Translate

wtorek, 27 października 2015

Szrociaki w USA: Nevada



Witam w Kaczogrodzie. I chyba tylko tyle komentarza, bo zobaczymy jak to będzie, choć mam nadzieję, że Naczelnik państwa nie spełni swoich obietnic dla naiwnych i nie zrobi z nas przy okazji drugiej Grecji...
Dla polepszenia humoru dziś mam dla Was kilka obrazków z miejsca leżącego na granicy Kalifornii i Nevady, więc klimaty będą tym razem już mocno pustynne. Jadąc z SF do Las Vegas trafiliśmy z połowicą na retro-miasteczko, w którym to było nadzwyczaj dużo interesujących sprzętów począwszy od maszyn rolniczych, aż do fajnych starych samochodów. Zdjęcia z racji braku słońca są niestety dosyć kiepskiej jakości.


Widać, że kiedyś był to bus (być może nawet Samba, która dziś jest warta kupę kasy w każdym stanie), ale obcięli mu dach






Chevrolet serii C/K I generacji

Tuż obok wrastał sobie przepięknie spatynowany Plymouth Savoy III generacji. Przy okazji - pomimo łudzącego podobieństwa nie jest to serialowa Krystyna - ona była 2-drzwiowa

Ale i tak ogarnąłbym to mechanicznie, pomalował bezbarwnym dla zachowania tego wspaniałego lakieru/jego braku i jeździł




Dodge Deluxe D-24



A na koniec jeszcze nasza Kijanka - ze wszystkich aut, jakie pożyczaliśmy z niej byliśmy najbardziej zadowoleni. Chciałem nawet zrobić test na szro, ale w końcu wymyśliłem, że nie będę Was zanudzać testami - pełno tego w gazetach.




13 komentarzy:

  1. Zawsze jarał mnie ten suchy, pustynny klimat Nevady (mimo tego, że nie znoszę gorąca) - chciałbym kiedyś zobaczyć na żywo.
    VW T1 to najprawdopodobniej jest Samba biorąc pod uwagę kolorystykę i dodatkowe okienka dachowe nad kabiną kierowcy, szkoda, że ktoś ją tak okropnie pociął.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jestem zawziętym wrogiem gorąca - w Miami byłem bliski śmierci z tego powodu;) Z dwóch skrajności to zdecydowanie wolę jak nakurwia śniegiem niż słońcem.

      Usuń
    2. Bo różnica między zimnem a gorącem jest taka, że na zimno można się ciepło ubrać, kiedy jest gorąco, to choćbyś się rozebrał do naga i tak jest gorąco.

      Usuń
    3. Dokładnie tak samo mówię ludziom:D

      Usuń
    4. Piprzyta koledzy z tym zimnem. Zrobię wielki OT ale nic tak bardzo nie wku...a mnie jak zima i ciągłe odśnieżanie, palenie, wynoszenie popiołu i całe to jeb..ne zamieszanie z drzewem i innym syfem. Nie kuźwa! Wolę jak jest gorąco.

      Usuń
    5. Zimy już nie te co kiedyś, żeby co rusz odśnieżać. Palenie w piecu - faktycznie wkurzające (przerabiałem), ale można mieć też inne rodzaje ogrzewania i być zadowolonym (obecnie przerabiam).

      Usuń
  2. ja tam wolę ciepło, z chęcią bym się zamienił :) zdjęcia fajne, ostatnie fantastyczny kontrast!

    OdpowiedzUsuń
  3. Też wolę Fallouta od GTA. Masz więcej fot z tej części uesej?
    P.S. Sąsiad zmień ten felgi w coupecie ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam więcej fot - będzie jeszcze kilka wpisów, w tym jeden pustynny.
      Teraz kółka są na odległym końcu planów - na razie muszę poszukać jakieś sensownej pracy.

      Usuń
  4. Wydawałoby się, że Pan, jako człowiek obyty w świecie, jest odporny na prymitywną propagandę "mainstreamu", tymczasem nic z tego...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem czy obyty, ale na tyle trzeźwo myślący, że jak ktoś mi wciska taaaaaakie kity, że nawet zwierzęta leśne by w to nie uwierzyły to głośno mówię - BZDURA. Ale tyczy się to również konkurencyjnej ekipy, więc proszę o nie uleganie prostemu schematowi, że jestem uległy na jakąkolwiek propagandę. Po prostu jestem odporny na ten odbywający się co kilka lat konkurs na kieszonkowca roku...

      Usuń
  5. Świetnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń