Tak starego samochodu w
Prawdziwej Patynie jeszcze nie było. Żeby było ciekawiej to pomimo wieku
samochód jest użytkowany zgodnie z pierwotnym przeznaczeniem, czyli po prostu do
jeżdżenia. Przedstawiam Austina A125 Sheerline. Austiny kojarzą się przede wszystkim z tanimi jeździdłami typy Austin 7, czy też Mini.
Tymczasem po II wojnie światowej postanowili zaszaleć i zaatakować klasę wyższą modelem w stylu Rolls-Royca ale za dużo mniejsze pieniądze - i stąd właśnie wziął się nasz dzisiejszy bohater. Auta tej luksusowej serii produkowano od 1947 do 1954 roku i powstało ich zaledwie 7851. Motur to prawie 4 litrowe, górnozaworowe R6 legitymujące się 125 końmi mechanicznymi.
Jak przystało na dupowoza auto nosi ślady licznych napraw, generalnie jest dosyć zmęczone choć z daleka trzyma fason.
Coś tu było nie tak |
Widok tak starego auta, zwłaszcza na tle tych współczesnych jest intrygujący |
A teraz najsmakowitsze detale:
Lusterka ze Skody! Miałem takie w poprzedniej Setce |
Ile razy to już było malowane? |
Na allegrze pojawił się właśnie następca opisywanego modelu - czyli Austin Princess:
OdpowiedzUsuńhttp://otomoto.pl/austin-inny-austin-princess-na-czesci-C32697313.html
Stan troszku gorszy...
Austin Princess jeździł swego czasu po Białymstoku. A tego Sheerline nic tylko sprowadzić do Polski i na ślubowóz! W tym właśnie stanie!
UsuńJeździ taki po Warszawie podobno, tylko mu motura podmienili na jakiegoś koreańskiego.
UsuńNie podobno, a jeździ. I pojawia się na zlotach i rajdach. Po maską - dyzl z Kii K2700. Milion punktów złomnika!
UsuńGenialny, aż chce się pomalować pędzelkiem purchelki na czarno.
OdpowiedzUsuńto skodowskie omszałe mchem lusterko - czasem też mchem północ wskazuje ;)
OdpowiedzUsuńAle majestatycznie pociągnięty z pędzla... Może to i lepiej?
OdpowiedzUsuń