na nadkolu, dzięki glebie osiągniętej na gwincie ta technix/mts itd.
UsuńZdecydowanie wygrywa Moskwicz (jak to się uchowało w takim stanie to nie wiem).
OdpowiedzUsuńDS i Volviacze (widzę, że 940 jest już przez niektórych uważany za klasyka - bardzo mi miło z tego powodu), do tego Simca 1100 i jestem szczęśliwy do końca dni swoich.
OdpowiedzUsuńNo tak - to taki szwedzki odpowiednik Balerona, więc czemu nie:)
UsuńNie jestem jakimś znawcą, ale czy ten Taunus to nie jest "Taunus" P7, który przynajmniej oficjalnie nie był już Taunusem? No i w tle Simci widać ładną Sierrę, ciekawe czy należy do tego samego właściciela co Simca
OdpowiedzUsuńSierra i Simca stały pod coffee shopem więc można założyć że jakieś wyluzowane chłopaki nimi jeżdżą :P
UsuńDobrze mówisz, to nie nazywało się Taunus, tylko Ford P7b. Z tego co widzę to tutaj jest 26M P7b :)
UsuńPoliftowy P7b, czyli tak - łapie się na ten okres, kiedy to już niby nie był Taunusem, a po prostu Fordem P7.
OdpowiedzUsuńJest to szczera prawda ulicy holenderskiej. Po 2-3 dniach pobytu na Amazony przestaje zwracać się uwagę. Amerykanskich cudaków było kiedyś znacznie więcej. Holandia jest też miejscem, gdzie pada teza Złomnika, że Ampery sprzedały się cztery. Jest ich więcenj niż gdziekolwiek.
OdpowiedzUsuńSwoją drogą Breda jest najbardziej polskim miastem w NL. Jest tu ulica Maczka i ulica Polska, polski cmentarz wojenny, polskie delikatesy. Na terenie jednostki wojskowej zorganizowano muzeum gen. Maczka. Fajne miateczko pod tym względem i szczególne. Breda i Arnhem to jedne z niewielu miejsc na tym doczesnym padole, gdzie polska rejestracja samochodu wywołuje wyraźnie pozytywne reakcje. I te wszechobecne graty, przepraszam klasyki. Lubię, też dopiero wróciłem:-)
To bardzo się cieszę.
UsuńJest też kilka innych tez, które wyznawcy bezrefleksyjnie podchwytywali i później potarzali bez opamiętania. Ja najwięcej wtyczkowozów widziałem w Norwegii, ale w Holandii to nie byłem już ze 3 lata chyba.
Miks wygrywa Simca - przy całym uwielbieniu DS i sympatii do kilku innych konstrukcji;
OdpowiedzUsuńBTW wczoraj w nocy wróciłem z Danii (w niedzielę jadę z powrotem), w której stolicy, na jednej ulicy, na odcinku mniejszym niż kilometr widziałem: MG B, Fiat 500, VW T2, C123.
Przy kolejnej widziałem "dzieło" jakiegoś "artysty": zdekapitowane Renault R16 w zestawie z Fordem Galaxi, oba przerobione na coś przypominajacego samochodziki z wesołego miasteczka.
To gościa też należałoby zdekapitować za takie coś:)
Usuń