Na tegorocznym zamknięciu sezonu Legnickich Klasyków Nocą, uczestnicy zebrali się w dość nietypowym miejscu, bo nieopodal kunickiego jeziora. Kunice, wieś położona koło Legnicy, to znana i lubiana baza wypadowa dla spragnionych odpoczynku legniczan i mieszkańców okolicznych miejscowości. Nie tylko samo miejsce było strzałem w dziesiątkę, ale też pogoda, która udała się znakomicie – ok. 20 stopni, praktycznie bezwietrznie, zachmurzenia minimalne. Czegóż chcieć więcej?
Oczywiście konkretnych fur! Członkowie i sympatycy LKN nie zawiedli. Mimo, że miałem do pokonania jakieś 70 kilometrów z Wrocławia w jedną stronę, wiedziałem że na spęd fanów klasycznych i zabytkowych aut z Legnicy warto wpaść. Przez cały zlot w godzinach od 15 do 19, przewinęło się jakieś 70 samochodów. Na zlocie pojawił się Ojciec Baldwin ze swoją sławną na cały kraj Favoritą, i nakręciwszy kruzing z udziałem Zaporożca 968, nakręcił się na zarażanie uczestników zlotu dobrym humorem i bakcylem czterech kółek. Organizatorzy rozpalili grilla, był kącik zabaw dla dzieci, a nad naszymi głowami kołowali motolotniarze, dodatkowo uatrakcyjniając cały event.
Jedyne czego żałuję, to to że na miejscu wraz z Narzeczoną stawiliśmy się dopiero 15-20 minut po siedemnastej. Niemniej, było bajecznie. Z niecierpliwością czekam na rozpoczęcie kolejnego sezonu nieocenionych Legnickich Klasyków Nocą!
 |
Santana wśród pojazdów KDL |
 |
Pojazdy KDL wśród pojazdów KDL – trochę razi ten pomarańczowy stroboskop na dachu Nysy „Suki” |
 |
Złapany w ostatniej chwili, właśnie wyjeżdżał ze zlotu; obecność wysokiej trawy zbitej w kępy nie pozwalała na szczęście na rozpędzenie tego cudeńka i zwianie mi sprzed obiektywu |
 |
Takiemu to nawet pole bambusu nie straszne |
 |
Coś pięknego (prócz koła), taki „postapokaliptyczny” że aż śliczny, z deską rozdzielczą zrobioną chyba z kawałka zagiętej blachy. A jak walił z rury! |
 |
Barumy to świetne opony, sam używam i polecam, Piotr Niechciała (koniec prodakt plej smętu) |
 |
Tetrójcy |
 |
Duży misz-masz, jak to u nas na zlotach |
 |
Zapierający (jak dla mnie) dech w piersiach Chevy Bel Air IV generacji |
 |
Ładne Akwarium, co tu więcej pisać 😉 |
 |
Starszy brat Borewicz, z gustownym metalowym lusterkiem, musi wczesny rocznik |
 |
Trzynaste zdjęcie w relacji, należy do ewidentnie życiowego pechowca, który mimo wszystko nadal dzielnie się kula na OldtimerbazaRy, głównie jako składzik części na bazarek |
 |
Złombolowy Fiacior, ostatnio istna plaga tychże |
 |
Co kto lubi ;> |
 |
Żółta Skarpeta ze słusznych rozmiarów anteną |
 |
Warszawa nie mogła stanąć nigdzie indziej, jak tylko obok swojej mniejszej koleżanki |
 |
Widoku gleby, na jakiej jest ten Kant, pozwoliłem sobie Wam oszczędzić |
 |
Taunus, Barkas… Co to za nazwy, na Litwie my so, czy jak? |
 |
Prezent dla o. Baldwina od kochających (chyba inaczej xD) fanów :P |
 |
Favorit obrasta w naklejki |
 |
I numer jeden całego przedsięwzięcia – ZAZ 968! |
 |
Jestem oczarowany pieczołowitością odświeżenia tablic |
 |
Honecker zemścił się w Kunicach |
 |
Jak widać, aut było sporo nawet godzinę przed zamknięciem imprezy |
 |
Dzieciaki się nie nudziły |
 |
Motolotniarze też |
 |
Baldwin kontempluje silnik Wani Princ |
 |
Powrót z kruzingu – ZAZ to naprawdę małe autko |
 |
Przyjazd ostatniego spóźnionego spotowicza |
 |
Trzydrzwiowy sedan, nie coupe |
 |
Nie mógł potem odpalić |
 |
Wstyd mu, że znalazł się w takim towarzystwie |
 |
Ekipa powoli się zawija |
 |
Biesiada trwa w najlepsze |
Tekst i zdjęcia - Piotrek
Gwoli ścisłości to nie impala - to bel air.
OdpowiedzUsuńImpala ma 3 światła stopu na stronę, ten ma dwa :)
Już koryguję i zwalniam Piotrka z posady współpracownika w trybie natychmiastowym. Zawsze chciałem to powiedzieć - "jesteś zwolniony" :D
Usuń