W końcu udało mi się zrobić kolejną część relacji, wobec czego dziś kontynuujemy wycieczkę po Muzeum Mercedesa. Ostatnio skończyliśmy na sali, w której prezentowano samochody z lat 1945-1960. Naturalnie więc dziś zaczniemy od sali z pojazdami z lat 1960 -1982, na której to królował jebitnie wielki autobus.
|
Tak to wyglądało z góry |
|
Rzeczony jebitnie wielki autobus i Pagoda na czele, czyli W113 |
|
Konkretnie to była to podstawowa 230tka z 1964 roku |
|
Zawsze zastanawiało mnie dlaczego nie nazwali Pagody zgodnie z logiką - R113 |
|
To było ciekawe |
|
To z tyłu to MB 300 Messwagen z 1960 roku przez grube kable zbierający dane z poprzedzającego go testowego... |
|
...MB 220S z 1964 roku |
|
Koncepcyjny Mercedes ESF 22 (Experimental Safety Vehicle) z 1973 roku |
|
Obok stała produkcyjna W116tka w wersji amerykańskiej zaopatrzona w wielkie 5MB |
Jeśli chodzi o sale, w których samochody były prezentowane konkretnymi rocznikami to zwiedziliśmy jeszcze tylko te z autami wyprodukowanymi po 1982 roku, w której to stały w zasadzie tylko 2 interesujące nas auta:
|
MB Auto 2000 z 1981 roku. Założeniem było jak najmniejsze spalanie takiego kolosa stąd też widoczne liczne zmiany w stosunku do bazowego W126 służące obniżeniu oporów aerodynamicznych |
|
Obok stał pierwszy koncepcyjny Merol (NECAR 1 z 1994 roku) na wodór w nadwoziu MB100 |
Zapytacie pewnie teraz z nieukrywanym rozczarowaniem w głosie: czy to już na pewno wszystko? My też tak przez chwilę myśleliśmy. Na szczęście okazało się, że są jeszcze galerie tematycznych do których czym prędzej przeszliśmy, co niestety wiązało się z ponownym wdrapaniem się na górę budynku. Trochę głupie ale w sumie to taki schemat zwiedzania kolekcji teraz wydaje mi się rozsądny, poza tym nie zerknęliśmy na ulotkę, która wcześniej informowała o takim porządku zwiedzania. Zaczniemy od Galerii Podróżników (akurat tę jako jedną z nielicznych da się jakoś normalnie przetłumaczyć - reszta w celu nie gwałcenia uszu będzie występować w oryginalnej nazwie).
|
Mercedes-Benz 320 Stromlinien-Limousine z 1939 roku |
|
Londyński autobus - Milnes-Daimler Double-decker z 1907 roku |
|
MB LO 1112 Omnibus z 1969 roku |
|
MB O 3500 Allwetter-Reiseomnibus z 1952 |
|
MB W109 300 SEL 6.3 (1972 rok, jeden z 6526 powstałych egzemplarzy)
|
|
6.3 litra, V8 i 250 KM |
|
Marzenie Polaków z końca lat 80., czyli S123 300TD |
|
Egzemplarz pochodził z końcówki produkcji (1985) i miał bardzo niski przebieg |
Gallery of Carriers:
|
3 osiowy MB LP 333 Pritschenwagen z 1959 roku |
|
Mrówkojad, czyli MB L 6500 Pritschenwagen (1938 rok) |
|
Ten (MB O 10000) był jeszcze ciekawszy bo to mobilny punkt pocztowy i takie też były jego wymiary |
|
To ujecie dosyć dobrze wyjaśnia, czemu ciężarówki tej serii nazywam Mrówkojadami |
|
Benz 3-Tonnen-Lastwagen z 1912 roku |
|
Mój ukochany MB L 319 o urodzie ryb głębinowych. Ten konkretny to L 406 z 1965 roku |
|
Laweta (MB 1624) z 1980 roku targająca 4 Meśki z epoki: W123, C123, W126 i C126 |
|
Beczki były chyba nowe |
|
To znany miłośnikom motoryzacji MB 300 Rennwagen-Schnellertransporter z 1955 roku. Niestety oryginał nie zachował się do dziś i widzimy jego wierną replikę. Za to na jego plecach mamy oryginalnego SLRa z tego samego rocznika |
Gallery of Helpers:
|
Wóz strażacki MB LF 3500 z 1952 roku |
|
Benz Feuerwehr-Motorspritze z 1912 roku |
|
MB L409 z 1979 roku w wersji Pritschenwagen mit Doppelkabine- chyba nie trzeba tego tłumaczyć. Rodzina tych spotykanych do dziś busów produkowana w latach 1967 - 1986 (czyli T2) była zwana "Dusseldorf van" ze względu ma miejsce produkcji |
|
MB 170V Kastenwagen z 1952 roku |
Gallery of Celebrities:
|
W201 z 1984 roku należące do Ringo Stara przerobione w Anglii na coś co miało przypominać Hummera. Jakość tych prac niestety była na tyle zła, że dziś samochód wygląda jakby był robiony u Ryśka w szopie |
|
1959' MB 300 Adenauer użytkowany przez - zgadnijcie kogo |
|
MB W100 600 Pullman z 1965 roku |
|
Podobno to jedna z zaledwie 2 wyprodukowanych sztuk tej wersji z podniesionym dachem i pełnym opancerzeniem |
|
|
|
Cesarki Mercedes - 770 Grosser Pullman-Limousine z 1935 roku. Widniejący na drzwiach znak jednoznacznie wskazuje na właściciela tego pojazdu - Głowę Cesarstwa Japonii Cesarza Hirohito. Pomimo boskiego statusu tego władcy samochód na wszelki wypadek opancerzono |
|
MB 770 Grosser Cabrilet F
z 1932 roku, którym jeździł Wilhelm II. Zamiast zwyczajowego
mercedesowskiego celownika na atrapie chłodnicy widzimy herb
Hohenzollernów |
|
Ewolucja lamp z form prostych do można powiedzieć inteligentnych |
|
Architektura muzealnych wnętrz była tak samo zachwycająca jak jego sylwetka |
Po
kilku godzinach zwiedzania muzeum poszliśmy jeszcze do przyfabrycznego
salonu sprzedaży nowych Meśków, z którego jak to przystało na
prawdziwych cebulaków nie wyszliśmy z pustymi ręcyma:
W salonie obok nowych Meroli można było zobaczyć jeszcze:
|
W140stkę w Polsce pieszczotliwie nazywaną Lochą albo mniej pieszczotliwie - Bunkrem |
|
...i W116tkę. Przy okazji czemu to nie ma polskiej ksywy? |
|
Czy ma jakąś, tylko ja o tym nie wiem? |
Potem zjedliśmy wykwintny obiad w dobrej restauracji po czym pojechaliśmy z Wojciechem do innego, pobliskiego muzeum motoryzacji ale to już zupłenie inna historia.
W oddzielnym poście zobaczymy jeszcze m.in. sportowe Mercedesy ze Srebrnymi Strzałami na czele.
Jeśli ktoś przegapił to tu można zobaczyć wcześniejszą część relacji:
[cz.1]
Unimog cudowny. Choć czekam z niecierpliwością na auta sportowe, szczególnie jeśli będzie wśród nich 190 evo II
OdpowiedzUsuńSerii nie było. No ale mam za to inną interesującą 190tkę.
UsuńSuper , dzięki - a polskich ników nie maja auta nie popularne,
OdpowiedzUsuńNie do końca, spójrz na wspomniane W140 - ma w Polsce aż dwa nicknejmy - a nie było to nigdy auto popularne.
UsuńTen Messwagen <3
OdpowiedzUsuńA W116 nie ma u nas xywy bo jest zbyt zajebisty na jakąkolwiek.
...bo W116 wygląda za bardzo jak W123, więc w czasach swej świetności, a naszej, powiedzmy, siermiężnej rzeczywistości był samochodem niewidzialnym :-) Taką mam teorię! O!
OdpowiedzUsuńFaktycznie to mogło być powodem.
UsuńU mnie za gówniarza W116 była nazywana dużą beczką.
UsuńTłuste muzeum, lepsze chyba niż BMW World, bo tam się za bardzo jarają własną niepowtarzalną zaje*****cią.
OdpowiedzUsuńTaką lorę załadowaną beczkami mógłbym przygarnąć. Starczyłoby na jazdę do końca życia, jeszcze dzieci by skorzystały.
130H podobny do 170H, który jest u mnie na stronie. Ciekawe jak to było z tymi inspiracjami, niby wiadomo, że Porsche Garbusa zgapił od Ledwinki, ale może to bujda, skoro sam też rysował takie auta dla Mercedesa.
Merc też się jara swoją zajebistością w wielu aspektach (typu pierwszy samochód spalinowy świata itd.), co może być trochę drażniące ale trzeba im obiektywnie przyznać, że takie podejście co do własnej historii i osiągnięć jest co najmniej częściowo uzasadnione z ich strony. BMW też muszę w końcu odwiedzić.
Usuń170H z Twojej relacji z Miluzy już widziałem, komentowałem też.
Tatra V570, Garb i 130/170H są bardzo podobne. Wychodziło by na to, że Porsche próbował wcisnąć projekt takiego "inspirowanego" Tatrą samochodu najpierw Merolowi a potem VW. Ale jak to dokładnie było to trudno teraz powiedzieć.
No tak, ale Merc chyba jara się zajebistością motoryzacyjną, co w tym kontekście jest w sumie OK. BMW - szczególnie w części BMW World a nie ścisłego muzeum - to katedra religii beemwizmu. Świat zostaniew zbawiony przez Radość z Jazdy.
OdpowiedzUsuńA w takim razie to faktycznie przesadzają. Choć znam w Polsce co najmniej jedną grupę społeczną, która faktycznie uległa tej religii.
UsuńPanowie, ale beemką naprawdę jeździ się inaczej. Na razie jaram się.
UsuńTo fakt. Betkami jeździ się zupełnie inaczej - może nawet lepiej pod pewnymi względami. Acz ja po prostu lubię komfort Meroli. A co zanabyłeś tak przy okazji?
UsuńZ racji powiększającej się rodziny i braku odpowiedniego japońca kombi wybrałem e46, oczywiście z dodatkowymi drzwiami.
UsuńW zeszłym roku zrobiłem kilkanaście tysięcy przedliftową e91 i e60, z tym samym motorem dwulitrowym dieslem. W piątce to trochę mało, ale w trójce i 6 biegach jeździło się tym doskonale! Była to "moja" pierwsza furka, która na autostradzie ciągnie na 6 biegu.
Lubię E46, to dobre żelaza. Jest ładniejsze niż odpowiednia C klasa z tych lat, czyli W203.
UsuńMesiek z silnikiem z tyłu, do tej pory pojęcia zielonego... Szrociaki edukujo.
OdpowiedzUsuń300 Messwagen miodny - wyobrażam sobie drugiego, z woody stylingiem.
L319 - ja tu widzę podobieństwo do Nysy N5x i N6x.
Ile czasu tam byliście - dzień, dwa?
Generalnie w Stuttgarcie byliśmy cały dzień ale musieliśmy w tym czasie zrobić 2 muzea, więc trochę biegaliśmy;) Z tym, że zaczęliśmy od samego otwarcia i skończyliśmy jak już wyganiali ludzi. Wbrew pozorom w kilka godzin można dosyć dobrze zapoznać się z większością ekspozycji. Podejrzewam, że to celowy zabieg - nie chcieli męczyć ludzi zbyt dużą ilością samochodów (a w przypadku marki z taką historią, jak MB byłoby to możliwe).
UsuńObejrzałem jeszcze raz. Oprócz Messwagena poprosiłbym jeszcze Stromlinien-Limousine i rybę głębinową L 319 (też zawsze mi się podobały).
OdpowiedzUsuńTo tak na początek.
O Messwagenie zrobię w takim razie osobny wpis bo widzę, że wzbudził zainteresowanie.
UsuńStromlinien był tak spoko, że wrzuciłem niemal wszystkie jego foty, jakie posiadaliśmy.
Poza tym chyba zrobię jakaś ogólnodostępną galerię z całością zdjęć.