Witam. Od jakiś dwóch tygodni korzystam z
uroków czegoś co nazwałem sobie sam "bikecarspottingiem". Zatrzymuję
się zatem tam, gdzie wcześnej mi się nie chciało samochodem i odkrywam więcej
ciekawych fur. Ostatnio jadąc do Trzebnicy natknąłem się na taki oto śliczniutki
egzemplarz BMW E23 w białym kolorze i na alpinowskim kole. Najbardziej
wypasiona wersja, czyli 745i, co jednak nie oznacza ani V12, ani nawet V8. Nie
chciało im się w tamtych latach robić większych silników, w skrócie więc
zaturbili to, co mieli pod ręką, czyli stare M30. Nie wiem co tu dokładne było
pod maską, bo w zależności od rocznika mogło to być M102 (3.2) lub M106 (3.4)
ale moc w obu wariantach była taka sama - 250 KM.
To co mnie jednak najbardziej zajarało w
tym egzemplarzu tu opcjonalne wycieraczki kloszy reflektorów. Przesłitaśny
ficzyr.
No kurde piękna ta furka, no i w zupełności wystarczy te 250 KM. Ja bym tylko przód dał ciut w dół i był by ideał. Jak masz to zapodaj foty wnętrza. Naprawdę super egzemplarz.
OdpowiedzUsuńNiestety nie mam.
Usuń..nie lubię BMW...nie lubię BMW...nie lubię BMW...Ale ładne to BMW!
OdpowiedzUsuńCo do oznaczeń - to już wtedy oszukiwali?
Zdecydowanie tak :)
UsuńPiękna :)
OdpowiedzUsuńJuż w 2014 się rozpisałem o tym, przy okazji innych cudów jak np 7-ka w kombi.
Szkoda że wszystkie były w automacie :(
No i podobno to jechało tylko na południe do RPA, więc ktoś sobie to nieźle zaćągnał.
Korekta. Teraz widzę wszystko:
OdpowiedzUsuńhttps://en.wikipedia.org/wiki/BMW_7_Series_(E23)
Wygląda świetnie :)
OdpowiedzUsuńjedyne BMW które lubię. Ze względu na film Same kłopoty. http://pics.imcdb.org/0is243/nbt7et5.9425.jpg
OdpowiedzUsuń