Kilkanaście dni temu na
ulicy zauważyłem auto znane już z Miksu Bristolskiego cz.4 - Austina A30. W
końcu miałem okazję przyjrzeć mu się bliżej i nie ukrywam, że trudno pozostać
obojętnym na uroki tak małego i śmiesznego sedanika. Wielkościowo jest on nawet
trochę mniejszy niż konkurencyjny Morris Minor. Jak widać kiedyś ludzie jakoś potrafili
zaprojektować małego sedana, żeby nie
wyglądał tak idiotycznie jak chociażby słynne w tym względzie Renault Thalia.
A30 zaprezentowano w 1951 roku a produkowano od 1952 do 1956 roku. Tym bardziej cieszy fakt, że auto, które liczy sobie już ponad pół wieku dalej jest używane przez właściciela na co dzień - widuję je bowiem w różnych częściach Bristolu. Wyróżniało się samonośną konstrukcją, co jak na tamte lata nie było jeszcze tak powszechne. Początkowo samochód kosztował 507 funtów, czyli o 62 mniej niż Morris Minor.
|
To zdjęcie doskonale obrazuje z jak małym zawodnikiem mamy do czynienia. Właściciel mógł przyjechać do widocznego w tle sklepu z vintydżowymi amerykańskimi ciuchami |
|
Park Street jest tak stroma, że naprawdę dziwię się jak to maleństwo tu wjechało |
|
Silnik ma bowiem zaledwie 800 ccm pojemności |
|
Słuszny wiek tego bolidu
można rozpoznać choćby po braku tradycyjnych kierunkowskazów - zamiast
nich w słupkach B są ukryte kierunkowskazy ramieniowe |
|
Wyprodukowano trochę ponad 223 tysiące egzemplarzy |
|
Malowanie tylnej klapy trochę nie wyszło |
Piękny!
OdpowiedzUsuńMoże i 800 ccm, ale za to lekki! Z resztą, w okolicach katedry są tam jeszcze bardziej strome ulice :)
OdpowiedzUsuńZgadza się. Na Clifton jest tego sporo a do tego są tak strome, ze w razie opadów śniegu to mogą tu mieć delikatnie mówiąc przesrane.
UsuńKurczaczek, fajnie masz w tym Bristolu. Chyba w końcu wybiorę się na Wyspy. W ogóle dziwi mnie, że ludziki używają zabytków jako dupowozy.
OdpowiedzUsuńTo naturalne - za klasyki nie płacisz podatku drogowego a i OC jest dużo tańsze, więc ludziom to się nawet opłaca.
Usuń