Translate

poniedziałek, 12 grudnia 2016

Z WIZYTĄ: OldtimerbazaR 13.11.2016


Witam. Przyznam bez bicia, że trochę mi się zapomniało o tej relacji, bo w międzyczasie miałem sporo innych rzeczy na głowie, niemniej - już jest. Relacja spóźniona o równo miesiąc, ale w końcu fury to fury i się nie psujo... hmm - może to akurat niezbyt dobra analogia. Nie śpieszyło mi się również z innych względów - skład samochodów na kolejnych Oldtimerach nie podlega jakimś wielkim fluktuacjom, ale z drugiej strony nie wszyscy czytelnicy szrociaków są z Wrocławia i kilka aut będzie dla nich nowością. Żeby było ciekawiej to mam też dla Was kilka typowo bazarowych obrazków - może to zachęci niektórych do odwiedzin naszego pięknego miasta. No dobra - jedziem:

Było zimnawo - Żigul robił z rana niezłą zasłonę dymną


Widzę, ze ludzie dalej nie kojarzą, także jeszcze raz - ten "drut" nie jest masztem pod flagę. Pomaga w manewrowaniu autem - zwłaszcza niewysokim Japończykom
Z tego też rynku właśnie pochodziła ta soczysta Szejseta

Łajdaczka miała doborowe towarzystwo
A do tego dobrane kolorystycznie

Połączenie "panzergrau" z malowanymi na czarno felgami daje świetny efekt


Wycackany

Ten sam kolor co mój eks Grubas - Anthrazitgrau (172). Mam słabość do tego koloru na Merolach - wydaje się zwykłym szarym kolorem, a tymczasem w różnym świetle zaskakuje
Jak dobrze, że zrobił się ruch na takie rasowe Szczury. Lamerskie "rosty" już chyba odeszły do przeszłości
Chevrolet Serii Task Force - rocznik łatwo wydedukować - tylko w 1957 roku miał taką atrapę
A konkretnie to, jak widzimy, model 3200



Szał - jak zwykle zresztą - robił Dodge Polara III generacji (1965-1968)


No i znowu o tych kolorach powiecie. To E31 robiło robotę znakomitym stanem, ale przede wszystkim rzadko spotykanym kolorem, którego nazwy teraz nie pamiętam




Bogata oferta literatury szrociakowej

Pomimo fajnej oldskulowej stylówy podpłomyki nie miały dużego wzięcia






9 komentarzy:

  1. BMW 840 po dziś dzień wygląda zjawiskowo, ten ostatni merol pamiętam go jak dziś, mój znajomy miał takiego w stanie fabrycznym, pamiętam po dziś dzień jak tym się jeździło tzn latało, genialne wrażenia i niezapomniane wrażenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W116.

      A tak w ogóle 4 komentarze w kilka minut - szacun:)

      Usuń
    2. Pamiętam jak kilka lat temu BMW 840i/850i można było kupić poniżej 10.000pln, może nie były to jakieś rarytasy jeżeli chodzi o stan techniczny ale teraz ceny zabijają !!!
      Auta z Japonii sprowadza mój sąsiad ..jest handlarzem, kupują je na przetargach,jakiś zamkniętych licytacjach, twierdzi że rzeczywiście są w idealnym stanie. Nie chce powiedzieć ile na nich zarabia ale wg mnie jego marża to 100% ceny za jaką je tam kupuje i to po opłaceniu transportu. Miał kiedyś idealnego W124 od pierwszego właściciela, auto po odebraniu z salonu przez japończyka zostało na drugi dzień pomalowane z jakiegoś ciemnego koloru na białe, dziwni ludzie tam mieszkają... i rzeczywiście wszystkie auta maja kierownicę po lewej stronie i często niemieckie blachy ( japońskie za szybą ) ... ot i taka historyja.

      Usuń
  2. A te auta z Japonii to rzeczywiście takie rarytasy?
    Pytam bo opinie są różne, na Giełdzie Klasyków ich sporo, wszystkie z kierownicą po naszej stronie i malutkimi przebiegami, z drugiej strony np. Klasyka Gatunku twierdzi, że auta z europejskim pochodzeniem, szczególnie z DE czy CH są lepsze. Komu wierzyć? nie miałem okazji porównać, ale jestem ciekaw Twojego zdania jako eksperta, bo widzę, że ostatnio ten kierunek zdobywa popularność wśród handlarzy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie przesadzałbym z tym ekspertem:) Niemniej znam relację osób, które kupują takie (dosyć drogie) samochody pochodzące zarówno z rynku szwajcarskiego, jak i z japońskiego i powiem tak - nie ma zasady. Wszystko co powiem jest w pewnym stopniu generalizowaniem. Może najpierw Japonia. Nasi rodacy skupują zazwyczaj najtańsze dobrze wyglądające egzemplarze i od strony wizualnej faktycznie jest super, ale od strony technicznej to już niekoniecznie. Należy pamiętać, że ceny części i napraw w Japonii są naprawdę astronomiczne, a te samochody rzadko znajdują się wciaż w rękach pierwszego (majętnego) właściciela. Słyszałem o niezłych rzeźbach tamtejszych mechaników typu rozpiłowanie (nierozbieralnego)rozdzielacza paliwa w M119.
      Szwajcaria - tu też bywa różnie, ale generalnie mam więcej zaufania do samochodów z tego rynku, choćby z powodu lepszej dostępności części zamiennych. Ale i tak - jeśli ktoś sprzedaje ładne auto to zazwyczaj powód jest jeden - auto wymaga sporych nakładów. Sam mam auto ze Szwajcarii i chwalę je sobie, ale wymgało niemałych nakładów na start.

      A Japonia jest na celownikach handlarzy od dobrych 5 lat, nie jest to nowy trend.

      Usuń
    2. Też właśnie wydaje mi się, że te perełki to auta co prawda bezwypadkowe, ale najczęściej takie, które uległy jakimś poważniejszym usterkom, choćby z powodu zastania.
      BTW: jak się zapatrujesz na to, że pewnie sprzedawcy klasyków szczycą się np. 15-20 letnimi oponami w autach? dla mnie jest to dziwne, raz, że ponoć auta w świetnym stanie zachowania, serwis zgodnie z wytycznymi, a tu ktoś pomija tak ważny element odpowiadający za bezpieczeństwo, tak samo jak ostatnio czytałem na automobilownii(polecam wszystkim, z całym szacunkiem dla szrociaków, ale to moim zdaniem najbardziej kompetentny blog o motoryzacji w Polskim internecie), że Szczepan kupił R129 rzekomo bez wad ukrytych, gdzie zaraz poszła uszczelka pod głowicą.

      Usuń
    3. To ma swoje wady i zalety. Niektórzy handlarze mogą wychodzić z założenia, że nabywcy takich perełek i tak nie będą nimi jeździć i zależy im na pełnej oryginalności - i jeśli tak faktycznie jest to w porządku. Po odbiór i tak jedzie się autolawetą/lawetą - żadne ryzyko. A jak nabywca chce z takiego nabytku korzystać to i tak powinien kupić nowe opony, toteż nie razi mnie takie podejście handlarzy.

      Co do Automobilowni to w pełni się zgadzam:) Szrociaki mają inny charakter - ja robię raczej fotobloga + felietony od czasu do czasu.

      Co do Szczepana to rozmawialiśmy ostatnio przez telefon chyba przez godzinę o tym właśnie R129, a także generalnie o poszukiwaniach ładnego SL-a. Nie chce zdradzać nic z tej rozmowy - za jakiś czas na Automobilowni będzie o tym cały wpis.

      Usuń
  3. Panzergrau jest duzo ciemniejszy.

    OdpowiedzUsuń
  4. ... e31 to Maledivenblau Metalic (290) ... było ich 80szt. z tego na rynek Japonii 4szt. Ten egz. jest właśnie z Japonii ...

    OdpowiedzUsuń