Podczas
ostatniego przeczesywania Biskupina znalazłem 2 fajne szroty. Oprócz Żukokrzewa moją
szczególną uwagę zwrócił ten wrost - Fiat 126p. Ot niby zwykły Kaszlak, jakich wiele stoi po różnych wichurach. Ale rzadko kiedy widzi się aż tak dojechane egzemplarze, jak
ten. A do tego na tak prestiżowej i drogiej dzielni, jaką bez wątpienia jest Biskupin. Ktoś na przekór prezesom banków, poważnym biznesmenom, wysokim urzędnikom miejskim gnije sobie Kaszla tuż pod ich oknami i tym samym obrzyguje ich wielce wysublimowany gust - tak trzymać Panie właścicielu Malucha. Oto i on:
Zastanawiam się czy auto jest pokryte lakierem czy podkładówką |
Sympatyczny pasażer jaki widać jest kontent z miejsca w którym siedzi |
Tyłowi trochę się omszało |
Jest piękny, its bjutiful.
OdpowiedzUsuńA prezesów banków należałoby takim Malczanem naprdalać po oderwanych od realiów planety łbach.
Dokładnie
UsuńCiekawe ile on tam stoi? żeby ta felga tak strzeliła.
OdpowiedzUsuńMyślę, że z 10 lat może już tam tkwić. Zwłaszcza, że pod autem porobiły się już małe kopczyki rdzy...
UsuńTa felga wyżarła mi mózg...
OdpowiedzUsuń