Translate

sobota, 27 lipca 2013

CIEKAWOSTKI: Niemieckie tablice rejestracje




Temat może i bardzo luźno powiązany ze złomami ale jest na tyle ciekawy, że chyba wart przybliżenia. Chodzi o tablice rejestracyjne nowego typu – tzn. unijne. Wszyscy zapewne będziemy zgodni w jednej kwestii – nasze tablice należą do najbrzydszych w całej UE. Podobną prostotą i brzydotą charakteryzują się jeszcze tablice słowackie i zadaje się bułgarskie. Wszyscy, jak mniemam, zgodzą się również w innej kwestii, a mianowicie rozstrzygnięcia czyje tablice są najładniejsze. Oczywiście - niemieckie, co jest trochę dziwne, albowiem naród zza naszej zachodniej granicy nie kojarzy się powszechnie z jakimś nadmiernie dobrym wzornictwem. Ostatnio dowiedziałem się czemu zawdzięczamy tak interesujący krój liter na niemieckich rejestracjach. Pełna nazwa tej atrakcyjnej wizualnie czcionki to Faelschungserschwerende Schrift. Okazuje się, że oprócz przydługawej nazwy (fonetycznie brzmiącej jak seria z karabinu maszynowego), ładnego wyglądu ma ona także walory praktyczne. Kształt liter wynika z dwóch założeń: łatwości automatycznego (maszynowego) rozpoznawania (ale to raczej nudne i jakieś takie niemieckie) i co istotniejsze - trudności fałszowania liter poprzez zaklejanie lub doklejanie elementów. Przykładowo z litery I nie da się łatwo zrobić litery T, nie przerobimy też F na E itd. Wszystko wzięło się z historii. W latach 70tych i 80tych Niemcami wstrząsały kolejne akty terrorystyczne Frakcji Czerwonej Armii (Rote Armee Fraktion). By choć trochę utrudnić im działania Karlgeorg Hoefer zaprojektował pod koniec lat 70tych właśnie ten wzór czcionki. Interesujące, że nie jest używana tylko w Niemczech, znajdziemy ją także na rejestracjach w Bośni i Hercegowinie, Kubie, Cyprze, Malcie, Sri Lance, Uzbekistanie i chyba w połowie krajów afrykańskich. Litery wyglądają następująco:

Jeśli chodzi o szrociaki to możemy sobie pooglądać niektóre z aut które były obiektami ataków RAFu:









13 komentarzy:

  1. Aaale osochozi?
    Pomijając kwestie polityczno-historyczne i to co tak naprawdę przedstawia drugie zdjęcie:
    Simca albo Vw+Opel (chyba) Commodore+znów Simca albo Vw+Ford Capri Mk1 z moim ulubionym dachem (jak on sie nazywał?)+Fiat 125.
    A nazwa czcionki jest bardzo OK, logiczna i w ogóle. No.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie o co chodzi?
      Simcki tam żadnej nie widzę. To na drugim zdjęciu po prawej to najpewniej Ford Taunus M20 Coupe generacji P7 A lub B (numerologia Taunusów jest naprawdę skomplikowana). Ten Opel na 5tym zdjęciu to Ascona A, a nie Commodore.

      Usuń
    2. Drugie zdjęcie: od prawej pierwszy i trzeci tył to ten sam samochód, ale sedan i haczbak. Jakoś ten tył skojarzył mi się z Simką LUB VW (światła!!), ale nie widac charakterystycznych wlotów powietrza. Niepodobne do żadnego znanego mnie Taunusa ;-) Jeszcze poszukam co to.
      Drugi od prawej jest Opel Commodore, o taki:
      commons.wikimedia.org/wiki/File:MHV_Opel_Commodore_A_Coup%C3%A9_01.jpg
      Czwarty od prawej to napewno Capri, podejrzewam że Mk1 ewentualnie Mk2, bo tylko te generacje (chyba) miały ten obciągany dermą dach.

      Usuń
    3. Juz wiem - na drugim zdjęciu drugi i czwarty od prawej samochód to VW Typ3, o taki:
      (sedan):
      http://www.zlomnik.pl/slider/1500tl.jpg
      (haczbak):
      www.carsfromusa.de/photos/sonstiges/1969-VW-Typ3-1600-TL/1969-vw-typ3-1600-tl-3.jpg

      Usuń
    4. Aha, czyli brałeś VW Typ 3 za Simkę, więc przynajmniej to mamy już jasne. Typ 3 i Capri były dosyć oczywiste stąd nawet on nich nie pisałem. Wyższa szkoła jazdy to natomiast ten drugi skurczybyk po prawej, miałem z nim wątpliwości ale po sprawdzeniu to na pewno nie Opel Commodore, jak piszesz. To bezsprzecznie Taunus P7 (a dokładniej P7A/P7.1, czyli wersja sprzed liftu produkowana tylko przez rok) w wersji Coupe. Co do silnika to może to być M17 lub M20. Tutaj znajdziesz zdjęcia:
      http://www.autowp.ru/ford/taunus/p7/
      Commodore ma zupełnie inną linię dachu, przechodzącą płynnie w tylną klapę. To na zdjęciu jest natomiast bardziej kanciaste. Poza tym detale mówią same za siebie np ten wywietrznik na słupku C. Były też wersja z vinylem na dachu, podobnie zresztą jak w Capri.
      Tu jest jeszcze taki:
      http://www.powerful-cars.com/php/ford-d/1968-p7a-20m-rs-coupe-turbo-may.php?p=imperial

      Usuń
    5. O! faktycznie to ten Taunus a nie Commodore!. Tylne lampy i cały pas mnie zmylił, dach wywiódł mnie w pole zupełnie ;-)
      Ale i tak wolę Commodore.
      Na pierwszy rzut oka, na tym zdjęciu tył Typu3 był podobny do jednej z generacji Arondy.
      Reszta złomu na pozostałych zdjęciach aż nazbyt oczywista...

      Usuń
    6. Nie ma w ogóle czegoś takiego jak Taunus P7 .... - owszem wszystkie modele od P2 do P6 posiadały nazwę Taunus - tak jak poprzednik P7 - generacji P5 , jednak P7 nigdy nie posiadał nazwy Taunus -- bo od 70 roku nazwę Taunus miał samochód generacji TC (Taunus/Cortina) - a P7 zakonczyli produkowac w 72 .... P7 to Ford 17M/20M/23M/26M ... Capri to Mk1 --- wszystkie modele do samego końca miały w opcji winylowy dach ....

      Usuń
    7. Prawda, ale i tak wszyscy tego używają.

      Usuń
  2. To prawda Polskie tablice są okropne, na wortalu o tablicach http://wptr.pl/ , jest mnóstwo pomysłów co zrobić by były lepsze ... jak na razie cisza ze strony biurokracji im obecna syt. odpowiada ... a jest w tablicach straszny bałagan

    OdpowiedzUsuń
  3. Co do RAF-u to jest też pewna ciekawostka motoryzacyjna. Otóż członkowie tejże smutnej organizacji bardzo upodobali sobie BMW - nie tylko ze względu na właściwości jezdne ale także z uwagi na to, że łatwo je było ukraść. Z tego właśnie tytułu skrót BMW był podówczas często rozwijany na bazie nazwisk generalicji RAF-u jako Baader-Meinhof Wagen.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie ciekawe, nie wiedziałem o tym.

      Usuń
    2. Proszszsz:

      http://www.baader-meinhof.com/baader-meinhof-wagen/
      http://www.baader-meinhof.com/bmw-brand-terror/
      http://www.isioma.net/BMW.gif

      Usuń
  4. Nazwa nie brzmi jak seria z karabinu maszynowego. Czyta sie: felszun(g)s - e(r)szwejrende - szryft.
    Po drugie, automatyczne odczytywanie jest cholernie praktyczne np. w systemach parkingowych, na ktorych automatycznie naliczaja ci czas i nie musisz pobierac bileciku - dobry pomysl! Nei wiem co jest w tym "niemieckie". Polacy musza naklejac numer rej. w dolnym rogu szyby aby umozliwic latwy odczyt na radarach i innych podobnych urzadzeniach! Moim zdaniem to jest bardziej "niemieckie" (jesli masz na mysli przez to: ulatwiajace kontrole i monitoring obywateli).

    OdpowiedzUsuń