Witam. Dziś chciałem Wam pokazać bliżej jedno z ciekawszych aut, jakie można było spotkać podczas ubiegłorocznego MotoClassic Wrocław. Chodzi o duże włoskie gran turismo z lat 60. - Maserati 3500 GTI. Zacznę od nazwy, bo jest ona dosyć ciekawa. Wszystkim nam kojarzy się zapewne z szybkimi hot-hatchami z lat 80. i 90., ale w tym wypadku to skojarzenie nie ma wiele wspólnego z rzeczywistością. Oznaczenie "GTI" wyróżnia samochody produkowane od 1960 roku (wcześniej ten model był znany pod nazwą 3500 GT), a litera "i" została dodana do nazwy modelu w celu podkreślenia, że na pokładzie znajduje się mechaniczny wtrysk paliwa - z włoskiego "iniezione". Co ciekawe - był to pierwszy włoski, drogowy samochód z takim rozwiązaniem. Moc po zmianie sposobu zasilania wzrosła do 235 KM - wersja na 3 gaźnikach Webera legitymowała się mocą niższą o około 15 KM. Włosi stwierdzili, że zrobią to co potrafią najlepiej, czyli świetne nadwozie i silnik, a resztę dokupią u zewnętrznych dostawców. Stąd też wspomniany wtrysk paliwa od Lucasa, manualna skrzynia od ZF (4, lub nawet 5-biegowa co w tamtych czasach było rzadko spotykanym rozwiązaniem), czy tarczowe hamulce Girling, które w późniejszym okresie produkcji stosowano już na obu osiach). Ogółem pomiędzy 1957, a 1964 rokiem zbudowano 2226 egzemplarzy tego wspaniałego samochodu. Rynek jak na razie nie ceni tych aut tak wysoko, jak jego konkurentów z epoki - przykładowo Jay Leno jakiś czas temu kupił perfekcyjny pod względem blacharskim i lakierniczym egzemplarz za 25.000 $. Prezentowany egzemplarz należy do Macieja Pedy, który do Topacza przywiózł jeszcze kilka innych fajnych samochodów. Pod zdjęciami znajdziecie też krótki filmik prezentujący walory tego auta.
Translate
piątek, 24 lutego 2017
PRAWDZIWY SZWAJCAR: Maserati 3500 GTI
Witam. Dziś chciałem Wam pokazać bliżej jedno z ciekawszych aut, jakie można było spotkać podczas ubiegłorocznego MotoClassic Wrocław. Chodzi o duże włoskie gran turismo z lat 60. - Maserati 3500 GTI. Zacznę od nazwy, bo jest ona dosyć ciekawa. Wszystkim nam kojarzy się zapewne z szybkimi hot-hatchami z lat 80. i 90., ale w tym wypadku to skojarzenie nie ma wiele wspólnego z rzeczywistością. Oznaczenie "GTI" wyróżnia samochody produkowane od 1960 roku (wcześniej ten model był znany pod nazwą 3500 GT), a litera "i" została dodana do nazwy modelu w celu podkreślenia, że na pokładzie znajduje się mechaniczny wtrysk paliwa - z włoskiego "iniezione". Co ciekawe - był to pierwszy włoski, drogowy samochód z takim rozwiązaniem. Moc po zmianie sposobu zasilania wzrosła do 235 KM - wersja na 3 gaźnikach Webera legitymowała się mocą niższą o około 15 KM. Włosi stwierdzili, że zrobią to co potrafią najlepiej, czyli świetne nadwozie i silnik, a resztę dokupią u zewnętrznych dostawców. Stąd też wspomniany wtrysk paliwa od Lucasa, manualna skrzynia od ZF (4, lub nawet 5-biegowa co w tamtych czasach było rzadko spotykanym rozwiązaniem), czy tarczowe hamulce Girling, które w późniejszym okresie produkcji stosowano już na obu osiach). Ogółem pomiędzy 1957, a 1964 rokiem zbudowano 2226 egzemplarzy tego wspaniałego samochodu. Rynek jak na razie nie ceni tych aut tak wysoko, jak jego konkurentów z epoki - przykładowo Jay Leno jakiś czas temu kupił perfekcyjny pod względem blacharskim i lakierniczym egzemplarz za 25.000 $. Prezentowany egzemplarz należy do Macieja Pedy, który do Topacza przywiózł jeszcze kilka innych fajnych samochodów. Pod zdjęciami znajdziecie też krótki filmik prezentujący walory tego auta.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Bardzo elegancki wodzik, podobny do jednego Volvo P1800 S który ostatnio wpadł mi w oko :-).
OdpowiedzUsuńFaktycznie - ryjki mają bardzo podobne.
UsuńTopacz... To były piękne dwa dni ;-)
OdpowiedzUsuń