Witam. Dziś relacja na szybko z Oławy. Zacznę od tego, że miałem tam w ogóle nie jechać, bo nie są to do końca moje klimaty, ale jednak mięta do klasyków zwyciężyła. Zabrałem się z kol. Maciejem jego Audi Coupe z 5-garami pod maską, więc podróż obfitowała w przyjemne doznania dźwiękowe. Pogoda zapowiadała się słabo - było pochmurnie, deszcz wisiał w powietrzu, ale paradoksalnie uznałem to za plus i tak też faktycznie było. Po dojechaniu na miejsce okazało się, że ludzi nie jest tak dużo jak zawsze i można spokojnie robić zdjęcia samochodów, a nie przepychać się i czekać po kilka minut na dobre ujecie danego auta bez ludzi włażących w kadr.
Moje spostrzeżenia - podobne co wcześniej, więc nie chcę się powtarzać. Ponoć jest to największy zlot samochodów zabytkowych w Polsce i zauważam, że powoli zaczyna pracować również na słowo "międzynarodowy". Już po drodze widzieliśmy amerykańskie Volvo 245 zmierzające do nas aż z Holandii, więc pomału sąsiedzi zaczynają się na tym zlocie pojawiać. Nie jest to impreza na której trzeba być - tak jak np. Topacz - akurat Oławę można sobie spokojnie podarować. Dlaczego? Po pierwsze gigantyczna ilość Fiatów 125p/126p i Mercedesów szybko nudzi. Po drugie duża ilość aut po - nazwijmy to delikatnie - wątpliwej jakości tuningu. Niemniej - trafiają się tu rodzynki, no i w tym roku nie byłem zawiedziony. Trzy napotkane auta opiszę oddzielnie, a na razie fotorelacja z całej imprezy.
To chyba było oryginalne Ur-Quattro |
Poldon, a dobrze wygląda! Jakiś taki zły |
Pierwszy Jazz! |
A do tego w jakim fajnym stanie |
Kolejny smaczek dla miłośników japońszczyzny - pierwsza generacja Camry (V10). Wersja liftback - to dosyć nietypowe w przypadku Camry |
Wnętrze Forda F-1. Nie miałem filtra polaryzacyjnego, ale i tak wyszło całkiem sensownie |
Nie pamiętam jak tam się nazywał ten włoski pakiet stylistyczny do Poldona (pewnie zaraz dopiszecie w komentarzach) ale jak na Poldona Carówkę to nie wygląda to źle. |
Jak ja bym chciał mieć znowu 2103! |
Ale rzeźba |
Aż ciężko poznać, że to to Manta B - czyli złote lata tuningu |
Jak wspominałem na FB - całkiem fajnie to wyglądało |
Niby zwykła Syrena, ale nieprzekombinowana, a do tego w ciekawym kolorze |
To tak a propos tego tuningu, o którym wspominałem na początku |
Lubie te amerykańskie ryjki C3-ek |
![]() |
Znakomity pomysł pomalować Warszawę na raki oczojebny kolor. Znakomity |
![]() |
Fiat 1200 (Typ 118G) |
![]() |
Ależ to było śliczne, no i do tego bahama yellow. Mniam, choć progi połatane na janusza |
![]() |
RS2 były aż dwie |
![]() |
Przez ten "specyficzny" układ konstrukcyjny Audi z tych lat mają tak nienaturalnie duży przedni zwis |
![]() |
Kolejny wyborny dobór lakieru... |
![]() |
Ło cizas - przód amerykańskich W116 to jest jakiś totalny dramat |
![]() |
Powinien być odgórny nakaz powrotu do normalnego przodu po imporcie do Europy :) |
![]() |
Świetnie to koło wygląda |
![]() |
Ford F-1 |
![]() |
Ale to był dzik! |
![]() |
To mnie bardzo ucieszyło. Po pierwsze rzadko widuje się zabytkowe samochody ciężarowe, a po drugie... |
![]() |
to polski Jelcz. Brawa dla właściciela |
![]() |
Matra Murena na czarnym szyldzie - o kolejnej Matrze będzie osobny wpis |
![]() |
Whizzkid! |
![]() |
Niestety tego typu gówna było więcej - oszczędzę Wam cierpienia estetycznego i wrzucam tylko to jedno zdjęcie |
Poprzednie relacje z tej imprezy znajdziecie poniżej: