Witam. Dzięki uprzejmości
kolegi Macieja miałem okazję odwiedzić Islandię na przełomie lipca i
sierpnia. Rzecz jasna zwiedzanie to miało w dużej mierze charakter graciarski,
w związku z czym liczba materiałów jest wręcz przytłaczająca. Mógłbym co prawda
wybrać 50 najlepszych zdjęć z tych kilkuset jakie posiadam, ale to by nie było
w moim stylu. Jedziemy zatem z prawie wszystkim, ale podzielonym na kilka
części. Nie będę się również zagłębiać w jakieś dodatkowe opisy - robiłem to
już wielokrotnie tutaj, a także na łamach Classicauto (CA nr 184), wobec czego
nie będę się powtarzać. Myślę, że zdecydowana większość w Was doskonale wie
czego się tam spodziewać. Tak - Ameryka. Dużo Ameryka.
Zaczynamy od sporej porcji malaise:
|
Mitsubishi, jak zwykle, nie zawodzi w kategorii zaawansowanej korozji |
|
Blaszki dostosowane do samochodu rozmiarem, jak i treścią |
|
Tu też były fajne - P924 |
|
Ten Escort XR3i był chyba pierwszym starszym samochodem na jaki tu wpadłem |
|
Zajebista para - C4 i Renault Estafette |
|
Zwóćcie uwagę na te blaszki :) |
|
Miał zarąbiste czerwone wnętrze |