Relacja będzie wyjątkowo
krótka, bo i samochody były z grubsza takie same jak zwykle. Z tych nowych to
mało co było ciekawego, choć kilka samochodów zapadło mi w pamięć. Największe
wrażenie robiła fest spatynowana Warszawa w sedanie z zaawansowaną łuszczycą lakieru i szpachli.
Jakieś durne, ekstatyczne uczucia
wzbudził we mnie też Colt z 1979 roku od KlasykiGatunku w pięknym wiśniowym lakierze, a do tego z
jasnym wnętrzem. JASNYM WNĘTRZEM. Cizas jak ja uwielbiam jasne wnętrza w samochodach. Uświadomiłem sobie właśnie, że od kilku lat jest to u mnie jedno z kilku najważniejszych kryteriów wyboru samochodu - Beczka miała jasne wnętrze,
190-tka miała, W124 ma, Preluda miała itd. Dobra - zdjęciwa:
A na koniec jeszcze Lotus Europa:
Te kuriozalnie małe kółeczka wyglądają tak debilnie, że pod znakiem zapytania stawiają sens takiego zawiasu |
Śliczności - szkoda, że już niedługo zostanie zbrukana polskimi blachami, które są równie estetyczne co Syrena 105 |
To R129 miało jakiś abstrakcyjnie mały przebieg, niektóre elementy wnętrza były jeszcze pod fabryczną folia |
132 w bajkowym stanie, zapewne po gruntownej renowacji |
Spójrzcie na komorę silnika |
Spójrzcie na wnętrze - no dobra niebieskie też są ładne |
Na wystawę wkradło się też takie coś |
Wnętrze W126 po やくざ (Yakuzie) |
Karmannów zjechało się wyjątkowo dużo |
Ultra-rzadka Warszawa w furgonie - pierwszy raz widziałem taką na żywo. Z tyłu Łajdaczka, którą przyjechaliśmy |
Wspomniany Colt |
Śliczny, nie? |
Rzeczona Warszawa w szrociakowym stanie |
Teraz wystąpi cykl detali - przepraszam, ale bardzo mnie to jara |
AAAAAAA - ja chcem |
A na koniec jeszcze Lotus Europa:
"To R129 miało jakiś abstrakcyjnie mały przebieg, niektóre elementy wnętrza były jeszcze pod fabryczną folia"
OdpowiedzUsuńA to nie przypadkiem słynna folia z FSO? ;)
Być może. W końcu jest mitycznie trwała. Nawet M-B musiałby uznać jej wyższość:D
UsuńA ić Pan z tym tłustym, wrocławskim żelazem! Wczoraj była 70 rocznica przejęcia Szczecina od Niemców przez Rusków, i podobno gdzieś odbywały się jakieś uroczystości; w związku z tym minąłem: Capri Mk1, Commodore 2d z V8, Garbusa i Corvette Mk2 cabrio + trochę militarnego żelaza. Oczywiście, jak to w tym mieście, informacji ZERO. Pewnie dziś będzie kilkanaście relacji, że "ODBYŁO SIĘ...".
OdpowiedzUsuńech...
Znam ten wkurw. Na szczęście coraz częściej dostaje smsy z info o zbliżających się imprezach. Dziś np. dostałem smsa od organizatorów zlotu w Oławie - gdyby nie to to pewnie bym o nich zapomniał:)
UsuńTo ja powiem tylko tyle że Warszaw i Colt smakowite, ale gdybym miał wybierać to brałbym chyba 132.
OdpowiedzUsuńA co do motoimprez to i w Wawie coś się znajdzie. Nie dalej jak w sobotę byłem na evencie który prowadził imć pan Zientarski (co dla mnie akurat nie stanowi zalety ale to inna sprawa). Relacja soon.
Ah ten turecki dywan w Mercedesie :)
OdpowiedzUsuńKocham taką typową dla merolka rdzę :D
OdpowiedzUsuń