Witam. Od razu sprostuję, że nie chodzi o sławnego Mirka-handlarza
z Polski, a o Pana Mirka ze Słowacji, do którego pojechaliśmy z Kozą po
samochód. Abstrahując już od tego po co pojechaliśmy, to na miejscu okazało
się, że Pan Mirek i jego rodzina są wielbicielami Skody, i to takimi
konkretnymi. Zaczniemy jednak od kilku zdjęć z podróży. Słowacja to piękny
kraj, prawie w całości górzysty, więc widoki w trakcie jazdy są naprawdę
wspaniałe.
Może po tych zdjęciach tego nie widać, ale wierzcie mi, że widoki są wygrubaszone |
A propos wygrubaszenia - Grubas, jak zwykle, dowiózł nas na miejsce bez żadnych problemów |
Na
miejscu powitała nas blado-żółta Skoda Garde z 1984 roku i jej koleżanka blado-zielona Skoda 120 z 1988 roku - obie
stojące na widoku.
W
trakcie rozmowy okazało się, że właściciele posiadłości posiadają jeszcze 2,
dosyć głęboko zabunkrowane, Skody Rapid.
Kiedy
myślałem, że to już wszystko zaprowadzili nas do garażu z przodu, gdzie stała
sobie IDEALNA Skoda Octavia z 1963 roku (z tego co pamiętam).
Okazało się, że to jeszcze nie wszystko – powiedzieli,
że posiadają jeszcze jedną, dwudrzwiową Skodę. Zgadywałem, że chodzi o 110R,
ale wyszło na to, że to coś jeszcze rzadszego i tłustszego - Skoda 1100MBX z 1969 roku w
trakcie pieczołowitego remontu. Wtedy już wymiękłem, bo nie często trafia się
na takie auto. Hale produkcyjne opuściły zaledwie 1107 egzemplarze. Nawiasem mówiąc jest to dokładna pojemność silnika tego samochodu wyrażona w centymetrach sześciennych:)
Po remoncie będzie warta około 15.000 Euro. Podłoga i progi wzmocnione |
W ogóle Słowacy to bardzo fajny naród i nie piszę tego
na podstawie jednej wizyty. Przyjechaliśmy z daleka, więc niejako oczywistym
było dla nich ugościć nas obiadem, ciastem, rogalikami, czy herbatą. Muszę
przyznać, że w przypadku Czechów taka gościnność jest już rzadkością. Chyba
tylko raz spotkałem się z takim przyjęciem - u starszej, samotnej Czeszki,
która bardzo cieszyła się z naszego przyjazdu.
Wracając do fur - złomniki, czy szrociaki wszelakie są
u nich na totalnym wyginięciu. Widziałem może ze 3-4 Skody 742. Skandal!!!
Słabo mi ...
OdpowiedzUsuńNawet nie wiem jak skomentować....wiadomo przez kogo ;-)
OdpowiedzUsuńAleżbym kruzowal taką Octawią!
tymczasem w polsce - ratujcie ją ... za 500 zł do negocjacji ...
OdpowiedzUsuńhttp://otomoto.pl/skoda-favorit-C34456181.html
Demyt - na końcu świata to jest. Generalnie gdyby była +/- 100 km od Wrocławia to bym ją sam kupił jako zimowoza. A wycieczek po 500 km mam na razie dość.
UsuńNie no, gość ma praktycznie cały przegląd najciekawszych aut w powojennej historii Skody
OdpowiedzUsuńZ powodzeniem mógłby zrobić kolekcję wszystkich powojennych modeli 2/3 drzwiowych Skody. Garde kupili za 400 Euro prze szrotem od gościa, który chciał ją zezłomować.
Usuń400 euro, to i tak dużo jak przed złomem, a tak w ogóle to jak Słowacy oceniają u siebie wprowadzenie waluty eurosojuza ?
Usuńna dolnym śląsku na olexie też masz dużo favo ... moze nie tak tani i nie fajnie ale cos za cos ... aha a w mielcu straszy ...
UsuńNiezbyt dobrze. Przed wprowadzeniem euro był to dosyć ubogi kraj (świadczy o tym choćby najniższy w Europie poziom urbanizacji), a wprowadzenie euro tylko to wzmocniło. Wracając widziałem sporo miejscowości o dosyć przygnębiającym wyglądzie.
Usuńna zimowoza to felicja sie nada ale czy zime przezyje ;)
OdpowiedzUsuńA kupiłeś co chciałeś kupić?
OdpowiedzUsuńKupiłem:) To z pasami z tyłu.
UsuńZdecydowanie MBX i Garde. Trafienie na najstarszą odmianę 743 to już niełatwe jest.
OdpowiedzUsuńCzekamy więc na ujawnienie czym jest tajemniczy zakup...
OdpowiedzUsuńA kolekcja niczego sobie ale podejmowałbym chyba tylko Garde. Reszta jakoś mi nie leży
Mały edit - Garde kosztowała zaledwie 40 Euro, a nie 400. Na złomie dawali mu 17,50. Właściciel do mnie napisał:)
OdpowiedzUsuńNa pierwszy rzut oka myślałem, że tablice są chełmskie
OdpowiedzUsuń