Chyba nie mam szczęścia do
relacji z BazaRu. Już na wjeździe, przywitał mnie deszcz. Kolejny raz. Na
szczęście, tylko zrosił przednią szybę, cobym mógł sprawdzić czy wycieraczki
działają. Zimno było jak diabli, poniżej dziesięciu stopni, a i wiatr dawał się
we znaki. Czy to znaczy, że było źle? Od strony aury pogodowej – kiepsko. A
całej reszty? Wręcz przeciwnie!
Nie ukrywam, bałem się
masowego wymarszu uczestników i zwiedzających ze względu na warunki
atmosferyczne. Jak jechałem na imprezę, minął mnie Transit II, a zaraz po nim
VW 1200, co tylko napawało mnie mało optymistycznym przeświadczeniem, że zlot
zakończy się nim na dobre się rozkręci. Okazało się jednak, że stawiła się
spora grupa klasyków i dwuśladów wszelkiej maści. Tak, rowery też jakieś były.
Według moich szacunków (szacunków, bo auta to jednak przecież ruchomości, a
propos, ruch był spory i co chwilę ktoś dojeżdżał lub odjeżdżał), przybyło z 60
samochodów. Bardzo zacnie. Większość, jak to zwykle bywa, była mi znana, nigdy
jednak nie zdarzyło się, by nie pojawiła się niemała gromadka „nowych-starych”
aut do obejrzenia i obfotografowania. Nawet Santana była z zaciekawieniem
oglądana, niektórzy aż kładli się na drzwiach żeby zajrzeć do wnętrza:)
Podczas mojej bytności na
Oldtimerze, zaczęło kropić, ale szybko przestało. Jak na groźne chmury wiszące
nad Wrocławiem, pogoda i tak okazała się być w miarę łaskawa. Ilość
zwiedzających jak zwykle była spora, auta ciekawe, a i rundka po parkingu
okazała się owocna pod kątem poszukiwań starzyzny. Innymi słowy: warto tu być
dla samej atmosfery, aut, motocykli i pozytywnie walniętych ludzi.
I to by było na tyle. Jeszcze tylko fotki i
oddaję głos do studia.
Studio wypowie się nadzwyczaj oszczędnie i po prostu podziękuje Piotrkowi za
relację i zaprosi Szrociakowiczów na zdjęcia.
 |
Nigdy nie wiem czy to jest 9, czy 11. Tak samo mam z Bravo i Brava, czy jak to tam się zwało |
 |
Ładniutki - nawet w srebrnym |
 |
Tu z kolei podniecają mnie tylko żółte lampy charakterystyczne dla rynku francuskiego, ale kolor już taki z tych niej interesujących |
 |
Wspaniały kolor dla Vetty:) |
 |
Znowu ten kolor.... |
 |
Czarny Szejk na tych kołach = miłość. Chętnie bym takiego kupił |
 |
Nieźle odpicowana Zastavka |
 |
Miałem kiedyś takiego |
 |
Zawsze jak patrze na motorynki to w myślach odtwarza mi się pamiętna scena z "Głupiego i Głupszego". A nawet dwie |
 |
Jeździłbym bokami |
 |
Piotrek chciał nam coś zasugerować:) |